Nie obchodzi mnie, że jesteście najsilniejszą gildią w całym Fiore.
Ale powiem wam jedno!
Właśnie...
..Narobiliście sobie wrogów w gildii, z którą naprawdę wolelibyście nie zadzierać. Fairy Tail -- Erza! do Sabertooth!

Błędem jest sądzić, że je­dynie wyt­rwałość i de­ter­mi­nac­ja pro­wadzą do osiągnięcia ce­lu, dlatego nie poddaję się, trenuję, wierzę, że mogę być jeszcze lepszy, że mogę przewyższyć wszystko. To oni dają mi siłę, by wstać i dalej walczyć.

Ale jedno już wiesz, świat, to nie tylko słońce i tęcza, to obrzydliwe miejsce. Chodźbyś był bardzo twardy, świat rzuci Cię na kolana i nie da Ci wstać. Nikt Ci tak nie dokopie jak samo życie, ale chodzi o to ile zdołasz znieść i żyć dalej.

Nie jestem sam. Mogę ich usłyszeć... Mogę słyszeć głosy ich wszystkich... Mogę poczuć ich uczucia... Nie jestem sam.... uczucia innych... wspierają mnie.... to one dają mi siłę, by stać i walczyć!

W tym świecie... Kiedy tak stoisz, odbijając się w moich oczach... Miłość wciąż może odnależć się w moim sercu, które tak Cię kocha.

"Alkohol koił ból, lecz zabierał błyskotliwość i rozmywał drogi zawszę, gdy miałem iść po miłość."

A jeśli mi Ciebie zabraknie, to wrócisz do mnie i powiesz, że jesteś na zawsze?

Moje zimne dłonie uwielbiały twój dotyk,
przeciez ta relacja miała nigdy sie nie skończyć...

Oczy Ci piszą historie o Tobie,
Będą pisać dopóki, dopóty w nich płomień płonie...

I nie usłyszysz już jak wołam cię i nie zobaczysz w lustrze nas
I nie poczujesz nic, bo ten obok to już nie ja.

Może jestem indywidualistą przez co ranię, z kolejną trudniej mi ufać przez pasmo złych chwil, nie wiem czy się zmienię nie obiecuję Ci.

"Wczorajszy dzień zamknąłem na wszystkie zamki,
Dzisiaj chcę mniej, wiem czego chcę - mam dosyć walki."

Ja chyba dalej śnię. Kiedyś wrócimy do naszych wspólnych wspomnień, nie możesz odejść teraz, gdy znasz moje największe marzenia. W jaki sposób mogę chronić Cię przez całą wieczność? Zamknij oczy... dla Ciebie zrobie dosłownie wszystko. Nie mogę przyzwyczaić się do tego, że czasem nie ma Cię przy mnie. Dalej wierzę.

Jakiekolwiek egoistyczne rzeczy robisz, jeśli myśle, że się mylisz, to Cię powstrzymam. Jeśli cierpisz, pomogę Ci. Jeśli nie jesteś pewna, pomyślę o tym z Tobą, ale nie chcę Cię opuścić.

I znów kurwa tracę oddech, Bo znów z rąk wypuszczam szczęście, Może tym razem zrozumiesz jak ważne jest to gdy jesteś. A kiedy splatamy ręce, ty kładziesz się obok I czuje ciepło które bije od ciebie, Mógłbym w nim spłonąć wiesz, Charakter ulicy wcale nie czyni cię zimną wiem, sama mówiłaś mi, że tak być nie powinno. Ale jest i oboje chyba chcemy tego w myślach, Ty, raczej nie związku lecz na pewno towarzystwa Ja, sam nie wiem jestem inny od reszty. Gdy uciekam to do wersów albo pieprzonej butelki I wciąż, nic nie wiem, iść chce więc Moim priorytetem stała się droga do ciebie. To zabiera oddech mi kiedy musisz iść I nie ma cię jakby ktoś znowu zabrał tlen. Nie mogę tak i duszę się, Nic już, nie jest ważne tak jak ty dla mnie dzisiaj, Wracasz twój pocałunek mówi mi ... Oddychaj."

Ona nigdy nie pozwoli mi skonać,
bo ona brat, objęła nade mną patronat.
Ona sprawia, że zawsze chcę być ponad,
i kocham jak zasypia w moich ramionach.
Bo ona to mój kwiat wskazuje mi szlak,
i kocham gdy jej włosy rozwiewa wiatr.
Ona bez niej zwariował by mój świat,
ona bez niej zwariował bym i ja.
Ona bezustannie łapie mnie za słowa,
i sprawa, że czasem ciężko mi się skoncentrować.
Ale to ona, z nią bym mógł zaczynać od nowa,
bez względu na to jak wyboista będzie droga.
Bo ona mi powtarza, że los jest w naszych dłoniach,
i nie ma co się łamać, bo przyszłość to nie wiadoma brat.
Ona i ja, sprawdź nas jest świat,
i kocham ją bo przy niej, ginie mój strach.