Ostatnie recenzje napisane przez użytkownika drzewo żelkowe

Gigachad

No więc World War 3. Gra, która została reanimowana, dostała kredyt zaufania od graczy i ma szansę na nowo dosyć szybko umrzeć.Postaram się to wyjaśnić w tej krótkiej recenzji.

W zasadzie ciężko to coś na obecny moment nazwać grą fps, raczej jest to sparing z launcherem, następnie z menu gry a potem z serwerami, ale po kolei.

Gra wymaga osobnego launchera z bliżej mi nieokreślonego powodu, przez którego należy pobrać grę. Jednakże, niezależnie od tego jaki internet się posiada, szybkość pobierania potrafi spaść nawet do parudziesięciu/paruset KB/s.
Tak więc pobrałem grę w 2 godziny z hakiem(czasami pokazywało mi, że pobieranie będzie trwało nawet 1 dobę), gdzie pobierając przez steam, zajęłoby mi to maksymalnie godzinę.

Kiedy już finalnie uda się zainstalować grę, czeka nas kolejna niespodzianka w postaci kolejki do serwerów...na osłodę dodam, że przynajmniej nie trwa ona (zazwyczaj) zbyt długo.

W menu gry możemy natknąć się na kolejną niespodziankę, mianowicie błąd w autoryzacji profilu gracza. Wtedy gra się sama zamyka i należy ponownie ją otworzyć lub klikać wiecznie "try again" w nadziei, że tym razem się nic nie popsuje.

Kiedy już uda się wejść do menu gry, naturalnie można zacząć szukać meczu i zagrać prawda? No nie za bardzo, tutaj wchodzi cały na biało 'error 151 something went wrong'.

Na blisko 4 godziny "grania" na steam, faktycznego grania było raptem 1.2 godziny. To za mało aby cokolwiek powiedzieć o grze a nie mam ochoty siłować się z tą produkcją na ten moment. Nigdy z żadną grą nie męczyłem się tak bardzo jak z tym czymś. Może w przyszłości będzie można finalnie pograć, aktualnie wygląda to tak jakby sama gra nie chciała aby gracz w nią mógł zagrać.

Gra spoko, ale bugi i inne problemy niszczą przyjemność z gry

Płacisz za program, a mimo to nie można używać komercyjnie. Wszystkie plusy związane z tym programem nie mają znaczenia skoro to jest w zapisie umowy.

Długo myślałem czy dać tej grze negatywną recenzję, gdyż osobiście chciałbym ją polecić, niemniej jednak są w niej pewne elementy, które bolą mnie na tyle mocno, że nie sposób cieszyć się grą w pełni.

Na wstępie zaznaczę, że grafika i muzyka w tej grze mi się bardzo podobają a sama gra jest bardzo klimatyczna i trzeba zagrać aby to poczuć. Warto też wspomnieć o ♥♥♥♥♥♥, które jest moim zdaniem fenomenalne i widać, iż ktoś się nad tym naprawdę napracował. Produkcja robi naprawdę świetne pierwsze wrażenie i dzięki temu gra potrafi naprawdę sprawiać mnóstwo frajdy na początku.
Niestety tutaj kończą się jej pozytywne aspekty a zaczynają ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ bądź negatywne.

Stamina - Jest to taka "kondycja" która gdy spadnie do 0 to uniemożliwia pewne czynności i twórcy zdecydowanie przesadzili z tempem jakim się ona zużywa. Zazwyczaj może się ona zużyć w kilka sekund co jest bardzo frustrujące. Należy wspomnieć, że bez staminy nie da się zrobić praktycznie nic, gdyż zużywa się ona podczas budowania, walki, uników, biegania, skakania, pływania (podczas gdy stamina spadnie do 0 w trakcie pływania postać zaczyna się topić co jest wyjątkowo irytujące) i trzeba przestać wykonywać daną czynność a potem odczekać kilka sekund aż zacznie ona się regenerować z powrotem.
W praktyce wygląda to tak, ze w trakcie cięższych walk zamiast walki to należy uciekać od przeciwnika i lawirować między jakimiś ruinami, kamieniami czy drzewami i mieć nadzieję, że stamina się zregeneruje aby ponownie zużyć ją w kilka sekund, gdy się wpadnie do wody to należy od razu z niej wyjść aby się nie utopić, a podczas budowania drugie tyle czasu zajmie odzyskiwanie staminy. Nawet skok zabiera tak dużo staminy, że w kilka skoków stamina spada do 0.
Można oczywiście stworzyć sobie mikstury na kondycję, ale wtedy trzeba się trochę naszukać i nabiegać aby zebrać składniki na ową miksturę.
Podsumowując stamina po prostu zużywa się zdecydowanie za szybko .Jest to najgłupszy system jaki widziałem w tego typu grach.

Zbieranie - Tutaj problem jest taki, iż mam wrażenie jakby twórcy na siłę wydłużali czas trwania gry. Rzeczy po prostu pochłaniają zbyt dużo materiałów. przykład: Niekiedy potrzeba poświęcić kilka godzin aby ulepszyć JEDNĄ RZECZ na maksymalny poziom.

Świat - Ja tutaj widzę jeden rażący problem. Świat jest zbyt duży. Gra nie oferuje żadnego wierzchowca , do podróżowania na lądzie co sprawia, że podróżowanie po świecie jest bardzo czasochłonne. Nie wiem jak można było stworzyć tak ogromny świat bez dodania CHOCIAŻ JEDNEGO WIERZCHOWCA LĄDOWEGO.
Można powiedzieć, że można postawić teleport i to przyspiesza podróż po świecie i to jest prawda, natomiast nie da się przenosić przez teleport metali, czyli jak rozumiem twórcy i tak chcą byśmy zasuwali na piechotę. Głupie? Głupie.

Najazdy - Co jakiś czas na naszą osadę najeżdzają różnorakie potworki i musimy się przed nimi obronić. Haczyk jest taki, że nie mamy ŻADNEJ informacji przed tym najazdem (informacja pojawia się jedynie sekundę przed najazdem) co sprawia, iż nieraz najazd może złapać nas z przysłowiową "ręką w nocniku". Dodam, że grałem z ziomem i nieraz bywało tak, że zaatakowały nas potwory naprawdę silne i we dwójkę nie mogliśmy sobie z nimi poradzić, lub ja budowałem a on poszedł na chwilę wydobywać jakieś kamienie czy coś i utknęliśmy w impasie po tym jak zginałem na 1 hita będąc samemu w bazie. Przydałaby się jakaś informacja typu: "dziś może odbyć się najazd".

Są to takie moim zdaniem najbardziej rażące mnie ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ mechaniki tej gry, a gdybym się czepiał to znalazłbym jeszcze kilka pomniejszych, jak np ubogość w rzeczy do wytworzenia, ubogość w biomy albo brak poziomu trudności.

Zdaję sobie sprawę, że to jest wczesny dostęp, ale obawiam się, że te mechaniki zostaną z nami na zawsze a i sami twórcy nie dodadzą już wiele kontentu, (co zresztą obserwujemy, twórcy prawie wcale nie ulepszają tej gry)

dying light 2 powstal by wlosi sie poplakali, wiedzmin 3 powstal by ruscy sie poplakali

tak

ta gra posiada najlepszy comeback w historii gier, polecam

Can't wait to play this game when it finally comes out of EA in 2077.

W teorii DLC miało być piękne, ale paradox jak zwykle (jak to ma w nazwie) tworzy z czegoś dobrze zapowiadającego się totalny festiwal bugów i OP mechanik. DLC warte zakupu, nawet w pełnej cenie ale nalezy poczekac na naprawienie bugów.