Kolejna część gier z serii GTA opatrzona rzymską liczbą V. Co przygotował dla nas Rockstar tym razem? Wracamy do stanu San Andreas, które uległo poważnym zmianom na przestrzeni lat. Rdzeń rozgrywki pozostał jednak ten sam, czyli pościgi, strzelaniny i kluby ze striptizem. Nowością jest system 3 głównych bohaterów, między którymi będziemy przełączać się w trakcie rozgrywki, wykonując misje indywidualne oraz grupowe. Każdy z nich ma swoją własną umiejętność specjalną, więc styl gry zmienia się w zależności od obecnie granej postaci. Fabuła w serii GTA nigdy nie była głównym elementem na którym skupiali się twórcy, niemniej jednak jest dosyć rozbudowana. Minusem jest to, że nie jest jakoś bardzo wciągająca i dosyć liniowa. Twórcy zadbali o rozbudowane modyfikowanie pojazdów, wirtualny internet oraz dobrą symulację życia stanu San Andreas. Oczywiście nie zabrakło znanej nam od dawna ilości sekretów, od drobnych nawiązań, przez wielkie ciekawostki odnoszące się do świata gry, aż do mrocznych tajemnic i morderstw. Grafika jest całkiem ładna, ale nie jest jakimś szczytem możliwości. Fizyka w grze stoi na wysokim poziomie, rzadko kiedy trafimy na głupkowate zachowanie obiektów w grze. Nie jest to to samo, co poprzedniczka (GTA 4) ale nadal daje bardzo dużo frajdy. Osobiście bardzo polecam, ponieważ po ukończeniu fabuły można poszerzyć swoje doznania udając się do świata GTA Online, gdzie możemy grać z innymi graczami z całego świata i wykonywać pomniejsze misje czy też ogromne napady. Mimo, iż są one strasznie liniowe i powtarzalne, dają sporo zabawy jeżeli gramy ze znajomymi. Problemem trybu wieloosobowego jest zepsuta ekonomia. Zarabia się naprawdę śmieszną ilość pieniędzy, przez co zdobycie jakiegoś pojazdu czy mieszkania wymaga od gracza wielu godzin żmudnego nabijania pieniędzy robiąc aktywności takie jak wyścigi lub napady ze znajomymi czy też z losowymi graczami (tej drugiej metody nie polecam, chyba, że jesteście naprawdę zdesperowani albo nie macie znajomych). Nawet jeżeli ktoś wpadnie na pomysł kupienia wirtualnej waluty za prawdziwe pieniądze, to przez rozwój gry ilość kupionej gotówki jest równie śmieszna. Im więcej zawartości dodają, tym bardziej pogrążają ekonomię i coraz więcej graczy używa oszustw aby dorobić się szybkich pieniędzy. Poza tymi pierdółkami, to GTA V oraz GTA Online są grami bardzo dobrymi. Pomimo wielu lat, nadal bawią i potrafią cieszyć. Serdecznie polecam!

Kolejna część gier z serii GTA opatrzona rzymską liczbą V. Co przygotował dla nas Rockstar tym razem? Wracamy do stanu San Andreas, które uległo poważnym zmianom na przestrzeni lat. Rdzeń rozgrywki pozostał jednak ten sam, czyli pościgi, strzelaniny i kluby ze striptizem. Nowością jest system 3 głównych bohaterów, między którymi będziemy przełączać się w trakcie rozgrywki, wykonując misje indywidualne oraz grupowe. Każdy z nich ma swoją własną umiejętność specjalną, więc styl gry zmienia się w zależności od obecnie granej postaci. Fabuła w serii GTA nigdy nie była głównym elementem na którym skupiali się twórcy, niemniej jednak jest dosyć rozbudowana. Minusem jest to, że nie jest jakoś bardzo wciągająca i dosyć liniowa. Twórcy zadbali o rozbudowane modyfikowanie pojazdów, wirtualny internet oraz dobrą symulację życia stanu San Andreas. Oczywiście nie zabrakło znanej nam od dawna ilości sekretów, od drobnych nawiązań, przez wielkie ciekawostki odnoszące się do świata gry, aż do mrocznych tajemnic i morderstw. Grafika jest całkiem ładna, ale nie jest jakimś szczytem możliwości. Fizyka w grze stoi na wysokim poziomie, rzadko kiedy trafimy na głupkowate zachowanie obiektów w grze. Nie jest to to samo, co poprzedniczka (GTA 4) ale nadal daje bardzo dużo frajdy. Osobiście bardzo polecam, ponieważ po ukończeniu fabuły można poszerzyć swoje doznania udając się do świata GTA Online, gdzie możemy grać z innymi graczami z całego świata i wykonywać pomniejsze misje czy też ogromne napady. Mimo, iż są one strasznie liniowe i powtarzalne, dają sporo zabawy jeżeli gramy ze znajomymi. Problemem trybu wieloosobowego jest zepsuta ekonomia. Zarabia się naprawdę śmieszną ilość pieniędzy, przez co zdobycie jakiegoś pojazdu czy mieszkania wymaga od gracza wielu godzin żmudnego nabijania pieniędzy robiąc aktywności takie jak wyścigi lub napady ze znajomymi czy też z losowymi graczami (tej drugiej metody nie polecam, chyba, że jesteście naprawdę zdesperowani albo nie macie znajomych). Nawet jeżeli ktoś wpadnie na pomysł kupienia wirtualnej waluty za prawdziwe pieniądze, to przez rozwój gry ilość kupionej gotówki jest równie śmieszna. Im więcej zawartości dodają, tym bardziej pogrążają ekonomię i coraz więcej graczy używa oszustw aby dorobić się szybkich pieniędzy. Poza tymi pierdółkami, to GTA V oraz GTA Online są grami bardzo dobrymi. Pomimo wielu lat, nadal bawią i potrafią cieszyć. Serdecznie polecam!