Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
Pewnego wieczoru graliśmy z razem w CS2 i, jak zawsze, jego teksty były tak absurdalne, że sami przestawaliśmy grać ze śmiechu. Już w pierwszej rundzie, gdy zdjął typa z AWP, ryknął:
– "Leżysz, k8rwa, jak stara szafa na olx-ie – nikt cię już nie podniesie!"
W kolejnej, kiedy ktoś rzucił flasha i wszyscy się pogubiliśmy, Wojtek zaczął krzyczeć:
– "k8rwa, kto zgasił światło?! Terrorystyczny Edison tu był czy co?!"
Ale najlepsze zaczęło się, gdy przeciwnik zaczął kampić za beczką. Wojtek rzucił granatem, trafił, a potem wydarł się:
– "BOOM, k8rwa! Wracaj za te beczki, kiszonko j3bana!"
W decydującej rundzie, gdy przeciwnik próbował nas zajść, Wojtek zastrzelił go z pistoletu i dodał:
– "I co, k8rwa? Próbowałeś być cichociemny, a wyszedłeś cicho-ni3doj3ban7"
fajny gość