Mój stary jest fanatykiem saabów. Pół mieszkania zajebane kasetami zapłonowymi. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi kolektor wydechowy i sobie nogę rozwali. Druga połowa mieszkania zajebana oponami i innym śmieciem. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich spotach w mieście, żeby pochwalić się swoim saabolotem i dyskutuje o nim. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że będzie więcej siedział w domu, a autem chwalił się w internecie, a ten nie dosyć, że dalej jeździ co tydzień na spoty to jeszcze siedzi na jakichś forach dla sabiarzy i kręci gównoburze z innymi fanami szwedzkich aut o to który saab jest najlepszy 9-3 czy 9-5 itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu 1.8i jest najlepszym silnikiem, albo że diesel dla fana marki. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę PILOT, za najebanie 10k postów.

Jak jest ciepło to co weekend zapierdala na te spoty. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę widzę jak mój stary rano poleruje saaba, a później jedzie się nim chwalić. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że mamy samochód którym jeżdżą architekci i lekarze

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo czyszczą auto i odkurzają środek

Przy jedzeniu zawsze pierdoli o saabach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Saab Klub Polska, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy że niedostatecznie znają się na tuningu, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Szwedzkich Aut żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta prezent boxa stage1 dodającego parę koni. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i zaczął podłączać do saaba. Ubrał się w ten swój cały strój mechanika i siedział cały dzień w garażu. Obiad (karp) też w nim zjadł w aucie [cool][cześć]

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich saabów w polsce to bym wziął i je ropierdolił.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na nightdrive saabem. Super prezent kurwo.

Pojechaliśmy gdzieś wpizdu za miasto, dojeżdżamy na jakiś parking a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Patrzę a to jakiś nocny spot saabiarzy. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pierdolnął kluczykami po głowie, że inni sabiarze słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'przestań', bo inni sabiarze patrzą i oceniają jego bryke. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na inne saaby jak w jakimś jebanym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów za parking w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć, żeby inni sabiarze nie wyczuli i nie pomyśleli że to jego auto.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na spoty. Kiedyś towarzyszem wypraw weekendowych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBOWIEC. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o saabach i upadku marki. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są 9-3 czy 9-5.

WEŹ MNIE NIE WKURWIAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE 9-5 HOT AERO MA ODEJŚCIE? CHAPS I PORSCHE Z TYŁU!

KURWA TADEK 9-3 TO Z 1500 WAŻĄ Z V6, TWÓJ 9-5 MOŻE IM NASKOCZYĆ

CO TY MI O 9-3 V6 PIERDOLISZ JAK LEDWO MASZ STARE 9-3 I TO LOW PRESSURE TURBO. 9-5 TO JEST KRÓL DRÓG JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nakurwiać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo kurwa dobrze

Tak go za tego 9-3 low pressure turbo znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Saab Klub Polska. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był jakiś oficjalny zlot saabów w szwecji, to mówi że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z SKP powiedzieć. Gazety motoryzacyjne nie piszące o saabach też przestał czytać bo miał ból dupy, że o tylko piszą o niemieckiej motoryzacji.

Szefem koła SKP w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim pilotom przez Klub i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie fanów marki gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpierdalał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem SKP ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu SKP i Adama na forach lokalnych gazet. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec kurwił na przekupne sądy, SKP, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pierdolenia wynikało, że SKP jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na kasety zapłonowe i panewki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. oleju silnikowego za te 2k kupić (pareset litrów).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć 9000 na klasyka na spoty bo zawsze o takim marzył

synek to jest ostatni prawdziwy saab!

ale nie było go stać ani nie miał gdzie trzymać kolejnego auta a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za garaż więc zgadał się z jakimiś saabiarzem z okolicy, że kupią 9000 na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe i się będą tą 9000 dzielili albo będą jeździć razem

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać na zlot i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że dużo aut przyjechało to mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkurwienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni mają spota bez niego bo przecież po równo się zrzucali na 9000 i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły ze spotkania, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z 9000 na holu xD Pytam skąd on go wziął a on mówi, że januszowi zajebał z podjazdu przed domem wybijając okno w aucie bo oni go oszukali i żeby łapał z nim za bagażnik i pchał do naszego garażu, bo on nie ma kluczyków XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały garaż i nie będzie gdzie postawić naszego auta. Na szczęście 9000 nie zmieściła się w drzwiach do garażu.