55
zrecenzovaných
produktů
0
produktů
na účtu

Nedávné recenze uživatele TreasureWielder

< 1  2  3  4  5  6 >
Zobrazeno 1–10 z 55 položek
2 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
0.0 hodin celkem
"Worshippers of the Necronomicon" to płatny dodatek do "The Sinking City", który dodaje 3 nowe poboczne sprawy dla wydłużenia rozgrywki i nowy strój dla bohatera.

Mistyczne Tomy
Typowa misja, w której dostajemy listę rzeczy, za którymi trzeba biegać po mieście, żeby je znaleźć. Samo posiadanie tego dodatku w żaden sposób nie informuje nas, gdzie szukać tych przedmiotów i jak zyskać do nich dostęp w samej grze. Niestety sprawa też nie jest oznaczona w menu jako DLC. Znalezienie informacji o lokalizacji przedmiotów na szczęście nie jest trudne, bo notatki o tym znajdują się w jednym z pokoi w hotelu 'Devil's Reef'. Zbieranie tych ksiąg daje nam spore doładowanie do punktów doświadczenia, dlatego warto pokusić się o ich odnalezienie na mapie. Ta sprawa daje nam także strój 'Kultysta', który moim zdaniem jest klimatyczny i prześliczny. Jest karykaturalny i granie w nim sprawiło mi radość. Ta część dodatku dodaje także nowego bossa, co jest oczywiście plusem.

Breaking News
Poboczna sprawa, w której wcielamy się dziennikarza. Ta część DLC dodaje nam nową sprawę do rozwiązania.

Blood From A Stone
Kolejna sprawa poboczna, która daje nam dodatkowe śledztwo w roli dziennikarza.

Obie te sprawy są do znalezienie w 'Kronice Oakmont' po rozmowie z panią w za ladą. Dowiedziałem się o tym oczywiście z internetu, ponieważ samo DLC niestety nie pokazuje nam się w żaden sposób w menu ani po rozpoczęciu gry, ani po ukończeniu którejś misji z wątku fabularnego, co jest oczywiście minusem, bo łatwo to pominąć. Obie sprawy natomiast są ciekawe, dodają nowe wątki poboczne i dodatkowe punkty doświadczenia, dlatego warto je rozegrać, dla wydłużenia rozgrywki.

Niestety cena jest absurdalnie wysoka jak na ten dodatek, dlatego poleciłbym zakup na dużej promocji. Dodatkowe sprawy do rozwiązania są naprawdę ciekawe, a zbieranie ksiąg, nowy strój i boss to kolejne plusy tego dodatku.
Odesláno 24. srpna. Naposledy upraveno 24. srpna.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
6 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
0.0 hodin celkem
"Merciful Madness" to płatny dodatek do "The Sinking City", który dodaje 3 nowe poboczne sprawy dla wydłużenia rozgrywki.

Złoto Głupców
Typowa misja, w której dostajemy listę rzeczy, za którymi trzeba biegać po mieście, żeby je znaleźć.

Zdeformowane Cylindry z Mózgami
Kolejna misja, w której dostajemy listę rzeczy, za którymi biegamy po mieście w celu ich odnalezienia.

Obie te misje są powtarzalne, ponieważ w głównej rozgrywce dostajemy dosłownie te same misje z innymi przedmiotami i innymi nazwami spraw. Obie misje dają nam do zdobycia 'dodatkowe rzeczy, które i tak zaliczają się na ogół razem z misjami z głównej gry. Jedynym plusem w tym wszystkim jest to, że te misje z DLC dają ogromne doładowanie do punktów doświadczenia, także warto za tym pobiegać mimo wszystko. Tutaj też muszę wspomnieć, że samo posiadanie tego dodatku w żaden sposób nie informuje nas, gdzie szukać tych misji i jak zyskać do nich dostęp w samej grze. Należy pobiegać po mieście i szczęśliwym trafem znaleźć odpowiednie rzeczy/notatki, które nam odblokują te sprawy w menu, a same sprawy nawet nie są oznaczone jako dodatek.

Milczenie jest złotem
Poboczna sprawa, która została bezczelnie wycięta z głównej gry. Wiem to stąd, ponieważ grałem w tę grę przed 'dużą' aktualizacją i miałem tę misję w głównej grze. Bardzo nie ładne zagranie ze strony twórców - wyciąć coś z głównej gry żeby wypuścić to jako dodatek. Plusem jest to, że w odróżnieniu od wyżej wymienionych spraw, ta sama daje o sobie znać po ukończeniu jednego z rozdziałów fabularnych.
Ta misja daje nam możliwość odkrycia historii jednej z mniej ważnych postaci pobocznych pojawiających się w mieście Oakmont. Jest to jedyna misja z tego DLC, która faktycznie daje nam sprawę detektywistyczną do rozwiązania i nowego bossa. Natomiast nie tłumaczy nam ona w żaden sposób, czym faktycznie wspomniana postać zawiniła, czego nie rozumiem.

Podsumowując, poleciłbym nabycie tego DLC na dużej promocji. Doładowanie punktów doświadczenia za ukończenie tych spraw jest naprawdę ogromne i ustawia nas na resztę rozgrywki w kwestii rozwoju umiejętności. Bardzo denerwuje mnie to, że są to powtarzalne misje, a jedna z nich jest totalnym recyklingiem. Natomiast uważam, że bez tych misji ta gra byłaby po prostu niekompletna w rozgrywce.
Odesláno 24. srpna. Naposledy upraveno 24. srpna.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
1.3 hodin celkem
"Lust from Beyond: Prologue" to darmowa zakąska dla kogoś, kto chce na nowo zatopić się w świecie Lust [...]. Zaznaczam też, że znajomość poprzednich gier, czy dodatkowej darmowej historii - "Lust from Beyond: Scarlet" jest raczej wymagana, jeśli chcemy wejść w to uniwersum i nie zgubić się w fabule.
Fabularnie gra wprowadza nas w historię jednej z pobocznych, wspominanych tylko postaci w pełnej grze. Do dyspozycji mamy kawałek 'alternatywnej rzeczywistości' i większość posiadłości, które możemy zwiedzać w pełnej grze.
Pod względem klimatu jako horror jest dosyć przerażający i intensywny, ponieważ krótki. W oryginalnej grze jest o wiele mniej jump scare'ów, ponieważ główna gra jest dłuższa i dobrze straszy zbudowaną atmosferą. Tutaj nie było czasu na szybkie zbudowanie atmosfery grozy, więc prolog ratuje się straszakami, co nie jest złe, ze względu na długość gry.
Rozgrywka polega na zwiedzaniu posiadłości, która jednak wygląda trochę inaczej miejscami, ze względu na inny okres fabularny od głównej gry. Osiągnięcia się bardzo szybko zdobywa, jeśli dobrze i uważnie eksploruje się lokacje. Właśnie na tym polega ten prolog, w głównej mierze na eksploracji, gdzie główna gra daje nam jednak więcej rzeczy do roboty. Natomiast ten prolog jest dobrą namiastką tego, co nas czeka w 'dużej odsłonie'.
Graficznie i także pod względem animacji mamy to samo, bez żadnych różnic, co w pełnej grze, więc nie będzie żadnych problemów w obu produkcjach.
Postacią steruje się bardzo wygodnie, a interfejs jest intuicyjny i z tego co zauważyłem, twórcy nie zrobili zmian w sterowaniu, co uważam za plus.
Jako, że jest to produkcja z serii Lust [...] to nie mogło zabraknąć scen uniesień seksualnych. Muszę natomiast wspomnieć, że druga część względem pierwszej jest o wiele bardziej brutalna i odważna, także produkt jest zdecydowanie tylko dla dorosłych oczu, nawet pomimo wbudowanej funkcji cenzury!

Gra jest bardzo krótka, nawet krótsza niż spędzenie z nią jednego wieczoru. Jest to dosyć odpowiednia długość, aby dać graczowi podjąć decyzję, czy chce zagrać w pełną wersję, czy nie. Tutaj nawet nie chodzi o to, czy jest to zdecydowanie, czy jest to nasz rodzaj gry. Jest to bardziej decyzja, czy damy radę znieść odrażające lub podniecające elementy tego świata. Prolog nie pokazuje wszystkiego, co może być okrutne, obskurne lub niepokojące w głównej grze, ale daje namiastkę tego wszystkiego.
Odesláno 20. srpna.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
13.6 hodin celkem
Druga część gry o kultystach boga rozkoszy i bólu. Horror psychologiczny straszący atmosferą i potwornymi wydarzeniami przechodzącymi ludzkie pojęcie.
Fabularnie gra jest następną częścią "Lust for Darkness", gdzie możemy spotkać postacie z poprzedniej części, z rozbudowaną dla nich fabułą na rzecz tej produkcji. Szczerze powiedziałbym, że w tej grze jest mniej scen "ekstazy", a więcej scen krwawych i obrzydliwych. Sama fabuła oferuje nam wybory, które mogą dać nam dodatkowe 'sceny' lub zaważą na zakończeniu, a tych mamy 2. Także żeby zobaczyć oba, trzeba przejść grę 2 razy.
Zanim zabierzecie się za tę produkcję polecam najpierw rozegrać "Lust for Darkness", "Lust from Beyond: Scarlet" i "Lust from Beyond: Prologue", ponieważ te 3 gry są fabularnie związane z tą i zawierają fakty, które mogą rozjaśnić fabułę tej produkcji. Przy czym też chcę wspomnieć, że dwie z wymienionych produkcji są darmowe, a każda z nich przedstawia inne wątki fabularne, innych bohaterów i inne osiągnięcia do zdobycia.
Jak już wspominałem klimat w grze jest zbudowany na dobrze dobranej muzyce, niezwykłych lokacjach i wydarzeniach przedstawionych na ekranie. Cała gra wciągnęła mnie na dłuższą chwilę w swój nienormalny świat dzięki tej całej atmosferze.
Graficznie produkcja bardzo mi się podoba. Wszystkie elementy są zaprojektowane bardzo szczegółowo i widać, że twórcy mieli pomysł na to, jak może wyglądać 'alternatywna rzeczywistość'. Postacie, meble, lokacje wyglądają prześlicznie. Odrażające, niepokojące elementy, które na rzecz fabuły miały być obrzydliwe wyszły właśnie tak, jak twórcy tego chcieli. Można by było przyczepić się trochę do wykonania animacji, bo wiele z nich się powtarza, nie tylko w kwestii walki z przeciwnikami, ale też w scenach 'ekstazy', natomiast nie wygląda to źle, tylko powtarzalnie. Nie uznałbym tego za minus, bo cała gra jest przyjemna dla oka, jeśli można to tak nazwać.
Rozgrywka jest w miarę liniowa, chociaż można się zawiesić na paru segmentach i pogubić w lokacjach. Oczywiście jest to plusem, bo łamie to wrażenie liniowości gry.
Sterowanie jest przyjemne, płynne, tak samo jak używanie ekwipunku.
Mimo scen, które wszyscy wiemy jakie ta gra oferuje, najbardziej radość sprawiła mi eksploracja! Bardzo podobało mi się zbieranie wszystkich możliwych rzeczy do znalezienia, figurek, dokumentów, elementów ekwipunku, zwiedzanie lokacji. Najbardziej w mój gust wpada posiadłość kultystów rozkoszy. Jest stara, elegancka, zakurzona i stylowa. Bardzo podobało mi się odkrywanie jej sekretów i zwiedzanie pomieszczeń. Zbieranie figurek w tej grze zazwyczaj daje nam bonusy w samej grze i zdecydowanie warto posilić się o ich zdobywanie, ponieważ dają nam nagrody. Najbardziej podobało mi się zdobycie sztyletu, którego faktycznie możemy używać do walki. Sama broń jest po prostu śliczna. Nie ma lepszych statystyk od zwykłego noża. Zdobycie sztyletu było po prostu satysfakcjonujące. Zbieranie innych figurek po za bonusami odblokowuje nam też dodatkową zawartość w menu głównym. Podoba mi się możliwość obejrzenia wszystkich modeli postaci, ale niestety zabrakło mi grafik koncepcyjnych i pomysłów autorów w samym menu za znajdowanie rzeczy.
Do rozgrywki po za eksploracją wlicza się też skradanie lub walka. Mamy w grze właśnie wspomniany nóż. Sama gra tłumaczy nam, że lepiej jest uciekać, niż walczyć, ale walka nie jest taka trudna. Jeśli dobrze wykalkulujemy, jak uciekać i jak machać nożem, to jesteśmy w stanie zabić większość przeciwników bez otrzymania dodatkowych obrażeń.
Rzecz w rozgrywce, która niestety jest na minus to rozłożenie punktów kontrolnych. Śmierć się zdarza w tej grze, a czasami po dużym progresie zgon cofa nas do początku rozdziału. Bywa to frustrujące w momentach, kiedy musimy powtarzać spore segmenty gry. Na szczęście praktycznie wszystkie dialogi i fabularne sceny da się pominąć.
Inną rzeczą, która według mnie jest słabo zaprojektowana, to brak możliwości wracania do konkretnych rozdziałów. Znajdźki zapisują się tylko na konkretną rozgrywkę, a po rozpoczęciu nowej restartują się do zera. Jeśli wiemy, że w którymś rozdziale czegoś nam brakuje, mogłaby być możliwość rozegrania go ponownie i dozbierania brakujących rzeczy do osiągnięć, czy dla własnej satysfakcji, odkrycia dodatkowej fabuły. Niestety takiego systemu brakuje i trzeba być uważnym i zebrać wszystko od razu.
Rozumiem też, że twórcy chcieli przekazać w różnych rozdziałach kwestie fabuły, ale same rozdziały są słabo wyważone i jedne są dłuższe od innych, co może być męczące na dłuższą metę.

Gra wpada w mój gust. Przyjemnie mi się ją przechodziło, eksplorowało lokacje, czy brało udział w elementach podnoszących ciśnienie. Jako horror może on miejscami wystraszyć, ale zdecydowanie polecam zastanowić się nad sobą w kwestiach wytrzymałości przed zakupem gry. Nie znajdziecie tu bowiem dzikiej masy scen związanych z wyżyciem seksualnym, chociaż takich też jest sporo, ale za to jest tu sporo obrazów obrzydzenia, krwi i wykorzystania. Produkcja posiada oczywiście tryb z cenzurą, ale nadal może wpływać na psychikę. Zdecydowanie jest to gra dla dorosłych nie tylko ze względu na wiadome sceny, ale też ze względu na krwawą, niepokojącą fabułę.
Odesláno 20. srpna.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
3 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
2.2 hodin celkem
Lust from Beyond: Scarlet to darmowe wprowadzenie do historii z gry Lust from Beyond. Mogłoby być częścią oryginalnej, dużej gry, ale zostało to rozbite i myślę, że to była bardzo dobra decyzja. [...] Scarlet wprowadza nas bowiem w świat gry i jej mechaniki oraz fabułę. Obie gry wyglądają i działają tak samo. Nie zauważyłem żadnych różnic między nimi.
Jeśli ktoś jest zainteresowany serią gier Lust [...], to wprowadzenie na pewno rozjaśni, czy gracz ma ochotę ograć tytuł w pełnym wymiarze, czy jednak nie. Produkcja jest stworzona dla ludzi, którzy nie są zbyt wrażliwi na sceny "ekstazy", bólu, różnych obrzydliwości, czy krwi. Oczywiście gra posiada tryb bez cenzury!
Większość mechanik, plusów i minusów chciałbym opisać w recenzji "dużego" tytułu, ponieważ jak już wspomniałem, gry są takie same, tylko przedstawiają inne historie.
W szybkim skrócie mogę wspomnieć, że gra jest płynna w sterowaniu i przyjemnie się odkrywa raczej proste zagadki, które oferuje produkcja. Fabuła robi się gęsta i intrygująca z każdą chwilą, a klimat stworzony poprzez muzykę, dźwięki i grafikę nadaje wszystkiemu smaku. Jest to horror bardziej psychologiczny, niż taki, co straszy jump scare'ami. Produkcja jest dosyć liniowa, ale czasami można się zagubić. Na plus zaliczyłbym też to, że gra oferuje osiągnięcia pomimo tego, jak krótka jest. Jeden wieczór, maksymalnie półtorej godziny grania wystarczy, aby odkryć wszystko. Jak na prequel uważam, że to wystarczająco.
Ze swojej strony mogę zdecydowanie polecić przede wszystkim sprawdzenie, czy gra się nam spodoba. To wprowadzenie przekonało mnie do zagrania w dalsze losy fabularne tego uniwersum zwłaszcza, że poprzednia gra - "Lust for Darkness" - bardzo mi się podobała i muszę zaznaczyć, że zaznajomienie się z tym tytułem jest raczej potrzebne, żeby nie pogubić się w fabule następnych części.
Odesláno 20. srpna.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
11 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
33.7 hodin celkem (26.7 hodin v době psaní recenze)
Kontynuacja opowieści o pladze szczurów w świecie, w którym prawie nikomu nie wolno ufać, czasami nawet najbliższym. Opowieść w kanonie fantastyki o próbie ratowania kogoś spisanego na straty.

Naprawdę chciałem, żeby ta gra mi się podobała. Chciałem bardzo zagrać w nią, przede wszystkim, po tym jak poprzedniczka bardzo przypadła mi do gustu. Chciałem też wystawić pozytywną recenzję.
Niestety po zagraniu jedyne czego bym chciał to... Zwrot pieniędzy.
Na co niestety jest już za późno.

W tej recenzji skupię się bardziej na minusach, bo plusy każdy gołym okiem widzi, natomiast je też opiszę, bo przecież nie wszystko było złe!

Z plusów, które znalazłem to na pewno muszę pochwalić fabularne podejście do rodzeństwa w grze, ponieważ Hugo i Amicia opiekują się sobą cały czas. Jest to urocze i miłe. Oboje wiedzą, przez co przeszli do tej pory. Wiedzą, że mogą na sobie polegać i zależy im na wspólnym dobrze.
Fabularnym plusem jest też przedstawienie Amicii jako osoby z problemami psychicznymi, których nabyła poprzez ciągłą ucieczkę i próby przetrwania. Wszyscy skupiają się na Hugo i jego stanie, ale nikt nie zapyta Amicii, jak ona się czuje i czy wszystko w porządku. Lucas próbował, ale go cały czas zbywała. Fabularnie gra jest naprawdę dobra przez większość czasu. To zakończenie mnie rozczarowało. Natomiast muszę wspomnieć, że gra podobała mi się najbardziej mniej więcej w połowie, kiedy rozdziały fabularnie i gameplayowo dawały nam szansę odkrycia tajemnicy pierwotnego nosiciela.
Produkcja jest ładna graficznie i ma atmosferyczną muzykę, która dodaje klimatu w każdej sytuacji. Zauważyłem niezbyt duży skok graficzny względem poprzedniej części, ponieważ ona też wyglądała na śliczną i dopracowaną grę. Mimo wszystko tutaj szczegóły są mocno dopieszczone, modele postaci i lokacje także. Tutaj chce też wspomnieć, że bardzo ładnie zrobiono Lucasa, bo chłopak rośnie na przystojnego mężczyznę!

I to chyba tyle z plusów tej gry. Produkcja bardziej działała mi na nerwy niż przynosiła radość, a tutaj wskażę, dlaczego gameplay w moim mniemaniu tak bardzo zawiódł:
- Jak fabuła miała sens w poprzedniej części, a nawet była zaskoczeniem pod koniec rozgrywki, tak tutaj historia w około Hugo się zupełnie nie klei. To on jest problemem, co sam to zauważa. Wszystko jest winą jego stanu i jego choroby. Wszyscy to widzieli. Rozumiem miłość matki, siostry, próby ratowania i zatrzymania go przy życiu. Tylko po to, żeby cały świat był w niebezpieczeństwie. Wszystko się sypie gdziekolwiek Hugo się nie zjawi. Cała fabuła kręci się dosłownie w okół niego. W poprzedniej części mieliśmy do tego stan wojenny i inkwizycję. Tutaj mamy tylko Hugo i jego problemy oraz usilną próbę wciśnięcia Amicii jako głównej bohaterki próbującej nieudolnie opanować sytuację. Zakończenie też nie satysfakcjonuje w ogóle, bo tak naprawdę wszystkie nasze starania przez obie gry poszły na marne.
- Beznadziejnie rozłożone punkty kontrolne. Strata czasu na powtarzaniu tych samych etapów co chwilę przez źle ich rozłożenie w grze.
- Raz w ciemności szczury są, a raz ich nie ma. Gracz musi domyśleć się sam, czy akurat tym razem będzie musiał powtarzać cały rozdział, czy nie, bo punkt kontrolny jest zbyt daleko, a szczury, których nigdy nie było w danym miejscu, nagle po załadowaniu gry, są. Do tego jedna z substancji odciągające te małe bestie nie działa w tej grze zupełnie. Niektóre szczury pójdą za miksturą, a inne zostaną przez co konkretnego obszaru i tak nie jesteśmy w stanie eksplorować przez źle działającą mechanikę.
- Okropny system ekwipunku, nie wygodny w użytku. Często trzeba wymyślić coś na szybko, gdy sytuacja jest ciężka z przeciwnikami, ale zanim cokolwiek ruszy musimy siedzieć i myśleć, co w ogóle nacisnąć, żeby użyć narzędzia, którego potrzebujemy. W poprzedniej części to było bardziej przejrzyste i wygodne. Właśnie częściowo przez ten system ekwipunku co chwilę zdarzało się mi powtarzać duże sekcje gry. Może ta gra jest zrobiona czysto pod kontroler, a nie klawiaturę i mysz?
- Brak ekwipunku z poprzedniej części, gdzie faktycznie pod koniec mieliśmy dużo ulepszeń i rzeczy, a nagle bohaterka znowu ma zbyt płytkie kieszenie i za głośną procę, która ma znowu niezbyt wytrzymałe sznurki. Ile razy można ulepszać tę samą broń albo usprawniać kieszenie? Wyrzuciła po drodze procę do rzeki? Skąd ma nową? Dlaczego wraz z postępem fabuły uczymy się na nowo takich sztuczek, jak gaszenie ognia, czy podpalanie go? Ulepszona proca i te umiejętności moim zdaniem powinny znajdować się w grze już od samego początku, a twórcy mogli bardziej się skupić na kuszy, która jest nową zabawką dla Amicii.
- Umiejętności rozwijające się tak, jak gra chce, a nie wedle naszego życzenia. Do tego są za to osiągnięcia, co jest jeszcze bardziej frustrujące. To, że wolę głośne podejście do sytuacji nie oznacza, że nie chcę mieć niektórych umiejętności skradania, które mogłyby pomóc nawet przy głośnym podejściu do sytuacji. Dlaczego gra ma wybierać za mnie to, jak ja chce grać i zmusza mnie do konkretnego stylu gry? Punkty umiejętności są przyznawane wedle tego, jaki procent danych przeciwników zabijemy w danym obszarze, gdzie cały ten system jest też popsuty i czasami przyznaje punkty do nieodpowiednich kategorii.
- Rozczarowująca pierwsza walka z bossem. Okazał się po prostu mocniejszym przeciwnikiem. A po chwili kombinowania, jak go pokonać nadchodzi kolejna horda przeciwników, w tym ci w hełmach, którzy są trudniejsi do pokonania. Tak naprawdę każda walka z bossami, czy trudniejsza sytuacja to ci sami przeciwnicy i dodatkowe hordy, gdzie ta gra nie ma najlepszego systemu walki. Wiem, że ma to być skradanka w głównej mierze, ale w takim razie po co robić system punktów usprawniający agresję? Albo momenty z otwartą walką bez ucieczki?
- 14 rozdział się dosłownie popsuł i cieszę się, że nie musiałem rozgrywać go od nowa. Po śmierci głównej bohaterki i wczytaniu punktu kontrolnego atakowały mnie latające łuki, a nie przeciwnicy. Nie było możliwości ich pokonania. Na szczęście powrót do głównego menu i wczytanie rozdziału od nowa pomogło.

Zdarzyły się rozdziały, które były przyjemne w rozgrywce. Każdy z nich był na pewno ładnie wykonany graficznie. Natomiast gra zmusza nas do konkretnego stylu rozgrywki blokując szansę na rozwój innych umiejętności. Moje główne odczucie to, że jest tu więcej frustracji, niż przyjemności z gry. Większość momentów w grze musiałem powtarzać po kilka razy, przez wyżej wymienione problemy. Jeśli gra mnie częściej denerwuje, niż sprawia przyjemność, to nie jest dobry znak. Gry są dla nas po to, żebyśmy dobrze spędzali przy nich czas, a nie go marnowali na nerwy i wynosili niesmak po każdej rozgrywce.
Zagrałem w tę grę dla poznania dalszych losów Amicii i Hugo, bo pierwsza część jest naprawdę dobrą grą. Druga część niestety mocno mnie rozczarowała pod wieloma względami, niestety też fabularnymi. Polecam uzbroić się w cierpliwość, jeśli zamierzacie ją kupić. Natomiast jeśli jesteście ciekawi samej fabuły, to o wiele bardziej polecam obejrzeć dobry let's play, bo to gwarancja straty mniej czasu i nerwów.
Odesláno 29. července.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
3 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
0.5 hodin celkem
Króciutki horror na nudny wieczór.
Ma ciekawą fabułę, trochę przykra finalnie, ale jednocześnie tajemnicza.
Sterowanie jest wygodne, ale zawsze można sobie zmienić klawiszologię, jeśli ktoś zechce.
Grafika może nie powala, ale też nie kuje w oczy.
Muzyka w tle nawet dodaje klimatu całej produkcji.
Zaskoczyła mnie dobrze zagrana gra aktorska w głosach i emocjach aktorów!
Łatwo jest wbić sobie wszystkie osiągnięcia, jest ich tylko 4, a nad zagadkami wcale nie trzeba się wysilać. Trzeba się po prostu dobrze rozglądać.
Na nudny wieczór, na nie całą godzinkę, polecam przetestować.
Odesláno 2. května.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
44.2 hodin celkem (37.6 hodin v době psaní recenze)
Dzwina Brygada? Ciekawska Brygada? Brygada Cudów?
Każde z tych określeń mogłoby się nadawać, aby nazwać naszą drużynę po polsku i każde z nich nadałoby się do prawidłowego określenia tych bohaterów.
Ta gra to mieszanka przygód w świecie poszukiwaczy skarbów, z elementami fantastyki, z dużą dawką walki i trochę powtarzalnych zagadek. Wszystko to jest przedstawione w przepięknie stworzonym i szczegółowym świecie, który warto zwiedzić.
Fabuła opowiada o kilku różnych bohaterach, gdzie każdy z nich ma swoją własną biografię, a razem tworzą drużynę potrafiącą sprostać każdemu wyzwaniu, jakim nie potrafił dać rady nikt inny, dzięki ich unikalnym umiejętnościom i zdolnościom. Razem walczą z nadnaturalnymi siłami zła w świecie poszukiwaczy skarbów. Osobiście uważam, że fabuła jest dosyć przewidywalna, ale bardzo fajnie wpleciona w całą grę. Właśnie dzięki różnym pomysłom na historię możemy zwiedzać tak różnorodne lokacje, jakie zapewnia nam ta gra.
Oprawa audiowizualna jeśli chodzi o grafikę, to jest ona na bardzo wysokim poziomie. Nie jest może bardzo realistyczna, ale jest przepiękna. Lokacje są pełne drobnych szczegółów, są czasami wręcz przepełnione detalami, takimi jak roślinność, obiekty otoczenia, że aż można dostać oczopląsu. Niebo, woda, jaskinie, świątynie, które zwiedzamy są bardzo miłe dla oka i bardzo fotogeniczne. Zdarzyło mi się odpalić niektóre poziomy tylko po to, żeby zrobić ładne zrzuty ekranu.
I tutaj pojawia się kolejny plus, ponieważ gra posiada tryb fotograficzny! Można tam dobrać kąt kamery, filtry, ramki, wyłączyć widoczność bohaterów lub przeciwników. Uwielbiam takie rzeczy. Bardzo się cieszę, że pojawił się w tej grze tryb fotograficzny.
Jeśli chodzi o muzykę w grze, to była ona po prostu w tle. Nie wyróżnia się niestety niczym w moim mniemaniu, aczkolwiek nie powiedziałbym, że jest zła! Nadawała całej grze akcji, klimatu i atmosfery, natomiast nie wybiła się niczym szczególnym. Po prostu była.
Obecność narratora to bardzo ciekawy, niespotykany zabieg w tego typu grach. Był on w tle i na bieżąco komentował wydarzenia mające miejsce na ekranie, jakbyśmy brali udział w reality-show. Cała gra jest bowiem stylizowana na przygody z dwudziestego wieku. Na początku było to całkiem ciekawe i wprowadzające w klimat gry, natomiast z czasem przestało się zwracać na to uwagę, a nawet mogę powiedzieć, że zaczynało delikatnie irytować.
Rozgrywka jest bardzo przyjemna, natomiast słabo zbalansowana. Zagadki, które spotykamy na swojej drodze zawsze opierają się na tym samym. Albo trzeba znaleźć odpowiednią sekwencję symboli, albo w coś strzelić, są też zagadki w stylu memory, połączenia dwóch końców systemem rur na planszy, zagadki związane z promieniami światła i tym podobne. Z czasem uczymy się schematów tych zagadek, przez co robią się bardzo powtarzalne, ale na szczęście nie na tyle, żeby znudzić gracza na resztę rozgrywki.
Niewyważony balans pojawia się przy walce. Jest to bowiem gra stworzona pod kooperację sieciową. Przechodzenie tej gry samemu może być mocno uprzykrzające. Jest w niej zdecydowanie za dużo wrogów, a zwłaszcza podczas walk z bossami, gdzie musimy skupić się na pojedynczym wrogu, walcząc jednocześnie z tuzinem innych.
Same walki z bossami są bardzo ciekawe, bo na niektórych trzeba znaleźć konkretny sposób. Natomiast fale wrogów bywają mocno przytłaczające, bo z czasem zauważyłem, że w tej grze się cały czas walczy. Bywa to męczące.
Gra oferuje nam także spory kawał świata to eksploracji, podzielony na poziomy, gdzie każdy z nich ma do zbierania znajdźki! A że ja bardzo lubię takie rzeczy, to szukałem ich z czystą przyjemnością! Do tego różnorodność poziomów w całej grze, gdzie każdy z nich może przestawiać inny zakątek świata jest totalnie na plus!
Nasz arsenał i ekwipunek to są rzeczy, które możemy sobie wybrać według własnej woli, co kto lubi, bo gra oferuje duży wybór broni, do tego bardzo ładnie zaprojektowanych. Oprócz tego mamy amulety dające nam różne moce w walce z wrogami i zapewniam, że warto przetestować każdy z nich.
W grze zbieramy walutę, a zbieranie znajdziek przekłada się na punkty doświadczenia, więc na niektóre rzeczy w grze trzeba sobie zarobić! Bardzo fajny system!
Mamy do dyspozycji także magiczne kamienie rozsiane do zbierania po świecie gry, losowo w skrzynkach. Każdym takim klejnotem można ulepszyć broń dla lepszego jej działania, co faktycznie działa i robi różnicę w rozgrywce.
Gra oferuje także tryby hordy i na punkty. Nie mają one dodatkowych profitów, może po za osiągnięciami w przypadku hordy, ale miło ze strony twórców, że stworzyli dodatkowe lokacje i inny tryb rozgrywki, jeśli ktoś ma ochotę się pobawić inaczej, niż tylko w główną fabułę.
Osiągnięcia tyczą się głównie fabuły i zbierania każdej z możliwych znajdziek lub ulepszania broni. Lubię takie osiągnięcia, ale jest natomiast parę osiągnięć, które są trudne do wykonania.
- Trzeba przejść grę na ekstremalnym poziomie trudności, który odblokowuje się po przejściu gry. Można wykorzystać exploit, gdzie odpalamy poziom na łatwym poziomie, a przy ostatnim punkcie zapisu wyjść do lobby i zmienić poziom na ekstremalny. Może to ułatwić robotę, ale wszystkich bossów i tak trzeba przejść na najwyższym poziomie, co przy tak ogromnych falach wrogów jest bardzo ciężkie. Udało mi się to, kosztem własnych nerwów niestety. Także osiągnięcie jest fajnym wyzwaniem, ale trzeba do niego podejść z dystansem, a przede wszystkim ze znajomymi.
- Jest też osiągnięcie za przejście hordy tak, aby nie dostać żadnych obrażeń przez pierwsze 4 etapy. Robiąc to ze znajomym można po prostu dołączyć pod koniec 3 etapu i nie dać się trafić. Natomiast w pojedynkę jest to naprawdę ciężkie do zrobienia osiągnięcie.
- Trzecim ciężkim osiągnięciem jest przejście całej hordy razem z finalnym bossem. Przy takich ogromnych falach przeciwników jest to moim zdaniem niewykonalne osiągnięcie do zrobienia w pojedynkę.
Jak widać gra oferuje kilka ciekawych wyzwań, ale są one głównie stworzone pod kooperację. Zrobienie tych rzeczy w pojedynkę jest naprawdę ciężkie i może zdenerwować człowieka, przez co wpłynie to na odbiór gry, która jest tak naprawdę wspaniała, tylko trudna.
Dodatkowa zawartość to jest coś, w co warto się wyposażyć. Dodaje ona 3 duże poziomy dodatkowej rozgrywki, nowe bronie oraz skórki i nowych bohaterów do drużyny. Urozmaica to i wydłuża rozgrywkę, dlatego uważam, że warto!

Jeśli macie znajomych, z którymi szukacie dobrej rozgrywki kooperacyjnej, to zdecydowanie polecam tę grę! Jeśli szukacie czegoś dla siebie, w świecie poszukiwania skarbów, z elementami fantastyki, to też polecam! Jest to naprawdę solidny kawał dobrej gry, z której wyciągnąłem dużo radości i dobrze spędziłem czas.
Odesláno 24. března. Naposledy upraveno 24. března.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
5 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
1 osoba ohodnotila tuto recenzi jako vtipnou
16.9 hodin celkem
Spokojna okolica, sielski domek, bajeczne życie z dala od wszystkiego. Brzmi obiecująco! Tylko, że życie szpiega nigdy nie jest sielskie i nie będzie bezstresowe, z dala od wszystkich, nawet jeśli dobrze zaciera swoje ślady.
The Beast Inside to ciężka fabularnie gra o życiu agenta z dopadającą go przeszłością.
Fabuła jest bardzo rozbudowana i wciągająca. Akcja rozwija się szybko, z sielanki do akcji. Cała opowieść jest psychologicznym horrorem, gdzie to my jako gracz dostajemy wybór, w którą wersję wydarzeń chcemy uwierzyć, jako że przeszłość jest jedna, jak i opowiedziana historia w teraźniejszości. Jednak zakończenie historii jest o wiele bardziej mroczne.
Zakończenia są aż 4 i to my jako gracz wybieramy swoje ścieżki, więc nie musimy przez całą grę pracować na konkretne zakończenie. Każde z nich dopowiada nowy element historii i otwiera graczowi oczy na pewne wątki, więc naprawdę warto zobaczyć wszystkie zakończenia.
Niestety gra nie posiada mechaniki wyboru rozdziału po zakończonej rozgrywce, więc jeśli się umiejętnie nie pogrzebie w plikach gry, to żeby zobaczyć każde zakończenie trzeba będzie przejść grę aż 4 razy, co jest jednak uciążliwe w momencie, kiedy gra i tak zawsze kończy się na te same 4 sposoby.
Osiągnięcia można zdobyć podczas jednej rozgrywki. Oczywiście oprócz tych związanych z zakończeniami. Trzeba się dobrze rozglądać, przeszukiwać schowki w ważnych lokacjach, eksplorować okolicę, zwracać uwagę na otaczający nas świat, a wszystkie osiągnięcia związane ze znajdźkami, dokumentami, czy innymi przedmiotami wpadną podczas pojedynczej rozgrywki. Oczywiście można skopiować zapisy gry i wklejać je od nowa, w ramach szybszej drogi do zakończenia i zdobycia osiągnięć, tylko trzeba robić to z głową, bo gra ma dziwny system zapisywania osiągnięć na dysku.
Oprawa audiowizualna. Może gra nie jest majstersztykiem graficznym, ale ma bardzo ładnie wykonane otoczenie i płynne animacje. Co nie zagrało w grafice to są takie szczegóły, jak brak nóg bohatera, czy brak odbić w lustrze. W teorii mamy nie wiedzieć, jak wygląda nasz bohater, ale dużo można się domyślić z toku rozgrywki i fabuły, a tworzenie luster w grach ponoć nie jest takie proste, ale jest to szczegół, który zakuł mnie w oczy.
Ekrany wczytywania mają bardzo ładnie zrobione tła, wręcz nadające się do tego, aby były tłami profilów na steam.
Muzyka i odźwiękowanie gry są jak najbardziej poprawne. Muzyka nie przykuła mojej uwagi jakoś szczególnie, ale zdecydowanie dodawała klimatu i nabierała tonu lub mroku, kiedy było to potrzebne. Dźwięki przesuwania mebli, zdobywania rzeczy, kroków, szeleszczącego papieru, to wszystko pojawiło się w grze i działało jak najbardziej dobrze.
Klimat był stworzony niesamowicie i naprawdę napawał gracza lękiem i niepokojem w wielu lokacjach i niektórych wydarzeniach. Jeśli chodzi o jump-scare, to oczywiście się tu znalazły. Jak ktoś nie jest na nie gotowy, to faktycznie się wystraszy, ale szczerze powiem, że są sztucznie i na siłę wstawione w rozgrywkę.
Rozgrywka i sterowanie. Postacią kieruje się bardzo wygodnie, cały potrzebny interfejs znajduje się blisko na klawiaturze. Możemy skakać, kucać, gra ma nawet elementy parkoura w niektórych rozdziałach!
Mamy ekwipunek, oddzielny dla każdego z bohaterów. Nie rozumiem, dlaczego w przeszłości możemy używać źródeł światła (To jest lampa naftowa i zapałki) zgodnie z naszym życzeniem, ale we współczesności latarki możemy użyć tylko wtedy, kiedy skrypt i gra na to pozwalają, gdzie sterowanie określa konkretny przycisk na źródło światła w całej grze. Bez sensu.
We współczesności posiadamy lokalizator kwantowy. Mam wrażenie, że zabawka wymyślona totalnie na potrzeby gry, ale mechanika działania tej zabawki mocno ją urozmaica. Wiadomo, używamy jej tylko na potrzeby fabuły, ale i tak kombinowanie z tym ustrojstwem było ciekawą formą rozgrywki. Czasami szukanie chmur kwantowych do zestrzelenia było ciężkie, ale nie było niewykonalne, a można było się trochę natrudzić i pomyśleć przy tym.
Gra w dużej mierze skupia się na zagadkach i szczerze powiem, że ich poziom jest dosyć wysoki. Przy większości zagadek trzeba usiąść z kartką, długopisem i robić sobie zewnętrzne notatki, żeby nie pogubić się w rozwiązywaniu. Oczywiście jest to na plus, bo nie jest to gra, która w tej kwestii prowadzi gracza za rączkę, jak większość współczesnych gier. Jedną z zagadek jest używanie koła szyfrowego, które mamy przy sobie i to też sprawia, że musimy przy nim ruszyć głową i robić notatki, co jest fajnym elementem rozgrywki.
W grze znajdziemy parę elementów typu 'Run for your life', gdzie ucieczka czasami bywa frustrująca. Nie mówię, że to są złe momenty, bo dodają całej grze potrzebnej jej akcji, ale są cholernie oskryptowane i wyliczone co do sekundy. Nie ma w nich czasu na myślenie i trzeba robić wszystko szybko, a nie zawsze zauważymy jakieś przejście. W związku z tym na tych elementach się umiera. Często i dużo.
W produkcji napotkamy na swojej drodze przeciwników i bossów! Jak walka z jednym z bossów była naprawdę fajnie zrobiona i mi się podobała, tak reszta jest kwestią sporną. Inteligencja przeciwników i ich animacje kuleją. Jeden przeciwnik w jednym z rozdziałów mnie nie widział przez otwarte szczeliny, bo jego skryptem było chodzenie tylko po wytyczonej ścieżce, w innych rozdziałach przeciwnicy mnie widzieli przez ściany. Troszeczkę niedopracowane, ale da się przeżyć. Po prostu oglądanie co chwilę ekranu wczytywania było męczące. Zauważyłem też, że pomimo dużego potencjału na eksplorację, ta gra jest bardzo oskryptowana i liniowa.
Jeśli chodzi o samą eksplorację, to gra jest bardzo liniowa. Można nawet powiedzieć, że tak naprawdę jest symulatorem chodzenia, ale jest w tym wszystkim coś, co dodaje przewagi i akcji nad innymi symulatorami. Pomimo dużych obszarów ciężko jest się tu zgubić, bo większość miejsc ma niewidzialne ściany lub zablokowane przejścia. Trzeba się natomiast dobrze rozglądać za ewentualnymi obiektami do wykorzystania akcji, czy notatkami, bo te akurat można pominąć. Jeśli się dobrze rozglądamy, to nie ma co się martwić brakiem oliwy, czy zapałek, bo akurat tego jest w tej grze naprawdę bardzo dużo do zebrania. Chociaż ścieżka jest zazwyczaj jedna i ustalona, to mimo wszystko jest dużo ciekawych elementów i dobrej rozgrywki. Nie podoba mi się to, że w domu bohatera jest tak dużo zamkniętych pomieszczeń. Do kuchni możemy wejść tylko raz na całą grę, jest dużo pomieszczeń pozamykanych, gdzie mogłyby być po prostu łazienki lub spiżarnie ze znajdźkami. Byłoby bardziej realistycznie bo nikt nie ma pozamykanych w domu wszystkich drzwi.
Rozdziały, bo do nich mam parę uwag!
- 6. rozdział jest rozbudowany i nastawiony na eksplorację, ma ślicznie zrobiony, klimatyczny zajazd i to był naprawdę dobry rozdział!
- Totalnie zbugowany 7. rozdział w domku szpiega. Jak grałem dwa razy, tak dwa razy zniknęły mi slajdy, których nie było nigdzie w domku, a do tego poznikały inne interaktywne obiekty, przez co z czystego lenistwa uznałem, że zajrzę po prostu do solucji, żeby nie musieć powtarzać całego rozdziału od nowa.
- Ciekawy 8. rozdział, nastawiony na większą eksplorację, niż inne liniowe rozdziały. Bywa jednak troszeczkę frustrujący w starciu z przeciwnikami i źle rozłożonymi punktami kontrolnymi.
- 10. rozdział ma klimatyczne bagno, z naprawdę fajną rozgrywką!
- 13. rozdział bardzo ciekawie skleił wątki obu bohaterów, robiąc przejścia między nimi w tej samej lokacji, ale różnym czasie!

Była to dla mnie gra na raz. Nie żałuję jednak wydanych pieniędzy, ale też nie myślę, że do niej kiedyś wrócę. Na pewno zapamiętam ten tytuł na dłużej, a to ze względu na fabułę i zagadki. Ta gra ma w sobie coś takiego, że jest naprawdę ciekawa i pomimo tego, jak potrafi być czasami frustrująca, czy trudna, to warto spędzić przy niej czas, pokombinować nad zagadkami i poznać losy bohaterów do końca, a nawet samemu wybrać ich zwieńczenie.
Odesláno 6. února.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
21 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
3 osob ohodnotilo tuto recenzi jako vtipnou
122.0 hodin celkem (79.7 hodin v době psaní recenze)
The Las of Us

Słyszałem o tej grze już wcześniej, ale zawsze przechodziłem obok niej obojętnie. Szczerze mówiąc jest to jedna z najlepszych gier, w jakie udało mi się zagrać w ostatnim czasie. Wciągnęła mnie na długie godziny i pomimo zdobycia w niej wszystkich osiągnięć, nadal mam ochotę w nią grać, bo rozgrywka mnie po prostu satysfakcjonuje.

Grafika wygląda bardzo ładnie i prezentuje nam realistyczne otoczenie. Drzewa, liście, animacje, śnieg, woda i rozmycie pod nią, to wszystko jest dopieszczone w szczegóły. Oczywiście pojawiają się mankamenty, które można wyłapać gołym okiem, ale ogólnie gra wygląda naprawdę bardzo dobrze.
Klimat produkcji mocno oddaje atmosferę gry. Sprawia, że gracz czuje się zaszczuty w samotności. Noce bywają bardziej niebezpieczne, a wszelkie szmery i hałasy sprawiają, że gracz podskakuje na krześle martwiąc się o bezpieczeństwo swojego bohatera.
Fabuła przedstawia wyspę opanowaną przez kanibali i nie tylko. Znajdują się tam też tajemnicze mutanty, a we wszystko to jest wpleciony nasz bohater, który szuka swojego syna na wyspie, ponieważ został on porwany. Z czasem odkrywamy mroczną przeszłość wyspy, z każdą nowo odwiedzoną lokacją i zostajemy postawieni przed ciężkim wyborem moralnym.
Rozgrywka, jak już pisałem wcześniej, potrafi wciągnąć na długie godziny. Można w to grać samemu, ale też ze znajomymi, a wiadomo, że ze znajomymi zawsze raźniej!
Może budowanie nie jest mega realistyczne i fizyka tej gry czasami działa mocno po swojemu, co przekłada się na wiele zabawnych sytuacji, ale z drugiej strony możemy zobaczyć, jak radzi sobie człowiek w dziczy, próbujący ogarnąć schronienie dla siebie. Człowiek, próbujący przetrwać na obcej wyspie, gdzie musi bronić się przed wszystkim, co może próbować go zabić. Człowiek, który musi posunąć się do strasznych, często złych rzeczy, aby zapewnić swoje bezpieczeństwo.
Realizm w tej grze po za budowaniem jest mocno zaburzony, ponieważ na przykład zjadanie trujących jagód, czy grzybów nie wpływa na nas w żadnym stopniu negatywnie. Mimo tego sprawia to, że gra nie jest aż tak trudna, co przekłada się na przyjemność z grania.
Sterowanie jest wygodne i intuicyjne. Ekwipunek działa przejrzyście, pomimo wielu różnych rzeczy, które możemy zbierać.
Tworzenie przedmiotów jest ładnie rozpisane zarówno w poradniku, jak i ekwipunku, dzięki czemu na pewno nikt się nie zgubi w craftingu.
Poruszanie się, skakanie, pływanie, wszystko to działa płynnie i wygląda realistycznie. Do tego nasz bohater nabiera wprawy dopiero z czasem, kiedy poprawia mu się kondycja, co jest bardzo ciekawą mechaniką.
Lokacje bywają różnorodne i też... Nie.
Wyspa zawsze wygląda tak samo, jeśli chodzi o rozmieszczenie ważnych elementów i punktów orientacyjnych, co jest bardzo pozytywne! Każda nowa gra wyrzuca nas natomiast w innym zakątku wyspy na początku, co nie zmienia faktu, że na wyspie można się łatwo odnaleźć, jeśli się nauczymy tej mapy. Pewne etapy gry i elementy wyspy wyglądają niestety bardzo podobnie. Pomimo, że gracz odkrywa nowe lokacje i nowe rzeczy, to nadal wyglądają one w większości tak samo. Tutaj mam na myśli głównie jaskinie, które pomimo różnego rozmieszczenia korytarzy, wyglądają po prostu identycznie.
Optymalizacja działa w większości przypadków jak należy. Wiadomo, że wiele zależy od dobrego połączenia internetowego. Czasami gra potrafi wyrzucić do menu głównego, przy zmianie lokacji, gdy gramy ze znajomymi, a nie jesteśmy hostem. Pomimo takich błędów i tak uważam, że gra w kooperacji działa płynnie i ze znajomymi gra się w tę produkcję o wiele lepiej, niż samemu.
Osiągnięcia jak najbardziej są w tej grze i jedne z nich są prostsze, do innych trzeba włożyć więcej wysiłku, ale nie jest to bardzo trudne, aby ukończyć tę grę na 100%. Dużo w tej kwestii pomagają komendy, które mogą nam uprościć drogę do celu w maksowaniu gry. Oczywiście, jeśli ktoś chce posiedzieć dłużej nad osiągnięciami i faktycznie ścinać te 1000 drzew siekierą/piłą mechaniczną to jak najbardziej może to zrobić. Zajmie to po prostu więcej czasu, niż ułatwienie sobie tego komendami.

Należy się przygotować, że jest to survival horror w pełnym tego słowa znaczeniu. Faktycznie możemy się przestraszyć niektórych sytuacji w tej grze, a długie godziny w niej spędzone pochodzą od tego, że wiele rzeczy musimy zbudować sami od podstaw, zbierając materiały aby wzmocnić swoją bazę, czy postać. Dlatego uważam, że trzeba lubić spędzać czas w ten sposób, żeby w pełni cieszyć się tą grą.

Mi osobiście ta gra przyniosła dużo radości i dobrej zabawy. Chęci do eksploracji i budowy nadal się nie skończyły i z pewnością posiedzę przy tej grze dłużej.
Odesláno 1. prosince 2023. Naposledy upraveno 1. prosince 2023.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
< 1  2  3  4  5  6 >
Zobrazeno 1–10 z 55 položek