55
zrecenzovaných
produktů
0
produktů
na účtu

Nedávné recenze uživatele TreasureWielder

< 1  2  3  4  5  6 >
Zobrazeno 11–20 z 55 položek
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
5.3 hodin celkem
Niestety to Miasto Światła pozostało w cieniu moich negatywnych wrażeń.

Nie jest to zła gra, ale nie jest też dobra. Po prostu nie ma w tej produkcji nic, co mi się podobało i sprawiło, że naprawdę chciałem przy niej zostać, ale też ma w sobie coś, co sprawiło, że chciałem ją ukończyć. Ze skrajności w skrajność. Jest to zwykły symulator chodzenia owinięty niezrozumiałą fabułą i ścianami tekstu. Jakbym chciał tyle czytać, to kupiłbym książkę, a nie grę.

Fabuła opowiada o byłej pacjentce szpitala psychiatrycznego, która do niego wraca kiedy jest już w ruinie, a wraz z jej powrotem wracają negatywne wspomnienia. Jest to przykra i krzywdząca historia, ale niestety totalnie niezrozumiała, bo poprowadzona w zły sposób. Zdecydowanie za dużo czytania, które wręcz się przedłuża i zniechęca do siedzenia przy tych ścianach tekstu.
Grafika też nie specjalnie zachwyca, bo niby widzimy ładnie zaprojektowany, opuszczony szpital psychiatryczny, ale z drugiej strony? Jeśli przyjrzymy się tłom, sklepieniu, szczegółom, cieniom to jest to po prostu zrobione na odwal. Nawet projekt lokacji nie jest zbyt dopracowany, a już zwłaszcza w retrospekcjach, gdzie są tylko puste korytarze wypełnione oknami i głównie białym światłem, a przedstawiają puste, długie pomieszczenia. Nasza bohaterka nie ma też nóg, a gramy z perspektywy pierwszej osoby. Ma natomiast ręce, a to już coś.
Klimat powinien przedstawiać horror. Faktycznie czuć atmosferę zaszczucia i samotności w tym miejscu, strachu, że ktoś tu może być oprócz nas. Z czasem przyzwyczajamy się do tej samotności i nie robi nam to różnicy podczas eksploracji. Nie twierdzę, że dobry horror powinien mnie męczyć jump-scare'ami co krok, żeby był dobry, "bo straszy". Twierdzę, że ten horror jest autentycznie horrorem psychologicznym, który nawet nie próbuje straszyć klimatem, a zdecydowanie fabułą. Czy straszenie fabułą wychodzi? Nie. Dlaczego? Ponieważ fabuła jest niezrozumiała i rozwleczona.
Na plus tutaj mogę wspomnieć o tym, że czasami zdarzą się takie dźwięki, które zaniepokoją człowieka, przechadzającego się tymi brudnymi korytarzami w opuszczonym miejscu. Jakieś szepty w mroku, które wychodzą głównie z głowy naszej bohaterki.
Rozgrywka opiera się głównie na chodzeniu, czytaniu notatek i rozwiązywaniu zagadek, opartych na czytaniu i skupianiu się na fabule. Z czasem gracz zaczyna klikać na opak, co działa, więc idzie dalej, bo... Nie chce się mu czytać, tylko grać!
Eksploracja jest nawet przyjemna w momencie, kiedy z czasem otwierają nam się kolejne partie szpitala.
Fajnie, że gra ma kilka różnych zakończeń opartych na wyborach w notatkach. Wybory też nie są zbyt zrozumiałe niestety, dlatego zrobienie konkretnego zakończenia to tylko z solucją, która powie co wybrać.
Zagadki są dosyć proste, a gra posiada system podpowiedzi gdzie iść w razie, kiedy się zgubimy. Głównie eksplorujemy dla poznawania fabuły w tej grze.
Niestety wspominając o rozgrywce muszę powiedzieć, że jest generalnie bardzo nudna i rozwleczona. W przerywnikach filmowych, które są grywalne możemy tylko delikatnie obracać kamerą, a gra pokazuje nam, jak bohaterka leży na łóżku przez 3 minuty, albo jedzie na wózku długim, pustym korytarzem. Po co?
Sama eksploracja jest przyjemna. Dobrze, że wprowadzono jakieś zagadki dla urozmaicenia, ale z rozgrywki to tyle, bo nie znajdziemy tu nic więcej, niż tylko chodzenie po kolejnych partiach szpitala.
Osiągnięcia i znajdźki są w tej grze głównie za eksplorację i progres w fabule lub różne zakończenia. Trzeba po prostu szukać i wchodzić wszędzie, gdzie się da. Co do zakończeń, to tak jak pisałem wcześniej, tylko z solucją, żeby przyspieszyć ten proces. Niestety nie za bardzo da się tutaj pomijać przerywniki filmowe, czy tekst w notatkach. Można po prostu wybrać, żeby go nie czytać.

Niestety gra nie była interesująca. Zakupienie jej w pełnej cenie nie da pełnej satysfakcji, a zakupienie jej na promocji może tylko uśmierzyć delikatnie rozczarowanie wydanymi pieniędzmi. Widziałem też, że produkcja posiada kolekcjonerkę, co byłoby fajną opcją, jeśli gra byłaby warta wydanych pieniędzy. Przejście obojętnie obok tej produkcji oszczędzi człowiekowi czasu, nudy w rozgrywce i rozczarowań.
Odesláno 4. října 2023. Naposledy upraveno 4. října 2023.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
10.0 hodin celkem
Niesamowita przygoda bardzo zawiła fabularnie. Gra z elementami fantastyki w fabule, która mówi o emocjach, zemście, poszukiwaniu, nienawiści, miłości i manipulacji. Jest to totalnie tytuł dla osób dorosłych nie tylko przez wątki, które się tam znajdują, ale także wydarzenia pokazywane na ekranie.

Grafika i otoczenie wyglądają nieziemsko. Postacie, modele i szczegóły są dopieszczone. Cała posiadłość Feltona totalnie wpada w mój klimat. Jest ogromna, piękna i wypełniona przedmiotami. Oczywiście plan posiadłości da się w miarę szybko ogarnąć podczas eksploracji, natomiast jeśli ktoś się tu zgubi to faktycznie może mieć problem. Animacje postaci wyglądają genialnie. Główna bohaterka chodzi, jakby nie chciała wydać najmniejszego hałasu spod buta. Animacje walki, szamotaniny, czy pogoni też są wykonane dosyć realistycznie. Otwieranie drzwi, używanie przedmiotów, zbieranie znajdźiek - wszystko jest naprawdę dobrze wykonane. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to wygląd dłoni głównej bohaterki, kiedy odwraca ona dokumenty. Dłoń wygląda wtedy trochę na dziwnie wykręconą.
Muzyka i klimat łączą się ze sobą i stwarzają niepowtarzalną atmosferę. Dźwięki i melodia w tle daje nam znać, czy przeciwnik jest blisko, czy też nie. Muzyka jazzowa użyta w grze także dodaje klimatu tamtych czasów do całej produkcji. Ciemność posiadłości, burza za oknem, małe dźwięki kroków, czy grzmotów, wszystko to wpływa na odczuwane emocje i strach oraz zaszczucie w zamkniętej z zewnątrz posiadłości.
Gameplay jest przyjemny i przerażający jednocześnie. Dzięki klimatowi gra jest autentycznie straszna, a gorzej się robi, kiedy przeciwnik faktycznie nas zauważy. Nasza bohaterka porusza się płynnie, a interfejs jest dosyć jasny i przejrzysty. Oczywiście cała ta gra to jedna wielka zagadka - Jak wydostać się z willi? - z elementami, które ładnie łączą się w całość wyjaśniając fabułę. Niektóre zagadki są trudniejsze, inne łatwiejsze, ale największym problemem może tu być odnalezienie się w domu. Dlatego też długość gry może się sporo różnić i zależy od tego, czy wiemy co robić i gdzie iść, czy też nie? Jeśli znamy już grę i wiemy co i jak, jak unikać i uciekać przed przeciwnikami, to jest ona wtedy bardzo krótka, ALE! nie sprawia to, że jest gorsza. Uważam, że długość gry, nawet kiedy wiemy co robić jest wystarczająca. Czasami nie zaskoczy nam przedmiot obronny, lub umrzemy gdzieś niefortunnie, co może sfrustrować trochę gracza, ale nie na tyle, żeby rzucić tą grą w kąt. Zapisy są przy specjalnych lustrach razem z systemem leczenia. Nasza postać nie ma apteczek. Dlatego też trzeba bardzo uważać, żeby nie hałasować i pamiętać o zapisywaniu gry w tych specjalnych miejscach rozsianych po posiadłości. Gra jest swoistą skradanką, gdzie nasza postać nie za bardzo ma się jak bronić.
Jeśli chodzi o drobne minusy w rozgrywce, które mogą psuć klimat gry, to ucieczka przed przeciwnikiem, który może nas usłyszeć, zauważyć, a my wiemy po pewnym czasie gdzie i jak uciekać. Gdy to zrobimy to ten przeciwnik sobie nas odpuszcza. Rozumiem, że gra ma tak działać, żeby dać nam szansę ją przejść, ale trochę psuje to klimat i pokazuje głupotę przeciwnika, który przed chwilą widział ofiarę, ale zgubił ją w zamkniętym korytarzu, więc idzie szukać piętro niżej.
Do tego końcowa walka jest trochę frustrująca, gdy nie wiemy co robić i co chwilę umieramy, a punkt kontrolny jest daleko i trzeba powtarzać w kółko ten sam fragment, a przedmiot obronny nie zawsze działa tak, jak powinien.
Fabuła jest bardzo zagmatwana i osobiście, zrozumienie jej wymagało tego, żebym poczytał w internecie co, jak, kto jest kim i dlaczego? Teraz kiedy wszystko rozumiem uważam, że fabuła jest naprawdę mroczna i intrygująca. Dużo wątków wyjaśnia sequel tej gry, ale i tutaj możemy doszukać się sami wielu wyjaśnień we własnych domysłach lub wskazówkach z gry.
Postać głównej bohaterki, obok której nie mogę przejść obojętnie. Rosemary Reed jest tajemniczą, inteligentną, wyrafinowaną, odważną i zdeterminowaną kobietą. Oczywiście nie przyjeżdża do willi charytatywnie, ma ona cel w tym co robi i to bardzo konkretny co raczej wyjaśnia sequel, niż ta część gry. Jej wygląd, styl ubierania, a nawet rozpaczliwy i dociekliwy głos - wszystko przykuło moją uwagę w tej postaci, przez co bardzo ją polubiłem. Właśnie za tę odwagę i determinację, bo nie jedna osoba wolałaby porzucić w diabły całe to poszukiwanie na rzecz własnego bezpieczeństwa, ale nie Rosemary.
Osiągnięcia i znajdźki nie są takie trudne do zebrania. Gra ma tylko 10 osiągnięć i pomimo możliwości otwierania wielu szafek i szuflad, wcale nie ma tak dużo rzeczy do zebrania. Są tutaj pojedyncze rzeczy, które da się zebrać tylko raz i nie można po nie wrócić, ale zdecydowana większość jest w posiadłości, gdzie w dosłownie jednym momencie gry możemy biegać po całym budynku bez obaw, że ktoś nas zaatakuje, dopóki nie ruszymy fabuły, co jest fajne, że twórcy dali taki moment spokoju dla eksploracji.
Błędy niestety się zdarzają. W moim przypadku było to na przykład otwarcie drzwi, których nie powinno było dać się otworzyć, przez co przeniknęły one przez teksturę szafki. Na szczęście takich błędów jest bardzo mało i nie psują one rozgrywki, a bardziej mogą rozśmieszyć gracza.

Ta gra momentami naprawdę bywa trudna! Zwłaszcza, jeśli utkniemy w momencie, gdzie nie wiemy co robić dalej. Na szczęście są poradniki w internecie, natomiast czasami trzeba naprawdę dobrze się rozejrzeć lub ruszyć głową. Bywa też niesprawiedliwa w momentach walki, czy ucieczki, ale to wszystko można wybaczyć na rzecz wciągającej rozgrywki i mrocznej fabuły.
Ta gra bywa BARDZO brutalna! Dlatego też osobom nie lubiącym widoków fizycznej i psychicznej krzywdy ludzkiej sugerowałbym uważne rozpatrzenie zagrania w ten tytuł.

Jest to kolejna gra, która na długo zapisze się w mojej pamięci. Zaintrygowała mnie trudnością rozgrywki i fabułą, której nie będzie tak łatwo zapomnieć. Jeśli ktoś nie jest wrażliwy, lubi horrory, eksplorację, kombinowanie i wciągającą fabułę, to ten tytuł jest zdecydowanie dla niego.
Odesláno 10. srpna 2023. Naposledy upraveno 11. srpna 2023.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
7 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
32.9 hodin celkem
,,Zagubieni w Losowości" to tytuł, który jest baśnią w formie gry. Ma niepowtarzalny klimat i ciekawy gameplay, a to zmieszane z dobrze dobraną muzyką i fabułą tworzy naprawdę cudowną grę.
Fabuła opowiada o dziewczynce, która wyrusza w podróż by odnaleźć siostrę w świecie, w którym o wszystkim decyduje rzut kością do gry. Bohaterka musi zmierzyć się z problemami świata, który przemierza oraz zagłębić się w problemy i dramaty znajdujących się tam bohaterów aby móc dostać się dalej, co pomaga graczowi wczuć się w świat przedstawiony w grze i emocjonalnie podejść do produkcji. Problemy w tym świecie powoduje głównie królowa, mająca cel we wszystkim co robi. Jest to bardzo dobrze przedstawione fabularnie, przez co gra nie jest przewidywalna i to bardzo mi się podoba.
W grze znajdują się grywalne "cutscenki", które pomagają nam zrozumieć fabułę i dowiedzieć się, co się dzieje po stronie naszej siostry i jak otaczający ją świat wpływa na nią psychicznie.
Bohaterka, którą kierujemy Even jest bardzo młoda, ale także waleczna i silna. Fabularnie miewa załamania i upadki emocjonalne, dzięki czemu gracz może lepiej utożsamić się z postacią i zrozumieć, że też jest człowiekiem i ma prawo do własnych uczuć, jednak nadal potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji.
Oprawa audiowizualna i klimat są majstersztykiem w tej produkcji. Klimat wpada w produkcje Tima Burtona i baśni z dzieciństwa.
Dubbing jest na wysokim poziomie, czuć w nim emocje pokazywane przez aktorów. Jedynie postać Even ma bardzo dorosły głos, jak na dziecko, którym sterujemy, jednak nie jest to rażące, ponieważ głos jest bardzo dobrze dobrany do bohaterki.
Muzyka jest klimatyczna, energiczna podczas walki i buduje atmosferę w otaczającym nas świecie.
Graficznie jest to baśniowa kraina, gdzie wszystko łącznie z designem postaci jest wynaturzone na swój własny, pokręcony i mroczny sposób. Pomimo, że modele postaci się często powtarzają, zwłaszcza bohaterzy niezależni. Zadbano jednak o to, aby każdy z nich miał własne imię i historię do przedstawienia.
W grze znajdują się karty, które służą nam do walki i bardzo kojarzą mi się one stylowo z grą planszową "Dixit". Uważam, że są przepięknie wykonane.
Styl broni, którymi władamy też jest ciekawie zaprojektowany. Mamy w grze procę i może ona zmieniać swój wygląd zależnie od broni, jaką wybierzemy.
Klimat w tej produkcji najbardziej przykuł moją uwagę, ponieważ jest fenomenalnie wykonany. Wszystko jest pomniejszone, tak jakby miało miejsce w jakimś mini-świecie. Mamy tutaj gwoździe jako słupy na ulicy, łóżka z pudełka po zapałkach, czy konserwie, ślimak jest statkiem z ładunkiem, wszędzie są porozrzucane ogromne kostki domino, a biblioteka jest zrobiona z ogromnych książek, sukienka może być wykonana z armaty, a ogromne kolumny są z żetonów do gry w karty. Urzekająco przedstawiony świat. Nawet imiona głównych sióstr są związane z grami, ponieważ nawiązują one do gry w kości - Even and Odd.
Podoba mi się to, jak klimat potrafi złamać tutaj czwartą ścianę, poprzez na przykład ukazanie narratora tej baśni jako postaci niezależnej w grze w pewnym momencie rozgrywki.
Rozgrywka jest wciągająca na wiele godzin. Nie jest to krótka gra, a spędzony przy niej czas na pewno nie będzie stracony. Pomimo, że przeciwnicy są powtarzalni, to jest tu satysfakcjonujący system walki oparty na kartach, losowości i zatrzymaniu czasu podczas walki. Każdy rzut kością daje nam losowo karty do wyboru, które możemy wybierać samemu z dostępnej puli, dzięki czemu każda walka może być inna i ciekawa, a gracz może wybrać ulubiony styl batalii. Mamy tu także walutę, którą zbieramy sami głównie po to, by kupować i testować nowe karty, co bardzo polecam robić i wychodzić ze swojej strefy komfortu.
Oczywiście napotkamy też na naszej drodze walki z bossami. Na niektórych jest sposób, innych trzeba po prostu bić, ale wszystkie walki z bossami są na pewno dobrze poprowadzone.
Produkcja zapewnia też minigierki, które zawsze polegają na walce, ale mogą być też ciekawą odskocznią od standardowych potyczek.
W grze oprócz walki jest dużo dialogów, aby lepiej poznać otaczający nas świat. Wybory w dialogach rzadko mają znaczenie i zazwyczaj prowadzą do tego samego zakończenia fabularnego. Chociaż czasami wybór innej ścieżki dialogowej może nam odblokować osiągnięcie lub dodatkowe karty! Dużo misji pobocznych jest opartych na dialogach właśnie, ale też eksploracji, której tu nie brakuje. Każdy ze zwiedzanych przez nas światów jest inny, przez co nie wieje nudą, a my możemy zobaczyć inne ciekawe pomysły twórców na przedstawienie świata gry.
Produkcja oferuje dosłownie jedną znajdźkę do zbierania, na której zdobywaniu warto się skupić, bo są to strony do księgi przytaczającej nam fabułę. Oprócz tego mamy dzbanki z walutą, a rozbijanie ich jest dosyć satysfakcjonujące.
Okazjonalnie porozmawiamy z naszym przyjacielem - kostką. Ciekawie poprowadzony wątek pozwalający przyjrzeć się bliżej relacji naszych bohaterów, zwłaszcza że ta mała, potężna kostka jest przeurocza.
Każda z lokacji ofiaruje nam też prostą zagadkę do rozwiązania w celu otrzymania nagrody. Nie są to trudne zagadki, raczej są to proste łamigłówki lub zręcznościówki. Natomiast lokacje potrafią być duże i poplątane przejściami. Może nie tyle, co łatwo się tu zgubić, ale miasteczka naprawdę warto zwiedzać w całości.
Sterowanie postacią jest wygodne i bardzo intuicyjne. Na początku brakowało mi możliwości skoku, ale nie jest on potrzebny w tej produkcji. Wszystkie potrzebne klawisze znajdują się blisko, a postać porusza się bardzo płynnie.
Optymalizacja nie sprawia żadnego problemu. Gra działa lekko i do tego jest śliczna. Wymagania systemowe nie są aż takie wysokie i nawet słabszy sprzęt powinien udźwignąć tę grę.
Osiągnięcia są łatwe do zdobycia. Większość z nich jest fabularna, a niektóre wymagają odpowiedniej ścieżki dialogowej, eksploracji, czy odpowiedniego użycia kart podczas walki. Natomiast da się ją bez problemu ukończyć w 100%, co mnie cieszy jako gracza, który lubi zdobywać osiągnięcia.

,,Lost in Random" jest jedną z lepszych produkcji, przy jakich ostatnio spędziłem czas. Cieszę się, że miałem przyjemność zagrać w tę grę, ponieważ mnie oczarowała i oficjalnie należy teraz do moich TOP ulubionych gier. Niestety nie ma ona polskiego tłumaczenia, więc jesteśmy zdani na nasze umiejętności w innych językach, które oferuje ta gra. Można to jednak wybaczyć, bo ta produkcja jest genialna pod względem rozgrywki, fabuły, klimatu i zdecydowanie polecam kupić ten tytuł.
Odesláno 14. března 2023. Naposledy upraveno 14. března 2023.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
4.5 hodin celkem (3.6 hodin v době psaní recenze)
Pożądanie Ciemności, ale niestety też gameplay'u, którego zabrakło.

Fabularnie gra opowiada o kultystach i nadludzkich siłach, a oparta jest na treściach seksualnych. Może fabuła nie jest do końca przewidywalna, chociaż niestety bardzo prosta, ale z samej gry wszystkiego się nie dowiemy! Plusem jest to, że duża część fabuły jest wyjaśniona w pobocznych wątkach, o których dowiemy się ze znajdziek.
Graficznie produkcja prezentuje się bardzo ładnie. Ma swoje bolączki graficzne, czy tekstury gorszej jakości, ale modele postaci, czy projekty lokacji są wykonane bardzo ładnie.
Dodam też, że małym minusem jest dla mnie to, że nasza postać nie posiada nóg.
Powiedzieć, że "jest na czym zawiesić oko" jest idealnym określeniem tej produkcji. Oczywiście, jeśli ktoś się nie brzydzi i nie są to krępujące tematy - to jest tu nawet sporo przedmiotów, animacji, czy wizualnych uciech, związanych z ludzkim ciałem i strikte mówiąc - seksem, czy różnymi zabawami z nim związanymi. Jest to mocno powiązane z fabułą, jednocześnie stwarzając bardzo ciekawy pomysł na grę.
Właśnie, niestety tylko pomysł, bo jeśli chodzi o wykonanie, to...
Rozgrywka jest bardzo prosta, wręcz liniowa, a gra sama prowadzi za rączkę. Jest w niej oczywiście parę zagadek, ucieczek przed potworami i eksploracja. Niestety lokacje nie są duże, zagadki są banalnie proste, a eksploracja jest złudna. Ucieczka przed potworami też jest słabo wykonana, ponieważ sztuczna inteligencja bardzo kuleje. Większość fabuły, jak już pisałem, dowiadujemy się ze znajdziek. Niestety praktycznie się o nie potykamy. Nie są w ogóle ukryte, są rozsiane po drodze liniowych korytarzy tej produkcji. Co ma plusy i minusy samo w sobie - potykając się o znajdźki jest większa szansa, że zbierzemy wszystkie, ale w ten sposób łatwo coś przeoczyć, przechadzając się kolejnym korytarzem, a gra niestety nie posiada mechaniki cofania się do konkretnych rozdziałów w celu dozbierania brakujących elementów.
Podoba mi się interakcja z otoczeniem. Możemy dotknąć wszystkiego, otworzyć każdą szufladę, obejrzeć każdy przedmiot, a z niektórymi nawet coś zrobić. Fizyka tej gry działa bardzo satysfakcjonująco.
Sterowanie jest bardzo wygodne. Wszystkie potrzebne klawisze są pod ręką. Brakuje mi jedynie możliwości przybliżania widoku kamery pod prawym przyciskiem myszy, jak w innych horrorach.
Właśnie, horrorach...
Muzyka i klimat niestety trochę zabiły tę produkcję. Dźwięki i przygrywająca w tle muzyka są, ale nie wywołują większego wrażenia. Podoba mi się dodanie popularnej ścieżki dźwiękowej w jednym momencie, ale to jest dosłownie jedna ścieżka dźwiękowa na całą grę, która się czymś wyróżnia. Jeśli już twórcy dali do gry sceny związane z erotyką, aby nasycić graczy tym, co widzą, to nie tylko efekty wizualne na to działają! Nawet dźwięki sapania, oddechu, ekstazy są bardzo miałkie. Jedynie główny bohater w chwilach stresujących całkiem prawdziwie oddaje dźwięki, ale są one jednak z trochę innego powodu, niż cała otoczka gry.
Klimat horroru nie istnieje. Nie ma tu zbyt wiele efektownych jump-scare'ów, nie ma tu zbudowanej atmosfery grozy, ani nawet atmosfery unoszącego się w powietrzu seksu. Jest to jednak horror, więc trochę się zawiodłem na tym, że dostałem zwykły symulator chodzenia.

Gra jest totalnie na raz. Nie jest zła, ale nie jest też dobra. Jest typowym średniakiem.
Polecam ją dlatego, że jest bardzo, BARDZO krótka i nawet wciągająca. Ma prosty gameplay, co łączy się z tym, że jesteśmy w stanie ukończyć tę produkcję w mniej niż 3 godziny, nawet nie wiedząc co robić. Owocuje to tym, że jesteśmy w stanie na tyle długo się wciągnąć w rozgrywkę, żeby nie zniechęcić jednocześnie prostotą, ale zarazem poznać całą fabułę i nacieszyć nią tak długo, jak trzeba.
Odesláno 1. prosince 2022. Naposledy upraveno 1. prosince 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
7 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
6.9 hodin celkem
Blisko Słońca, ale niestety daleko od pozytywnych wrażeń.
Kiedy zobaczyłem tę grę na screenach od razu spodobał mi się klimat podwodnych lokacji i Steampunk'u. Dodatkowo jest to horror A przynajmniej tak myślałem.... Właśnie to przekonało mnie do zakupu tej gry. Jednak jest parę rzeczy, które sprawiły, że gra nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia.

Zaczynając od plusów, których jest zdecydowanie mniej:
Grafika, kiedy odpali się ją na najwyższych teksturach jest prześliczna. Bardzo dużo dopieszczonych efektów i wizualnych pieszczot dla oczu. Niestety już w tej zalecie pojawia się ogromna wada, ponieważ próba odpalenia tej gry na innych ustawieniach, niż wysokie kończy się tym, że wszystko wygląda jak rozmazane i brzydkie. Tylko odpalenie najwyższych tekstur daje ładny efekt.
Muszę tu jeszcze wspomnieć, że pozytywnie zaskoczyła mnie fizyka w tej grze. Możemy coś strącić, przewrócić, przesunąć samym tym, że się o to zaczepimy, co faktycznie upadnie i wyda dźwięk, co nawet może przerazić, jeśli się tego nie spodziewamy.
Lokacje są ładnie zaprojektowane, nie są zbyt duże, ale potrafią przykuć uwagę oka.
Klimat bardzo fajnie buduje atmosferę zaszczucia i samotności, przez co gracz autentycznie nie czuje się bezpiecznie, co jest plusem w grze typu horror. Także świat przedstawiony w czasach machin parowych i wynalazków buduje klimat całej produkcji.

Chciałbym móc napisać więcej pozytywnych rzeczy o tej grze, ale niestety one się tutaj kończą. Także co nie zagrało i było zbyt odległe od słońca?

Fabuła zapowiadała się bardzo fajnie i tajemniczo, jednak z każdym rozdziałem gracz domyślał się co raz więcej i więcej sam, zamiast znaleźć jakiś plot twist. Fabuła jest okropnie prosta i przewidywalna. Do tego zakończenie jest słabe i mało wyjaśnia cokolwiek.
Muzyka, która przygrywa w tle po prostu jest i nie robi wrażenia. Nie ma się ochoty do niej wracać i średnio buduje klimat.
Gameplay to typowy symulator chodzenia z totalnym brakiem łamigłówek. Gra jest aż do bólu liniowa, czasami nawet frustrująca w elementach pościgu, które nawet nie są zaskakujące, że właściwie mają miejsce. Nawet to, że są tutaj zawarte kolekcjonerskie obiekty do szukania i urozmaicenia rozgrywki jest zrobione źle, bo praktycznie potykamy się o te znajdźki i nie musimy się rozglądać. Produkcja to jeden wielki mix korytarzy z punktu A do punktu B w dosłownie każdej lokacji. Zagadki do rozwiązania są proste, ponieważ odpowiedzi są podane na tacy dla gracza w dosłownie tej samej lokacji, gdzie trzeba ją rozwiązać i są totalnie na widoku. Gra prowadzi gracza za rączkę w każdym możliwym momencie, co nie daje satysfakcji z gameplay'u.
Wspominałem, że ta gra to horror, a przynajmniej tak myślałem. Chodzi o to, że ta gra po za tym klimatem, który delikatnie unosi się w atmosferze, w ogóle nas nie straszy. Jest tu parę chamsko wstawionych jump scare'ów, ale nie robią one wrażenia, bo po zapoznaniu się z działaniem gry jesteśmy w stanie przewidzieć, gdzie dokładnie taki jump scare się pokaże.
Dubbing, napisy i lokalizacja się ze sobą gryzą. Główna aktorka głosowa niezbyt potrafiła grać emocjami w różnych strasznych lub przykrych sytuacjach. Brzmiała zbyt neutralnie, a jej emocje były wymuszone. Poboczne postaci miały więcej emocji w głosie, niż ona sama. Do tego wszystkiego czasami na ekranie pokazywały się napisy po polsku, czasami po angielsku, czasami po rosyjsku, pomimo że ustawiony był angielski dubbing i polskie napisy.
Osiągnięcia są popsute i trzeba kombinować aby odblokować wszystkie. W moim przypadku pojawiło się osiągnięcie za przejście gry i wszystkich rozdziałów, ale nie dostałem jednego osiągnięcia za konkretny jeden rozdział, co średnio do siebie pasuje, prawda? Osiągnięcia za zbieranie rzeczy kolekcjonerskich też nie dają satysfakcji i motywacji, do ich szukania, bo i tak wszystkie są po drodze i ciężko cokolwiek pominąć.

Nie żałuję pieniędzy wydanych na tę grę, ale też cieszę się, że nie kupiłem jej w pełnej cenie, tylko na promocji. Żałowałbym natomiast zakupu kolekcjonerki, którą ta gra posiada i myślę, że da się ją zdobyć. Byłby to przepłacony produkt i wielkie rozczarowanie. Natomiast kupienie tej gry na promocji? Można się pokusić aby przejść i zapomnieć. To nie jest tak, że gra jest totalnie nie warta zakupu, tylko nie cieszy ona swoim gameplay'em i fabułą, jednocześnie rozczarowując prostotą. Jednorazowe podejście do tej gry to nie jest strata czasu, tylko jego zapychacz. Dlatego minimalnym plusem na koniec, o którym wspomnę jest długość gry, ponieważ nie zmarnuje się na nią za dużo czasu.
Odesláno 11. listopadu 2022. Naposledy upraveno 24. listopadu 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
5 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
4.8 hodin celkem
Pod Stalowym Niebem to stary tytuł, który ma wielką, metaforyczną odnośnie nawet do naszych obecnych czasów. Gra fabularnie porusza temat inwigilacji i uzależnienia od technologii, co przekłada się na nasze czasy w dosyć dosadny sposób.
Fabuła opowiada o bohaterze imieniem Robert Foster, a przynajmniej tak został nam przedstawiony na początku. Posiada on umiejętności majstrowania przy robotach, co pozwoliło mu na stworzenie przyjaznego i sarkastycznego przyjaciela robota imieniem Joey. Oboje zostają wrzuceni w wir wydarzeń związanych z tajemniczym miastem Union City. Cała produkcja przedstawia świat przyszłości w mieście, gdzie nikt nie ma prywatności. Pomimo prostoty całej fabuły potrafi ona zaskoczyć gracza i warto ją poznać.
Gra ma dużo nawiązań do popkultury tamtych czasów, które często są wstawione w zabawny sposób. Wiele wątków, rozwiązań i zagadek są poprowadzone bardziej w humorystyczny sposób, ale są także bardzo logiczne, a przynajmniej w kanonie tej gry.
Grafika to totalnie stary styl gier 2D, ponieważ i sama gra pochodzi z 1994 roku. Nie zastaniemy tu pięknych i płynnych animacji, czy dopieszczonych w szczegóły lokacji. Znajdziemy za to niesamowity, cyberpunkowy klimat, w którym wiele rzeczy będzie musiała uzupełnić nasza wyobraźnia. Produkcja ma także styl komiksowy z lat 90-tych, co jest bardzo fajnym połączeniem z grą przygodową.
Muzyka wpada w klimat ośmiobitowych dźwięków, jak na grę retro przystało. Jest to niesamowicie pasujące do ogólnego całokształtu produkcji.
Rozgrywka to typowy point&click Przygodówka "wskaż i kliknij" . Musimy rozmawiać z ludźmi, używać przedmiotów znalezionych w okolicy i kombinować, by dostać się dalej. Muszę też wspomnieć, że niektóre rozwiązania są dosyć trudne i ciężko się domyślić o co chodzi. Nie jest to do końca złe, ponieważ jest to rodzaj starszej gry przygodowej dającej wyzwanie graczowi, a nie prowadząca go za rączkę produkcja. Niektóre z miejsc interaktywnych są też niestety ciężkie do zauważenia lub domyślenia się, by czegokolwiek tam szukać, przez co gracz trochę błądzi. Na przykład szpara w drzwiach na jednym z najniższych poziomów miasta, koło basenu. Podoba mi się fakt, że w grze trzeba na siebie uważać i myśleć, zanim cokolwiek się zrobi, bo po prostu nasz bohater może umrzeć i będziemy musieli powtarzać spory kawałek gry, jeśli nie zapisaliśmy stanu rozgrywki. Gra nie posiada checkpointów i gracz musi uważać na to, co robi.
Niestety wersja Steam nie posiada polskiej lokalizacji. Język angielski użyty domyślnie w grze nie jest trudny, ale miło by było zobaczyć tłumaczenie. Do tego interfejs nie jest w ogóle przedstawiony dla gracza. Zostajemy wrzuceni do rozgrywki bez słowa instrukcji, jak zapisać grę, czy używać przedmiotów. Musimy to odkryć sami lub sprawdzić w internecie. Podpowiem, że wszelkie opcje zapisu, wczytywania, czy wyjścia z gry znajdują się pod F5
Gra jest za darmo już od dawna dzięki uprzejmości twórców, więc warto ją pobrać i poznać. Ma ciekawą fabułę, klimatyczny świat, dużo humoru i jest warta polecenia oraz spędzenia przy niej swojego czasu.
Odesláno 17. července 2022. Naposledy upraveno 17. července 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
4 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
1.4 hodin celkem
Muszę przyznać, że jest to ciekawa produkcja. Można zobaczyć, na czym to polega, ale nie powiedziałbym, że jest to wybitna gra, więc z tą pozytywną recenzją to tak na pograniczu.
Podoba mi się bardzo pomysł, że rozgrywka ma miejsce na naszym pulpicie. Nie ma tła, skomplikowanego menu, czy opcji. Sterujmy myszą i klawiaturą, z czego jest to poruszanie się na W S A D i do tego lewy i prawy przycisk myszy, gdzie każdy z nich to alternatywny tryb strzału.
Muzyka w tle jest energiczna i pasuje do całokształtu wizualnego.
Sama rozgrywka z czasem robi się co raz trudniejsza i z każdym poziomem zaznajamiamy się z nowymi rodzajami przeciwników. Gra polega na unikaniu ataków wrogów i pokonywaniu ich.
Nie jest to długa gra, chyba że ktoś utknie na którymś z dziesięciu poziomów, co jest bardzo prawdopodobne, bo gierka nie jest łatwa, a na ekranie czasami dzieje się aż za dużo, przez co łatwo się zgubić i przejście niektórych etapów faktycznie może zająć więcej czasu i przysporzyć gracza o dodatkowe nerwy.
Polecam tę produkcję na luźny i nudny wieczór lub dwa. Przy czym muszę wspomnieć o istnieniu osiągnięć w tej grze i aby zebrać te za ukończenie wszystkich poziomów trzeba się trochę nagimnastykować.
Odesláno 16. července 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
38 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
2
1
32.8 hodin celkem (19.1 hodin v době psaní recenze)
Historia o pladze, niewinności, szczurach, alchemii, ale również o ucieczce i desperackim poszukiwaniu pomocy i bezpieczeństwa. Tymi słowami określiłbym tę grę.

Zacznę od tego, jak ta gra jest genialnie zoptymalizowana! Niektóre inne studia powinny się uczyć od tego studia, jak optymalizować i robić gry. Electronic Arts, Ubisoft, Microids patrzę w waszą stronę. Nawet na słabszym komputerze ta gra jest płynna i piękna jednocześnie, do tego praktycznie nie ma żadnych błędów. Nie napotkałem ani jednego błędu podczas rozgrywki. Świetna robota Asobo Studio!
Grafika jak już pisałem wyżej jest prześliczna. Postacie są dopracowane i dopieszczone, lokacje szczegółowe, a efekty wizualne bardzo efektowne. Nie raz i nie dwa gracz zatrzyma się, aby pooglądać widoki, czy przyjrzeć się klimatycznym lokacjom. Dodam też, że gra posiada tryb fotograficzny, co dla mnie jest zawsze genialnym dodatkiem. Może nie jest on mocno rozwinięty, ale ma wystarczające opcje, aby robić zapierające dech w piersiach zrzuty ekranu.
Muzyka i klimat łączą się ze sobą idealnie, ponieważ dźwięki dopasowują się do sytuacji potęgując emocje. Sama gra jest nieziemsko klimatyczna i znakomicie przedstawia czternastowieczną Francję podczas plagi szczurów. Osobiście bardzo chętnie posłuchałbym ścieżki dźwiękowej z tej gry w tle robiąc inne rzeczy.
Rozgrywka w dużej mierze skupia się na skradaniu, omijaniu przeciwników i eksploracji. Natomiast, jeśli wystarczająco dobrze ulepszymy swój ekwipunek, to skradanie się wcale nie będzie konieczne. Podoba mi się to ze względu na to, że gra daje nam wybór! Uczy nas skradania cały czas, ale nie jest to aż tak wymagane, aby ukończyć tytuł. Po za tym mamy też zagadki, które może nie są trudne, ale wymagają chwili zastanowienia. Chociaż nasi towarzysze bardzo często podpowiadają nam co robić, a sama gra wskazuje nam obiekty interaktywne po dłuższym czasie, co bywa męczące, jeśli chcemy sami dłużej pokombinować.
Nasz ekwipunek to dosłownie cały arsenał, jaki byłby potrzebny bohaterowi w takiej sytuacji. Nasza bohaterka posiada procę, ale do tego bawi się alchemią, która daje nam ogromną przewagę w starciach z przeciwnikami, którymi nie są tylko ludzie! Po za tym cały system procy i alchemii sprawdza się także w zagadkach i eksploracji, urozmaicając cały gameplay.
Przeciwnicy bywają dosyć ślepi i CZASAMI nie reagują nawet na naszych towarzyszy, którzy są na widoku, ale potrafią zauważyć nas chowających się za osłoną. Nie twierdzę, że jest to niedopracowane, ale jest to zauważalne.
Muszę też wspomnieć o walkach z bossami. Po pierwszej walce z bossem byłem podekscytowany tym, co zobaczyłem i chciałem więcej takich walk. Niestety nie dostałem ich zbyt wiele, ale te które znalazły się w grze były wystarczające dla całego gameplay'u. Same walki nie opierają się na czystym uderzaniu przeciwnika z naszej procy, ale dosłownie wymagają od gracza wdrożenia umiejętności, których nauczył się w grze. Musimy umiejętnie i strategicznie wykorzystywać nasze alchemiczne zabawki w połączeniu ze skradaniem, lub ucieczką, aby zwyciężyć, co daje poczucie potęgi dla gracza. Ostatnia walka z bossem przysporzyła mi tylko kłopotu, ponieważ pomimo ogarnięcia, o co w niej chodzi zdarzyło mi się parę razy umrzeć, a rozstawienie checkpointu nie pomagało. Gra ustawia checkpointy czasami w bardzo dziwnych miejscach.
Sterowanie jest bardzo wygodne, a postaci nie blokują się na elementach otoczenia. Bardzo przyjemnie eksploruje się i ogląda świat gry.
Fabuła przedstawia losy dwojga bohaterów i ich przyjaciół z inkwizycją we Francji. Gra jest ogromnie emocjonująca i ciekawa. Posiada także parę niespodziewanych plot twistów, oraz powoli wyjaśnia wszystko graczowi, trzymając go przy tym cały czas w napięciu. Momentów spokoju między ucieczką nie ma bowiem zbyt dużo z faktu, że nie tylko inkwizycja na nas poluje. Relacja jaką posiada Amicia i Hugo jest niestety bardzo wyboista. Potrafię zrozumieć to, że czasy w których żyje rodzeństwo nie są proste. Sama Amicia jest w rozpaczy i nagle wrzucona w wir odpowiedzialności. Opiekuje się bratem i chroni go cały czas, praktycznie odbierając mu radość i uroki bycia dzieckiem. Wynika to z fabuły gry i sytuacji, ale jest trochę przykre. Nie można jednak powiedzieć, że między tym rodzeństwem nie ma miłości. Pomimo wzlotów i upadków zależy im na sobie, a wszystko to oddziałuje na gracza emocjonalnie.
Oprócz tego samo istnienie inkwizycji w grze nie ma na celu tylko tego, abyśmy mieli z kim walczyć. Fabuła powoli przedstawia nam o co tak naprawdę chodzi, a wyjaśnienie nadaje nam cel i motywację zwycięstwa nad panującą sytuacją.
Osiągnięcia nie są trudne do zdobycia w tej grze. Zrobienie 100% to tak naprawdę kwestia eksploracji. Nie ma też co gnać do przodu, bo jeśli nie zbieramy wszystkiego po drodze, to będziemy słabsi w ekwipunek i osłonkę klimatyczną gry. Produkcja oferuje nam znajdźki do zbierania, takie jak osobliwości, prezenty, czy kwiaty, które mają opisy w leksykonie i jeszcze bardziej pozwalają nam zagłębić się w świat gry, czy poznać historię i wierzenia tamtych czasów. Osobiście uwielbiam zbierać takie rzeczy w grach właśnie dla aspektu edukacyjnego i kolekcjonerskiego.

Jeśli ktoś odkładał tę grę na później, albo uważał, że jego sprzęt nie da rady tej grze lub przechodził obok niej obojętnie, to uważam, że robił ogromny błąd. Ta produkcja jest genialna i warto ją poznać nie tylko ze względu na satysfakcjonujący gameplay, ale także dla fabuły i klimatu, które w tej grze są ogromnymi mocnymi stronami. Gra nie jest także długa, ale spokojnie wystarczy na kilka emocjonujących wieczorów. Z całego serca polecam tę grę, ponieważ gracz zdecydowanie zapamięta ją na długo. Ta gra jest niesamowicie dobra!
Odesláno 16. dubna 2022. Naposledy upraveno 16. dubna 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
6 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
11.8 hodin celkem
Symulator śmieciarza, symulator chodzenia, symulator nudy, ale czy symulator poszukiwacza skarbów? Nie koniecznie.

Grafika jest jedną z zalet tej gry. Lokacje są zrobione bardzo ładnie, nasze biuro wygląda bardzo stylowo. Natomiast wszystko to wygląda ładnie, ale niestety gołym okiem widać, jak bardzo twórcy poszli po taniości, bo większość tych wszystkich lokacji, które zwiedzamy, są zrobione z darmowych assetów, czyli przedmiotów już gotowych do wykorzystania. Elementy otoczenia są okropnie powtarzalne i po dłuższym czasie spędzonym z grą to wszystko przestaje cieszyć oko, pomimo że nadal prezentuje się ładnie. Plusem tutaj jest to, że nasza postać ma nogi i ręce, które widzimy, gdy patrzymy w dół. Są też efekty wizualne, takie jak halo, czy flara od słońca, prześwity. Jest także animacja przesuwającego się piasku, ale widać, że twórcy nauczyli się robić animację tego piasku i wrzucili ją wszędzie, gdzie on się znajduje, nie patrząc na to, czy będzie tam pasował logicznie, czy nie.

Muzyka przygrywa sobie w tle, ale nie jest jakaś wyjątkowa. Jest po prostu bardzo spokojna i dobrana tematycznie do zwiedzanych lokacji. Dźwięki, które wydają posiadane przez nas urządzenia, czy chodzenie po piasku, betonie, trawie także są poprawne.

Rozgrywki jest tu tyle, co kot napłakał. Mamy swoje biuro, gdzie przyjmujemy zlecenia główne i poboczne. Niestety po dłuższym spędzeniu czasu z grą zlecenia zaczynają się powtarzać, a zmienia się tylko lokacja. Naszym głównym narzędziem jest wykrywacz metali, z czasem będziemy mogli wyposażyć się w jeszcze lepsze wykrywacze. Natomiast nie daje to żadnego progresu odnośnie rozgrywki, bo rzeczy, które znajdujemy są wciąż te same i powtarzalne w każdej lokacji, zmienia się jedynie głębokość, w której są zakopane.
Właśnie te nieszczęsne rzeczy, które znajdujemy... Na początku można pomyśleć, że dopiero zaczynamy przygodę, więc znajdujemy śmieci typu guziki, gwoździe, kapsle, bo mamy wykrywacz metali, więc co innego moglibyśmy znajdować? Ale niestety nawet gdy mamy wyższy poziom prestiżu i lepszy wykrywacz, to nadal znajdujemy te same gwoździe, kapsle, czy guziki, tylko po prostu głębiej zakopane i częściej rozstawione po mapach. To, że zaczynaliśmy we własnym ogródku, a jedziemy do Oazy w Egipcie nie robi różnicy. Wszędzie są te same śmieci do znalezienia pokroju zawleczek od puszek. Jest to też mało logiczne, bo co robi zawleczka od puszki, czy karabińczyk w środku nie uczęszczanego przez turystów terenu? Po wykonaniu mniejszych zadań w lokacjach finalnie dostaniemy możliwość znalezienia wyjątkowego artefaktu w każdej lokacji. Na szczęście chociaż te wyjątkowe rzeczy różnią się od siebie.
W naszym posiadaniu znajduje się także tablet do sprawdzania mapy i zadań do wykonania i aparat, którego od czasu do czasu będziemy musieli użyć, żeby wykonać zadanie. Mamy też oczywiście łopatę, żeby wykopać nasze "skarby".
Po dłuższym czasie spędzonym w grze zupełnie przestałem używać wykrywacza metali i po prostu przebiegłem przez ostatnie lokacje, żeby wykonać ostatnie zadania i mieć tę grę z głowy, bo szukanie "skarbów" nie miało już dłużej sensu, bo jedyne czego bym się doszukał to karabińczyki, czy inne kapsle, na które nie warto tracić czasu. Oczywiście możemy też znaleźć bardziej wartościowe przedmioty, typu średniowieczne hełmy, dukaty, czy medaliki, ale nie są one aż tak powszechne, jak cała reszta śmieci i wcale nie są o wiele więcej warte, bo większość tych "lepszych" rzeczy jest zniszczona.
Rozczarowało mnie także to, że w jednej z lokacji twórcy umieścili cmentarz, ale 0 jakiegokolwiek artefaktu zakopanego w grobie w stylu jakiegoś easter egga, a miało to swój potencjał.
Każdej lokacji nie możemy od razu zrobić na 100% i znaleźć wszystkiego. Trzeba się tam wrócić z lepszym wykrywaczem metali. Przez chwilę myślałem, że skoro tym gorszym wykrywaczem znalazłem wszystkie powierzchowne śmieci, to jak wrócę do tych lokacji z lepszym wykrywaczem, to znajdę lepsze rzeczy, ponieważ śmieci zostały już wykopane. Pomyliłem się jednak okropnie, bo nadal znajdowałem te same śmieci, głębiej zakopane, ale śmieci.

Poruszanie się po lokacjach i ogólne sterowanie nie są złe. Postacią steruje się wygodnie, mechanika używania wykrywacza metali także jest zrobiona poprawnie, aby gracz nie miał z nią problemów. Chociaż gdy poruszamy się po lokacjach możemy natrafić na niewidzialne ściany, utrudniające graczowi eksplorację.

Osiągnięcia są bardzo proste do zrobienia i jest ich bardzo mało. Niestety są trochę czasochłonne, bo trzeba przejść cały wątek fabularny, aby zdobyć je wszystkie. Nie są natomiast trudne co jest plusem.

Podsumowując, jeśli macie w zanadrzu inne gry, bardziej fascynujące, zajmujące, które chcecie ograć, to zajmijcie się nimi. ,,Treasure Hunter Simulator" to nie jest zła gra, ale nie jest też dobra. Szukania skarbów nie znajdziecie tutaj wcale, chyba że macie ochotę się wychillować przy nudnawej gierce. Nie polecam jednak za bardzo tracić czasu na kolejny crapowy symulator ze steama.
Odesláno 31. března 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
24 osob ohodnotilo tuto recenzi jako užitečnou
79.8 hodin celkem (73.7 hodin v době psaní recenze)
Każdy, kto grał w poprzednie części koniecznie musi zagrać w ,,Metro Exodus". Jest to bowiem kontynuacja przygód Artema pod warunkiem dobrego zakończenia ,,Metro: Last Light". Brak znajomości poprzednich części i podchodzenie do tej byłoby nie odpowiednie, ponieważ jest to kontynuacja fabularna, a gameplay wygląda wręcz identycznie do poprzedniczek, więc gracz obeznany z poprzednimi częściami będzie się tutaj czuł jak w swoim własnym domu.

Fabularnie produkcja jak zawsze zaskakuje nas zwrotami akcji oraz narzuca na gracza masę emocji, które przeżywa wraz z głównymi bohaterami. Mamy tutaj bowiem naszą ekipę z poprzednich części, która w tej grze jest dla nas jak rodzina. Naprawdę bliskie osoby, o które chcemy dbać i zależy nam na ich szczęściu. Tak właśnie czułem się w towarzystwie naszych kompanów.
Gra jest zwieńczeniem losów Artema, w której mamy 2 zakończenia, jak zawsze zależące od naszych wyborów moralnych podejmowanych podczas całej rozgrywki. Punkty karmy zostały w grze, tak jak większość mechanik. Szczerze mówiąc dobre zakończenie chwyta za serce i pomimo pewnych tragicznych wydarzeń faktycznie odczuwamy, że jest to dobre zakończenie. Drugie zakończenie wgniotło mnie w fotel. Było mi naprawdę przykro gdy zobaczyłem, jak ta gra kończy się kiedy uzyskamy złe zakończenie. Podoba mi się to, jak twórcy powiązali zakończenie gry z naszymi wyborami i konsekwencjami naszych akcji.
Grafika jest cudowna! Względem tego, co widziałem w poprzednich częściach, jest to naprawdę ogromny przeskok. Poprzednie gry pomimo ładnej, naprawdę realistycznej grafiki miały swoje bolączki, których w tej grze nie ma. Postacie, z którymi obcujemy są bardzo realistycznie zrobione i ich mimika twarzy działa tak, jak powinna, dopasowana do sytuacji. W poprzednich częściach ten szczegół był dość zauważalny, że poboczne postacie praktycznie nie mają wizualnych emocji.
Lokacje także są pięknie dopracowane graficznie. Wyszliśmy z metra, z podziemi na powierzchnię i mamy do zwiedzania kilka różnych miejscówek różniących się od siebie. Wszystkie wyglądają pięknie i mają swój klimat, co sprawia, że gra jest różnoraka i nie siedzimy w większości poziomów w bunkrach, które wyglądają tak samo. Najbardziej podobały mi się poziomy Morze Kaspijskie i Tajga ze względu na inne efekty wizualne i inny klimat, w którym przebywamy.
Podoba mi się to, że z każdą lokacją wiąże się jakaś frakcja, która ma swoje przekonania i wierzenia, a my musimy się z tym zmierzyć moralnie.
Muzyka i klimat grają pierwsze skrzypce. Muzyka zmienia się zależnie od skradania, wykrycia, czy spokojnego momentu w grze nadając klimatu, który wylewa się z ekranu. Już w poprzednich grach twórcy potrafili wprowadzić gracza w nastrój niepokoju, zaszczucia, strachu, czy innych emocji i tutaj nie zostało to zmienione.
Rozgrywka nie uległa większym zmianom. Mamy ten sam zestaw umiejętności i broni znany z poprzednich części. Bardzo podoba mi się mechanika czyszczenia broni i posiadanie plecaka, bowiem broń psuje się i zawiesza, jeśli jest brudna, co oddaje realizm. Plecak to bardzo pomocne narzędzie. Kiedy brakuje nam apteczek, czy filtrów, możemy je wytworzyć ze zgromadzonych przez nas materiałów, którymi trzeba rozsądnie rozporządzać. Nadal jesteśmy w postapokaliptycznym świecie, gdzie wszystkiego brakuje. Jedyne co mnie zdziwiło, to że możemy pozyskać substancje chemiczne ze świecących na zielono grzybów, czy jadu węża, zrobić z tego apteczkę i wstrzyknąć sobie do żył. Wydaje się to mało realistyczne i racjonalne. Dzierżymy także lornetkę i mapę, które pomagają w odnalezieniu się w świecie gry. Używanie lornetki sprawia, że na mapie zaznaczają nam się punkty, w których mogą być znajdźki lub surowce. Mamy także jak zawsze według mnie bezużyteczny noktowizor.
Ekwipunek naszego Artema możemy zmieniać wedle życzeń i tego, co oferuje gra. Zbieramy ulepszenia do naszego kombinezonu, które dają nam możliwość noszenia większej ilości amunicji, apteczek, broni miotanych. Możemy się też wyposażyć w ulepszoną latarkę, czy maskę przeciwgazową. Bronie także możemy dowolnie zmieniać i transformować. Różne części broni dają inne możliwości i alternatywy, takie jak na przykład tłumik, który pozwala na zabijanie po cichu.
W całej grze mamy możliwość poruszania się pojazdami po większych mapach. I jak poruszanie się samochodem jest bardzo fajne, wygodne i jest to bardzo dobrze przemyślany dodatek, tak łódki są dosyć frustrujące. Bohater porusza się w nich dosyć ślamazarnie, nie może używać broni, jeśli ma wiosło w rękach, przez co jesteśmy bardzo odsłonięci na ataki przeciwników i niepotrzebnie zużywamy apteczki.
Przeciwnicy nie ulegli żadnym zmianom od poprzedniczek. Zachowują się tak, jak zachowywały się w poprzednich grach, z tą różnicą, że wyglądają lepiej, bardziej realistycznie. Dzięki temu czujemy, że nadal jesteśmy w grze z serii Metro. Produkcja posiada także walki z bossami, których mało było w pierwszej części, więcej w drugiej. Także cieszę się, że twórcy nie zapomnieli o bossach.
Osiągnięcia i znajdźki. Mamy do zbierania oczywiście strony z dziennika i tym razem dodatkowo pocztówki. Lubię, kiedy gra oferuje mi zbieranie rzeczy do kolekcji.
Osiągnięcia w tej grze może nie są trudne, ale są czasochłonne i jeśli ktoś chce uzyskać wszystkie, to posiedzi w tej grze długo, bo zebranie ich wszystkich to nie jest kwestia dwóch, czy nawet trzech podejść do gry. Stanowią one wyzwanie dla gracza, któremu zależy na zebraniu wszystkich.

Bardzo polecam zakupić tę grę razem z dodatkami fabularnymi.
The Two Colonels dopowiada wątek, którego mi osobiście zabrakło w głównej grze. Przywitamy tam także nasz stary, dobry miotacz ognia, co jest fajnym nawiązaniem do części drugiej, gdzie także mieliśmy DLC związane z tą bronią.
Sam's Story to DLC związane z jedną z postaci pobocznych naszej drużyny z gry głównej. Opowiada wątek tej postaci po zakończeniu głównego wątku fabularnego, niezależnie od uzyskanego zakończenia. Mechaniki i gameplay nie różnią się od głównej gry, ale mamy za to dodatkową historię przedłużającą naszą rozgrywkę.

,,Metro Exodus" to zdecydowanie warta polecenia gra, jeśli ktoś zna i lubi poprzednie części. Ta produkcja usatysfakcjonuje każdego fana klasycznego Metra, bo znajdzie tutaj wszystko, a nawet więcej, co podobało mu się w poprzednich grach, z tą różnicą, że dostanie to w lepszej grafice i z nowym wątkiem fabularnym.
Odesláno 26. ledna 2022.
Byla tato recenze užitečná? Ano Ne Vtipná Ocenit
< 1  2  3  4  5  6 >
Zobrazeno 11–20 z 55 položek