22
Products
reviewed
0
Products
in account

Recent reviews by drzewo żelkowe

< 1  2  3 >
Showing 1-10 of 22 entries
5 people found this review helpful
514.9 hrs on record
Problemem tej gry jest to, że ludzie grają w nią jak w jakiegoś CSa czy Lola - znają na pamięć każdy piksel na mapie, podkręcają sobie kolory monitora aby lepiej widzieć przez krzaki i giniesz nawet nie wiedząc skąd i czym właśnie oberwałeś/łaś. Nie ma tutaj żadnej interakcji z graczami, poza dostaniem kuli w pysk, lub gdy akurat gracz nie ma zadnej broni, dialogu rodem z Morrowinda - a przecież to kiedyś była mocna strona tej gry, interakcje z graczami, ta nieprzewidywalność wobec tego co za chwilę może się zdarzyć.
Internet jest pełen śmiesznych filmików jakich to ludzi da się spotkać i jakie to interakcje można mieć w tej grze, ale trzeba grać długie godziny dzień w dzień aby je w ogóle doświadczyć. Większość interakcji kończy się tak samo, albo ginie się dostając zza krzaka, albo prosto w twarz z shotguna.
Podam przykład: pojawiam się na mapie, podchodzę do gracza i próbuję nawiązać dialog, ten nie za bardzo gada, a jak już zaczyna, to widać iz to typowy NPC, potem nagle atakuje mnie, ale go pokonałem. Spotykam 15 minut później dwóch typków, od razu pytają czy skasowałem jakiegoś łebka przed chwilą w kurtce, odpowiadam że nie ale i tak dostaję kulę w japę. Zamiast próbować mnie w jakiś sposób wkręcić, nawiązać jakikolwiek dialog przed zaatakowaniem mnie który byłby dłuższy niz większość attention span jaki ludzie dzisiaj mają, albo podejść do sprawy w jakikolwiek kreatywny sposób, skasowali mnie na miejscu, bo ośmieliłem się rozwalić ich ziomka, który sam mnie zaatakował. Tak się dzisiaj gra w DayZ, w sposób zero jedynkowy - widzisz gracza więc strzelasz, jako błogosławieństwo traktuj gdy zamienisz z innym graczem dwa zdania.
Ta gra bez interakcji z graczami nie istnieje, walka jest drewniana, zombie są nie do pokonania a mogłoby ich równie dobrze nie być bo są jedynie irytujące, o jeździe autami lepiej nie wspominać. Na tę grę nałozona jest tez klątwa bugów, więc nalezy przygotować się na to że mozna zginąć bo auto nagle postanowi lecieć w kosmos. Mozna tez dostać zrzut toksycznego gazu na głowę, jesli gra ma taki kaprys i umiera się wtedy natychmiast.
Mam tę grę chyba z 5 lat ale dopiero teraz piszę recenzję tej gry. Tak bardzo rujnuje psychikę ta gra, że dopiero teraz jestem gotowy coś o niej porządnego napisać.
Posted 16 December.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
137.8 hrs on record (111.7 hrs at review time)
Early Access Review
i o to chodzi!!
Posted 6 November. Last edited 28 November.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
217.9 hrs on record (216.8 hrs at review time)
208.49zł
Posted 3 August.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
0.0 hrs on record
Despite I got all the Total War Warhammer DLC's this one is the first one I'll review - we don't count blood dlc(: - and review negatively(and I rarely put reviews, especially extensive ones).

I heard a say: There is no bad products, there is bad prices. Now, even if you disagree, this statement fits perfectly to Shadow of Change DLC. I bought it on a sale a while ago, for like almost 1/3 price, and I still feel like it was overpriced.

Basically in terms of Legendary Lords and their campaigns you get:
-Yuan Bo, pretty good LL, no complaints here.
You start in Lustria, with option to focus only on Lustria or keep the stronghold in Cathay. I like the idea, adds replayability and also a challenge. His mechanics are cool; overhauled compass, unlocks more compass effects when building special buildings, and the 'sword' mechanic which I forgot the name, but this puts in a strange place the other 2 cathayan LL's, as they have more simplier mechanics.
-The Changeling, pretty good LL but with strange mechanics. Basically he is a troll, scheming all around. The problem is, that 'scheming' is basically little MMO-like missions (win 10 battles in that region, take down that LL, make 75 tzeentch corruption in that region). Then if you do enough of them in a region (there are like 7 of them) you get a - I call that - regional battle, which is fun. If you get enough battles you get the final battle, which is also fun. Changeling has a second mechanic too, you can change into any Legendary Lord or Legendary Hero. I like that, even tho the lords he can change into won't be as strong as they themselves. He's got a lot of hate for his unability to capture settlements - he can do only skaven-like undercities, which eliminates a challenge in his campaign, but I had fun as Changeling as I like variety and uniqueness.
-Mother Ostankia which feels like unfinished LL. You are the wild Kislev, but you start in Naggarond(?!?!), you are the wild Kislev but you can recruit regular ice witchess, you are the wild Kislev, yet you have this weird tech tree, that is mixed with regular Kislev mission tree and Ostiankia's unique mission tree.

Units are fine, Kislev could get something better but still. I don't like the fact that Kislev and Cathay didn't had that many units in base game, so you basically fulfilling the roster with that DLC.

I expected better, but unfortunately the price doesn't match the campaigns. There is no reason to replay Ostankia underdeveloped campaign, not much reason to replay Changeling campaign either. The units are cool at least.
Posted 26 July.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
0.0 hrs on record
Greed for the Greed God!
(Despite I got this for free it is unnacceptable to pay for blood in game that evolves around battles)
Posted 25 July.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
8 people found this review helpful
1 person found this review funny
451.0 hrs on record (395.4 hrs at review time)
Totalna kaszana z tego cs2, która to już gra która wychodzi niedokończona w ciągu paru lat?

- Zabrali połowę map,
- usunęli wiele trybów gry takie jak gry wojenne czy rodzaje trybu deathmatch,
- gra potrafi się crashować czy mieć spadki fps,
- strzelanie nadal jest skopane,
- usunięto wszystkie osiągnięcia ze starego CS:GO,
- dodano niepotrzebne cutscenki,
czy wreszcie usunięto stare koło wyboru broni gdzie znajdowały się wszystkie bronie a dodano prostokąt wyjęty z valoranta, który na dodatek ogranicza gracza, mając miejsce na maksymalnie 15 broni
Wisienką na torcie jest złączenie recenzji CS:GO z CS2, co jest dyplomatycznie mówiąc, dziwne.
Posted 18 October, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
177.9 hrs on record (25.7 hrs at review time)
Gra jest świetna, ale wystawiam ocenę negatywną za rockstar launcher, który zmusza gracza do stworzenia konta rockstar games. Kupując grę, chcę zagrać w grę, a nie tworzyć osobne konta na stronach, których nie używam(plus ten bezużyteczny launcher chodzi w tle i dodatkowo obciąża sprzęt) oraz za to że musiałem samemu parę godzin męczyć się aby naprawić crash gry przy włączaniu jej. To jest jakiś absurd, że kupując grę za taką cenę od takiego giganta jak rockstar, w ogóle taki błąd się pojawia i trzeba dwoić się i troić aby naprawić ten błąd samemu, bo inaczej nie da się zagrać.
edit: zapomniałem dodać, że gra wymaga połączenia z internetem oraz serwerami rockstar do grania w tryb fabularny, bez internetu lub gdy akurat rockstar ma problem z serwerami, nie da się zagrać
Posted 13 February, 2023. Last edited 13 February, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
1 person found this review funny
29.6 hrs on record
Chciałem zagrać w grę rpg, a zagrałem w world of wacraft. Gra jest według mnie nieco lepsza od divinity 1, ale ma wiele podobnych, psujących rozgrywkę aspektów.

Dlaczego wspomniałem, że zagrałem w world of wacraft? Dlatego, że gra jest bardzo grindowa. Podobnie jak w divinity 1, 1 lvl wyżej lub niżej skutkuje skokową zmianą poziomu trudności. Trzeba zatem wykonywać jak najwięcej zadań i innych aktywności, aby awansować na jak najwyższy poziom możliwy.

Zazębia się to z eksploracją świata, chociaż może lepszym słowem byłoby zniszczenie eksploracji świata. Gra wrzuca nas na ogromne mapy, które tylko czekają na odkrycie. Tutaj jednak należy sobie zadać pytanie: Co to za eksploracja skoro nie możesz pójść tam, gdzie się chce, bo twórcy chcą abyśmy poszli w innym kierunku? Nie możesz pójść tam gdzie chcesz, a tam gdzie twórcy chcą abyś poszedł.

Kolejna rzecz, która w divinity 1 mnie denerwowała a co jest także tutaj to powolność postaci. Dla mnie to niepotrzebnie wydłuża czas. Naprawdę, nikt nie wpadł na pomysł aby dodać mechanikę sprintu, albo prędkości 2x jak np. w pillars of eternity?

Warto wspomnieć tutaj też o ekwipunku, który tak jak i w divinity 1 tak i tutaj jest totalnym śmietnikiem. Gracz zbiera masę różnorakiego sprzętu tylko po to aby leżał w ekwipunku i zajmował miejsce. Nie ma sortowania alfabetycznego albo wpisywania konkretnej nazwy przedmiotu, co powoduje, że trzeba szukać w gąszczu przedmiotów to czego akurat się potrzebuje. Znowu, niepotrzebny wydłużacz czasu.

To co także divinity 2 odziedziczyło od divinity 1 to możliwość sprzedania przedmiotu fabularnego. Dokładnie tak! Gracz może sprzedać przedmiot fabularny i nawet nie wiedzieć, że to jest potrzebny przedmiot do wykonania zadania. Zero jakiejkolwiek informacji, jakoby miałby to być przedmiot fabularny, nie ma także w ekwipunku zakładki 'przedmioty fabularne; Spoiler: Stało się u mnie tak z różdżką oczyszczenia, konkretnie to poszedłem ją sprzedać, chwilę potem porozmawiałem z postacią, która powiedziała mi, że ową różdżkę potrzebuję, musiałem ją więc odkupić... Znowu, zmarnowany czas.

Crafting w tej grze jest, no i tyle można o nim powiedzieć, bo skorzystałem z niego raz. Według mnie, jest on nieprzemyślany i nieprzydatny, zupełnie jak w divinity 1. Można go zupełnie pominąć. No chyba że gracz chce z niego skorzystać, wtedy może na chybił trafił próbować połączyć przedmioty, by dowiedzieć się, czy można z nich coś stworzyć lub porządnie naszukać się, jak coś i gdzie stworzyć.

Coś, co jest solą w oku dla mnie w tej grze to zmuszenie gracza to rolowania przedmiotów. Tak naprawdę przedmioty między którymi jest różnica 1-2 lvl, to jak między niebem a ziemią. Nie ma znaczenia nawet to czy przedmiot jest legendarny.

Zdarza się, że questy są nieintuicyjne, tak jak w divinity 1 (kto by pomyślał). Zero podpowiedzi w dzienniku i nigdzie indziej. Sam musiałem parę razy zrobić alt+tab i poczytać co robić dalej, gdyż nie byłem pewien.

To są najbardziej rażące mnie aspekty tej gry, większość z nich była w divinity 1 i liczyłem, że tutaj ich nie będzie, jednak jak widać zawiodłem się. A szkoda, bo gra oferuje cudowną muzykę, przepiękną grafikę, świetne dialogi głosowe, czy rozbudowany wybór początkowych postaci.
Posted 4 December, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
4 people found this review helpful
17.6 hrs on record
Ta gra jest najzwyczajniej w świecie irytująca. Przez pierwsze parę/parenaście godzin sprawia frajdę, ale po czasie dają się we znaki idiotycznie zaprojektowane mechaniki tej gry.

Gra na początku oczarowuje grafiką, różnorodnością świata, wypełnieniem mapy mógłbym tak to nazwać. Do każdego npc da się zagadać (nawet do zwierząt mając odpowiednią umiejętność) Każda lokacja moim zdaniem jest dopracowana pod kątem wizualnym. Sporo jest szperania i eksplorowania, co osobiście lubię. Po czasie jednak to zauroczenie mija, a w kość dają źle zaprojektowane mechaniki jak wspomniałem wyżej, takie jak:

- Burdel w ekwipunku. Naprawdę nikt nie wpadł na pomysł aby móc wpisać to czego się akurat szuka lub chociaż sortowania alfabetycznego? Pozostałe opcje sortowania ekwipunku wciąż każą graczowi na szukanie tego co akurat potrzebuje. Niepotrzebne marnowanie czasu.

- Powolne postacie. Mam wrażenie, że postacie są po prostu nawet nie tyle powolne co poruszają się w tempie ślimaczym. Nikt nie wpadł na pomysł aby zrobić przyspieszenie 2x jak w pillars of eternity bądź sprawił by np. dwukrotne kliknięcie myszką sprawiało, aby postacie biegły

- Brak rozwoju towarzyszy. Towarzysze napotkani po drodze po prostu sobie chodzą z graczem, nie ma w tym większej głębi. Na specjalne dialogi czy misje z nimi nie ma co liczyć.

- Fatalne oznaczenia mapy. W zasadzie nic one nie sugerują, nic nie znaczą. Czasem nie ma ich tam, gdzie powinny być.

- Autosave/Pułapki. Tutaj mój problem polega na tym, że niejednokrotnie można wleźć na jakąś pułapkę, której nie da się wykryć, bo trzeba niebotycznie wysoki poziom wykrywania pułapek, zadają one ogromne obrażenia lub zabijają od razu. W tym wypadku autosave powinien być co minutę lub szybciej, albo tego typu pułapki nie powinny istnieć.

- Papier. Kamień. Nożyce. Jest to mechanika, która pojawia się przy zastraszaniu, manipulacji, bądź perswazji i nie powinna ona istnieć. W zasadzie w tych sytuacjach sprowadza się to nie do umiejętności, a do szczęścia.

- Poziom trudności. Mam wrażenie, że w pewnych momentach poziom trudności na siłę jest podniesiony. To jest irytujące.

- Liniowość gry. Z jednej strony mamy otwarty świat, z drugiej zdarza się, że gra blokuje gracza przed pewnymi czynnościami. bo najpierw musi zrobić coś innego.

- Nieintuicyjne questy i miejsca. Wydaje mi się, że niektóre zagadki czy misje są po prostu nieintuicyjne. Granie ma być przyjemne, a nieintuicyjność to zaburza.
Posted 26 November, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
1 person found this review funny
63.9 hrs on record
Ta gra jest najzwyczajniej w świecie frustrująca.
Posted 21 November, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2  3 >
Showing 1-10 of 22 entries