Recent reviews by Ciong Paee

<APE OUT>
Rzadko wystawiam negatyw. Poświęciłem trochę czasu tej grze, zdobyłem kilka achivementów i na początku gra mi się podobała, jednak potem jest już tylko gorzej.

Gierka byłaby spoko, w sumie jest spoko ale tylko do przejścia na raz w normalnym trybie.
Jednak nie mogę jej polecić. No chyba że jakiemuś masochiście.
Na trudnym poziomie jest praktycznie nie do zrobienia, brakło mi chyba 2, lub 3 levele i nie mam już do tego nerwów.

Grafika jest świetna, ciekawy, nietypowy art-style z kamerą od góry.
Dźwięki i rymy jazzowe fajnie wpasowują się w czynności wykonywane przez naszego Goryla.
Cały czas biegniemy przed siebie, i popychamy przyszłych denatów na ściany , łapiemy ich , rzucamy o ściany i malujemy świat na czerwono.

Dlaczego jednak nie mogę jej polecić ?
To rogalik.

Bez sensu w tego typu grze. Normalnie ma prawo czasem się nie udać jak np w Hotline Miami , bo można by trochę porównać, jesteśmy papierowi, bo na 2 max 3 hity albo i czasem nawet 1.

Ale pomysł z tym że każde podejście , czy wyłączymy grę , czy zginiemy to mapa generuje się losowo i przeciwnicy też, co to ma być ? kto to wymyślił ?
Na hardzie, gra nie daje frajdy tylko frustrację, zero skilla jest potrzebne w tej grze, Tylko fart. Fart żeby spotkać jak najmniej przeciwników, albo nie spotkać ich wcale,a tu chyba nie o to chodzi.

Dlatego nie polecam.

< Die for Valhalla!>

To w skrócie Fajna mini gierka.
Kolorowy Beat`em up slasher, zabawne cut scenki fabularne, ciekawy pomysł na elementy RPG i rozwijanie Walkirii.
Do tego świetne animacje ręcznie rysowanych postaci i klimatyczna skandynawska muzyka.

Polecam

< Bulletstorm: Full Clip Edition >

Nigdy wcześniej nie grałem w Bulletstorma. Dopiero w tę "odświeżoną wersję z wszystkimi DLC.
No prawie wszystkimi, bo jeden trzeba sobie dokupić.

Nic nie wnosi, żadnych nawet achivementów, ale jest spoko , zważywszy na Duke Nukema, bo to nim jesteśmy w dodatku.

Czym jest Bulletstorm w skrócie ?
To typowa "konsolowa" liniowa strzelanka z pierwszej osoby. Przypomina mi stare tytuły z giwerą na pół ekranu takie jak Serious Sam, Quake , Doom , Duke Nukem ;)
Jest pełni oskryptowana z ciekawym systemem nagradzania superstrzałów za wymyślne i efektowne zabójstwa.
Fajne nazwy, typu gdy zabijemy gościa strzałem w gardło to leci napis "Głębokie Gardło"
Dostajemy za to coś na zasadzie punktów /expa/ kasy aby ulepszyć nasz śmiercionośny arsenał.
Jest brutalnie, jest soczyście , bronie też są spoko.

Plusy :
- Fabuła i Postaci z ciekawymi osobowościami
- Grafika , momentami bardzo ładne widoki
- Klimat [takie kosmiczne postapo]
- Bronie i ciekawe zabójstwa
- Brutalność , krew, flaki
- DLC z Duke Nukemem
- Dobry Voiceacting i przekleństwa
- Grę zrobili Polacy ;)

Minusy :
- Słaba muzyka [jak dla mnie]
- bardzo niski poziom trudności nawet na najwyższym poziomie
- nie można skakać []
- w oskryptowanych scenach, czy ślizgach , czy kopniakach widać nogi, ale podczas zwykłego poruszania się już nie...?


Moim zdaniem średniak do ogrania na raz, ewentualnie wbicia platyny ale nie ma po co wracać.
Polecam głównie fanom gier na odmóżdżenie się, Polskich gier i niezbyt wymagających soczystych strzelanek .

< Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge>

Wojowniczych Żółwi Ninja nikomu chyba nie trzeba przedstawiać, szczególnie osobom , które spędzały dzieciństwo oglądając tę genialną kreskówkę w latach 90ych.

Sam klimat gry m.in intro wraz z utworem w nim zawartym , nawiązuje głównie do tej właśnie kreskówki.
Jednak TMNT to nie tylko kreskówka. To także świetne filmy z lat 90-93 które opierały się właśnie na niej.

Ale nie mowa tu o nich tylko o świetnej gierce.
Jest to typowy Beat`em up czyli chodzona bijatyczka w której klepiemy po ryjach niezliczoną ilość przeciwników.
Poziomów mamy tutaj 16, na końcu każdego jak to bywa w tego typu grach jest wymagający Boss.
Nie będę wszystkich wymieniał ,najbardziej znani to Rocksteady, Bebop czy Shredder, lub Super Shredder [film TMNT 2]
Wszystko możemy ogrywać w coopie chyba nawet do 6 graczy.

Mamy tu kilka trybów gry, w tym Story Mode, Arcade i Survival. W podstawce jest 7 głównych postaci ,
czyli Tytułowe 4 żółwie, ich sensei Szczur Splinter, przyjaciółka Reporterka April O`neal i ziomek , który uwielbia łamać bandziorom gnaty za pomocą różnego rodzaju kijów, niejaki Casey Jones.

W DLC dochodzą jeszcze 2 grywalne postaci m.in Jedna z moich ulubionych z gier na stare Commodore C64 czyli Królik Ronin/Samurai Usagi Yojimbo.

Grafika to typowy pixel-art, jednak znakomicie wykonany, możemy sobie odpalić fajne filtry TV-Mode /scanlines dające nam efekt zakrzywionego jak niegdyś ekranu telewizora kineskopowego.

Animacje postaci są cudowne, każda ma swoje własne, ataki , ruchy , combosy , nawet cieszynki , tzw Taunty lub nawet dźwięki , odgłosy czy nawet teksty pochodzące z filmów i kreskówek.
Nie spodziewałem się że w tak małej prostej gierce znajdzie się całą Masa świetnych easter eggów.

Muzyka to oczywiście klimat lat 80/90ych czyli pomieszanie stylów rockowych z retrowave.
Sczególnie jak dla mnie najlepszy track z levelu 10go ;)

Jestem zachwycony, krótka gierka, ale chce się ją przechodzić raz za razem, wciąga jak bagno.
Jako fan, nie mogłem przejść obojętnie zważywszy na to że nie wiele jest dobrych gier o tematyce TMNT.

Polecam fanom pixel-artu, chodzonych bijatyczek no i przede wszystkim fanom Żółwi.

Turtle Power and Cowabunga

<< Trek to Yomi >>

W skrócie...
To Ghost of Tsushima tylko liniowe ,
no i w 2D []
tylko czarno-biaee niczym w starych filmach Kurosawy.

Świetny klimat, grafika, fabuła , niesamowity system walki jak na takiego indyczka.
Zdecydowanie za krótka.
Polecam

<< Door Kickers: Action Squad >>

Niby to zwykły indyczek, a wyszła całkiem zacna gierka.
Ja bym go porównał do gier typu SWAT czy Ghost Recon tyle że w pixel-art`cie no i w 2D.

Jest tu sporo misji bo w podstawce 60 + 12 z dlc i tryb nieskończony + zombie.
Kilka rodzajów misji typu , uwalnianie zakładników, likwidacja wszystkich przeciwników.
Kilka klas postaci, każda ma inne specjalne umiejętności, od nich zależy również poziom trudności.
Np Breacher to taki typowy koks z shotgunem który rozpieprza wszystko przed sobą, z kolei Reecon to taki jakby zwiadowca który ma broń z tłumikiem i umiejętności aby robić wszystko po cichu.
Wielu różnych przeciwników , z których każdy zachowuje się inaczej.

Mamy tu elementy RPG, rozwijanie postaci, kilka ścieżek w każdej misji aby osiągnąć swój cel
i mamy to co lubię najbardziej.
GORE xD
Jest brutalnie, soczyście, krwisto, pixelowe flaki rozsypują się i walają po ścianach.

Muzyka to coś pięknego. Instrumental Retro wave z elementami rocka.
Kojarzą mi się filmy / akcyjniaki z lat 80`ych
takie jak "Lethal Weapon" z Melem Gibonsem i Gnadym Loverem

Lubię bawić się i zdobywać achivementy więc platynka wbita.
A tutaj achivementy są naprawde spoko, zachęcają do wielokrotnego przechodzenia tych samych poziomów.

AAA no i bym zapomniał. Jest tryb-coop. Możemy grać po necie lub lokalnie na 1 kompie.

Stanowczo i zdecydowanie polecam.

</ THE SURGE \>

Czyli kolejny souls-like na mojej liście zaliczony.

Inny niż wszystkie w które grałem do tej pory, inny niż typowy dla gatunku dark fantasy.
Mógłbym śmiało powiedzieć że to takie trochę Dark Souls tylko w klimacie sci-fi, co tej grze naprawdę wyszło na dobre.

Jeśli jesteś fanem/fanką souls-lajków lub chcesz zacząć dopiero grać w gry tego typu ?
Śmiało możesz podchodzić bez doświadczenia ,ta gra nie jest taka trudna
jak np w/w Dark Souls, ale do niej musisz się już przekonać sam/sama.
Zostawiam ocenę dla tej gry 9/10

a jeśli chodzi o szczegóły :
Plusy :
- fabuła fajnie przedstawiona , dwa dostępne zakończenia, ciekawe DLC
- grafika [tekstury, animacje, gra świateł, cieniowanie - to wszystko trzyma poziom]
- lokacje, elementy otoczenia, wiele ścieżek, ciasnych tuneli, wind
- klimat [trochę te niektóre egzoszkielety przypominają mi ten z filmu Edge of Tomorrow z Tomem Cruizem]
- system walki i rozczłonkowień/dekapitacji oraz tym samym system zdobywania ekwipunku jest bardzo satysfakcjonujący
[ nie znajdujemy tutaj skrzyń z porozrzucanym ekwipunkiem, musimy sobie go sami zdobyć,
czyli odciąć przyszłemu denatowi np głowę aby pozyskać schemat hełmu, to samo tyczy się innych kończyn - GENIALNE !!!]
- to co mało spotykane, w tego typu grach czyli główna postać mówi i ma osobowość

minusy :
- za mało bossów, chociaż w sumie mało jest głównych lokacji tylko są duże, nie ma tutaj zastosowanych ognisk do ulepszania postaci i resetowania mobów, na każdy poziom jest jedno jakby centrum dowodzenia, tam to robimy
- zadania poboczne, niektóre to jest kpina, jeśli chcemy wymaksować całą grę to trzeba niektóre zadanie robić w określonym momencie co nie jest nigdzie powiedziane, potem niektóre NPC po prostu znikają i nic już nie zdziałamy.

Ja się bawiłem świetnie, zmaksowałem grę w ponad 50 godzin, to mało jak na souls-like.

Nigdy wcześniej nie grałem w MARTWĄ PRZESTRZEŃ.

No może kiedyś raz czy dwa sprawdziłem czy jest faktycznie tak przerażająca jak ją opisywali.
Teraz dopiero zagrałem od A do Z gdy zobaczyłem jak wygląda remake i muszę przyznać że ten tytuł zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie.
[kupię go na promce]

Jeśli chodzi o Oryginał to niestety mnie osobiście gra nie przeraziła, może raz przypadkiem gdy jakiś Babok mi nagle wyskoczył w późniejszym etapie ,który szybko biega i raz moje kitku mnie wystraszyło gdy w to grałem, to chyba wszystko.
Bardziej ta gra jest obrzydliwa, wszędzie jakieś macki, flaki, poodcinane głowy, dziwnie wyglądające krzywe kończyny , wszech obecna wizja tego co może się stać człowiekowi gdy dopadnie go Nekromorf bo tak zwą się te potwory z kosmosu.
Może Ci się wydawać na początku że gra jest sztywna i toporna ze względu na poruszanie się postaci, celowanie itd.
Jednak to ma właśnie taki swój urok, da się to odczuć że nasza postać w tym półmetalowym kombinezonie jest ciężka.

Na plusy na pewno mogę zaliczyć
- fabuła, klimat [genialne wrażenie że naprawdę jest się na statku kosmicznym]
- fizyka i mechaniki związane z zatrzymywaniem obiektów w czasie, telekinezą [super zabawa]
- sposób zabijania potworów, rozczłonkowienie itd []
- niezbyt trudne, ale bardzo fajnie zaprojektowane zagadki środowiskowe, oraz poziomy w
których są one zawarte
- muzyka podkreślająca makabryczne sceny , jump scary w dobrych momentach [ mimo że
mnie nie ruszały]
- grafika i tekstury [] bardzo przyzwoita
- no i genialny dźwięk
Tutaj chyba największe uznanie
[ nie raz słyszałem coś jakby pełzało, musiałem się odwracać czy mnie coś nie atakuje a to po prostu gluty i śpiki odpadały ze ścian albo deptałem po jakiś mackach lub innych kończynach potworów.

- możesz bezkarnie bezcześcić zwłoki xD

Elementy survivalu również dają radę. Trzeba naprawdę oszczędzać amunicje , apteczki oraz inne przedmioty użytkowe.
Źle rozplanowane używanie kredytów, czyli waluty w grze za którą wszystko kupujemy i ulepszamy, może spowodować to że nie ukończymy kolejnego poziomu szczególnie na wysokim poziomie trudności.

Minusy to mogę chyba w sumie 2 wymienić
- gra jest zbyt jasna, nawet gdy zmniejszyłem jasność w grze na maksa to musiałem się posiłkować
ustawieniami ekranu Nvidia w tym kontrastem , cyfrową poświatą , gammą itd
- główny bohater Isaac Clarke jest niemową, dopiero od drugiej części dodano mu głos

Reasumując, bawiłem się świetnie. DEAD SPACE to naprawdę kawał dobrego survival horroru.
Jeśli też nie grałeś nigdy wcześniej jak ja, A lubisz czasem się przestraszyć ,
no i poza tym jarają Cię klimaty kosmosu to nie zastanawiaj się ,
Zagraj !

Powiem krótko...wszystkie matoły które dają grze negatywną recenzje BO NIE MA ACHIVEMENTÓW ?
Wy tak serio ? Nie dość że wielu z Was tak jak Ja może sobie odpalić, zagrać przez weekend i zobaczyć czy warto to kupić ,
a nawet jeśli kupiliście to płaczecie bo nie ma ACHIVEMENTÓW ?

PRZECIEŻ SĄ NA UPLAY , a i tak musi być odpalony do gry xD

Nie wiem ile jest dokładnie części tej gry ale na bank "...NAŚCIE"
Większość jest na steam.

Jak dotąd tylko 2 części mają achivementy na steam. Może jeszcze je dodadzą.
W Origins i Oddysej również nie było od razu achivementów.

Tyle

Jeśli miałeś tak jak ja fajnie zmodyfikowaną wersję gry GOTY 1.32 to zapomnij o niej.
Nie mam pojęcia co to w ogóle za pomysł z przymusowym aktualizowaniem gry.
A może ja nie chciałem?
Nie ma ten next-gen dla mnie nic do zaoferowania czego nie miałem wcześniej, a sam miałem o wiele lepiej niż w oryginale.
Powinni normalnie dodać do steam nowej wersji do kupienia dla chętnych i zostawić starą tak jak robią to inni producenci gier.

Nie polecam osobom którzy grali przed next-genem.
NIE AKTUALIZUJCIE, stracicie wszystkie mody i script merger nie działa
odpalajcie po prostu z katalogu gdzie macie grę i pliku exe.
Aktualizacja z niczym dupy nie urywa,
jeśli mieliście zmodyfikowaną grę gwarantuję wam że była lepsza niż ta aktualizacja.
To nie ściema, zrobicie jak chcecie, ale żeby potem nie było płaczu i nie mówcie że nie ostrzegałem.

Ja żałuję.

EDIT: Plus dla CDPR ze można cofnąć do wersji 1.32, ale żeby to zrobić musisz najpierw zaktualizować, potem możesz spokojnie poświęcić 15 minut na ponowne zainstalowanie gry i 3 godziny na wrzucenie od nowa swoich ulubionych modyfikacji.

Ja na szczęście mam ich raptem 10, i dzięki nim mogę spokojnie i z czystym sumieniem moją wersję gry Wiedźmin 3 nazwać Wiedźminem 4 xD

Krzyżyk na drogę ;)