Recent reviews by Kadet_47

Świetne połączenie roguelike'a i basebuilder'a z zarządzaniem w stosunku 50:50.

Plusami są zdecydowanie:

- grafika - słodka, zabawna, a zarazem mroczna. Idealnie pasuje do motywu gry i buduje świat. Do tego design postaci oraz otoczenia jest świetny.
- dźwięki - postacie mają unikatowe "głosy", których wyjątkowo przyjemnie się słucha. Reszta dźwięków wpasowuje się w klimat. Wszystkiemu towarzyszy świetna muzyka wpadająca w ucho.
- rozgrywka - pełna rozmaitych mechanik. Rozbudowywanie bazy i powiększanie kultu jest uspokajające oraz przyjemne. Krucjaty są szybkie i pełne akcji. Opowiadana historia jest też bardzo ciekawa.

Cały jeden minus:

- czas gry - historia jest dłuższa niż się początkowo wydaje, a przez to że roguelike to tylko połowa gry to nie ma tam aż tylu możliwości co chociażby w takim The Binding of Isaac czy Enter The Gungeon, przez co po pewnym punkcie gra robi się dość powtarzalna, a historię jakoś trzeba dokończyć (a przynajmniej ja chcę).

Honorowe wspomnienia:

- Animacje reklamujące grę i jej aktualizacje są niebiańskie. Totalnie oglądałbym tak animowany film/serial od tych animatorów.
- ekhem... To jest dziwne, ale... To jest jedyna gra jaką znam, której twórcy na prośbę fanów (albo i bez niej) wydali oficjalny "sex update". Normalnie czapki z głów.

Much 👍

Po przejściu jakiejkolwiek nowszej części ta gra jest strasznie drewniana pod każdym względem. Jednak jak na pierwszą grę z już tak popularnej serii jest git.

Solidne odświeżenie klasyka. Na pierwszy rzut oka nie różni się bardzo, ale w porównaniu do podstawowej gry wygląda o wiele lepiej. Audio też zostało poprawione, ale uszy bolą od przestrzennego audio w niektórych częściach gry.

Jedyne dobre DLC do Far Cry 4, co? Działa jako krótkie DLC, dodaje nowe rzeczy, mapę i historię.

Dla mnie to DLC jest za łatwe. Nie rozumiem po co resetuje rozwój postaci skoro bierze udział po wydarzeniach z głównej gry, ale nie utrudnia to znacznie gry. Tak samo jak bronie które trzeba ponownie odblokować, też nie są problemem bo bardzo szybko można zdobyć najlepsze bronie zwyczajnie eksplorując.
Same Yeti, które mają być wyzwaniem nie są nim na długo (pierwsza walka była fajna i trochę zajęła), ponieważ ot tak można znaleźć broń zabijającą je na strzała. Szczerze największym problemem była niezliczona ilość wilków, które nieraz zabijały wszystkich przeciwników i przeszkadzały.

Obrona bazy jest fajnym elementem, ale tak samo jak głównych misji jest jej za mało.

Daleki Płacz 4 uświadamia mi że kiedyś to było. Unikatowy "antagonista" który nic ci nie zrobił i nie przeszkadza w żaden sposób oraz te "dobre" postacie pokazujące swoje prawdziwe oblicze na koniec jest naprawdę unikatowe i wyróżnia tę grę. Grafika bardzo dobrze się utrzymuje i wcale nie bije po oczach po tylu latach. Jedyne co przeszkadza to bugi z dźwiękiem i umieranie podczas lądowania spadochronem... A i coś tam coś tam Ubisoft zły, więc gra też zła, ale kiedyś nie był zły, więc wtedy gra była dobra.

Przyjemna gra z zabawną historyjką i humorem

Oh jak ja kocham tego typu gry. A ta jest darmowa!

Miły dla oka pixel art, bardzo płynne animacje, efekty i prosty, ale ładny design postaci - Sheepy wygląda tak słodziutko, a Patches jak efektowny złoczyńca (zwłaszcza z peleryną). Otoczenie jest piękne, spójne i przemyślane.

Muzyka zdecydowanie zwiększa jakość gry, dodaje wdzięku i jest nadzwyczajnie dobra. Najlepiej to słychać podczas walki, zjazdu windą i sekcji z bieganiem (które są jednocześnie moimi ulubionymi momentami).

Jak mówi tytuł, gra jest krótka, w dwie godziny przeszedłem grę dwa razy robiąc wszystkie osiągnięcia, a następne pięć zmarnowałem próbując przejść grę bez śmierci jak jakiś pieprzony Syzyf (nie udało się).

Kiedyś musi powstać o wiele dłuższy i bardziej rozbudowany sequel lub prequel.

Wybitna gra, wszystko dobre: grafika, animacje, lokacje, walka z nowym systemem walki, opowieść, dialogi, żarty, postacie i przeciwnicy.

Gra jest średniej długości, jest mniej przeciwników i lokacji niż w jedynce, ale za to jakość wszystkiego co jest w grze jest solidna. Poziom trudności jest wysoki, w jednej chwili można zginąć od pojedynczego uderzenia nawet tych prostszych przeciwników, co trochę frustruje, lub bardzo jeśli zapomniało się zapisać grę.

Jedyne minusy to:

- Brak informacji o typach sortowania i efektach otrzymywanych z kręgów mocy
- Niejasny zegar, trudno stwierdzić dokładną godzinę z poziomu HUD'u
- Mapa nie pokazuje wszystkich ważniejszych lokacji czy postaci i wyświetla tylko śledzone zadanie
- Informacje o nagrodach za wykonane zadania znikają szybciej niż da się je przeczytać, lub w ogóle się nie pojawiają
- Pułapki i przynęty na specyficzne potwory nie za bardzo się przydały, a jak już to raczej nie działały
- Brak użytku dla tego wstrętnie wyglądającego jedzenia które można kupić w karczmach

Zdecydowanie lepsze niż Dead Island. Nie jakoś bardzo, ale wciąż, tak ciutkę, kawałeczek, maluteńko, troszeczkę.

W opowieści wciąż są bezsensowne momenty, ale bardziej trzyma się ona kupy. Gra się przyjemniej, dzięki nowych umiejętnościach, broniach i przeciwnikach odświeżających rozgrywkę.
I uhhh... Gaśnice (których jest za dużo i podpalają???) oraz granaty, które ZAWSZE eksplodowały gdy znajdowałem się w ich pobliżu (lub one w moim) świetnie urozmaicały rozgrywkę z przyjaciółmi.

Ilość osiągnięć jest mniejsza niż w pierwszej części i wszystkie są do zdobycia (co mnie zawsze cieszy).