Recent reviews by Below

Dustland Delivery łączy kilka gatunków gier z różnym stopniu zaawansowania i jest utrzymana w klimacie postapo (ala Mad Max) - nawiązuje do filmów i innych gier i i to wszystko w przyjemnej artpixelowej grafice.

Przemierzamy postapokaliptyczne pustkowie w wielki ciągnikiem siodłowym z naczepą – prowadzimy handel, zwiedzamy inne miasta i osady, bierzemy udział w spotkaniach losowych, wykonujemy zlecenia albo zadania w większości których możemy podejmować swoje decyzje wpływające na ich zakończenie.

Werbujemy towarzyszy - posiadają oni swoje cechy i umiejętności, rozmawiają miedzy sobą, tworzą relacje, mogą się lubić, kochać czy nienawidzić, mają ulubione miejsca czy typy posiłków.

Walkę prowadzimy w dość uproszczonym systemie torowym, ale opartym na umiejętnościach, cechach towarzyszy i ich wyposażeniu.

Ulepszamy naszą maszynę poprzez dodatkowe moduły i kupioną konkretna przyczepę.

Mamy możliwość rozbudowy swoich osad, możemy produkować różne towary i prowadzić szlaki handlowe z innymi miastami.

Gra ma także system frakcji które kontrują inne miasta – możemy wpływać na frakcje poprzez wykonywanie dla nich zleceń i zadań.



Grę polecam, ale uwaga na syndrom jeszcze jednego miasta/zlecenia – ta niepozorna gra potrafi być prawdziwym pożeraczem czasu.

Detroit przełom lat 80 i 90 - wysoka przestępczość, narkotyki, bieda a w tle korporacja OCP próbująca przejąć miasto w celu budowy utopijnego Delta City. Wcielamy się w role tytułowego RoboCopa – zabitego w okrutny sposób policjanta Alexa Maurphye’go którego pozostałości OCP przeniosło do robotycznego ciała, żeby dalej jako maszyna służył w policji.
RoboCop: Rouge City to połączenie RPG-a i „staroszkolnego” FPS-a stworzonego na licencji serii filmów RoboCop (gra dzieje się po wydarzeniach z „dwójki” i przed „trójką”).
Gra wygląda świetnie pod względem graficznym – wyśmienicie oddano modele postaci z oryginalnych filmów a głosu samego Robocop-a użyczył aktor Peter Weller grającego Robocopa w dwóch pierwszych filmach.
Strzelanie jest bardzo przyjemne i efektowne (system namierzania taki jak w filmach). Gra jest bardzo brutalna (zgodnie z duchem pierwowzoru) a same bronie są takie jak występowały w filmach .
Dźwięk i muzyka są bardzo dobre - nie zabrakło legendarnego motywu przewodniego Basila Poledourisa (i to w różnych odmianach).
Fabuła nie jest jakaś skomplikowana, ale jest fajnie poprowadzona (cieszy mnie że twórcy podkreślili wątek człowieczeństwa Murphe’go) i czujemy się tak jakbyśmy oglądali kolejną część filmu - w dodatku nasze decyzje i działania maja wpływ na innych ludzi i wydarzenia w grze.
Twórcy z Teyon nie tylko znają materiał źródłowy – tylko fani i osoby wychowane na tego typu produkcjach filmowych są w stanie przenieś klimat filmów i stworzyć grę w której będziemy czuć odniesienia do filmowego pierwowzoru i odczuwać nostalgię.

Dziękuje ekipie z Teyon że w czasach robionych w excelu wykastrowanych wydmuszek pod dyktando smutnych panów w garniturach z wielkich firm, byli w stanie stworzyć świetną i solidną grę która dała mi tyle radości. Przypomniały mi czasy kiedy wszystko było jasne i proste - filmy dawały wtedy rozrywkę bez poprawnościowej papki, przemoc była groteskowa - wręcz absurdalna, ale także zabawna a postacie były jasno zarysowane. Mam nadzieje że Teyon dostanie kolejne klasyczne filmowe licencje i znowu zagram w grę opartą na świetnym filmie z mojego dzieciństwa.

RoboCop: Rouge City to najlepszy fps jaki grałem od wielu lat i mogę go polecić każdemu, nawet osobą które nie znają filmów (a warto poznać przynajmniej kultową "jedynkę") a chcą zagrać w solidnego fps-a.
Warto także zagrać w inną produkcje tej samych twórców- Terminator : Resistance, jak najbardziej polecam!

Dear devs, you made a great game but you ruined it with the latest patches. You killed all the fun of the game.

Pomimo dość cukierkowej oprawy graficznej gra raczej nie nadaje się dla młodszych odbiorców - gra jest dość wymagająca (żeby popychać fabułę do przodu trzeba cały czas rozwijać crafting) i jest w niej dużo walki i umownej przemocy - chociaż niektóre owady są urocze (taka biedronka czy pszczoła) to będziemy musieli je zabijać w hurtowych ilościach, Gra jest przyjemna w coopie (nie widzę sensu grac samemu) i ma kilka ciekawych mechanik. Grę zrobiło studio Obsidian (jak najbardziej na plus) ale wydało ją Microsoft i na jej sieciowej architekturze jest oparta gra (duży minus). Gra jest ciągle rozwijana i wspierana - jeżeli macie z kim zagrać to polecam.

Chernobylite wręcz ocieka klimatem Stalkera – ale nim nie jest. Gra to mix fps-a, survival horroru, rpg-a i jest nieliniowa - możemy w dowolnej kolejności odwiedzać obszary (jednak w przypadku niektórych zadań fabularnych mamy limit dni na ich wykonanie). Większość otwartych starć można uniknąć - mamy możliwość skradanie się i ogłuszania przeciwników (ai trochę kuleje - bywa ślepe lub wykrywa nas kiedy nie powinno), Poza walką mamy tryb zarządzanie bazą między wypadami które przypomina tryb budowania osady z Fallout 4. Farm 51 zrobił kawał dobrej roboty - pod względem graficznym jest świetnie, zeskanowane budynki i obiekty w 3d robią wrażenie. Fabuła jest bardzo wciągająca, odkrywanie kolejnych wskazówek z przeszłości naszego bohatera jest przyjemne a pomaganie naszej drużynie bardzo angażujące. Kupiłem grę jeszcze w early access-ie żeby wesprzeć naszych, spokojnie czekałem aż wyjdzie pełna wersja - i nie zawiodłem się.

Po bardzo słabym starcie, gdzie przy grze zostali praktycznie tylko fani Fallota, twórcy wzięli się do roboty i stopniowo poprawiali grę i ją rozwijali. Poza ważnymi poprawkami (tym nie mniej błędy się czasami zdarzają a zmiana pojemności "bębnowych" magazynków była idiotyczna) i różnymi eventami, dodano przede wszystkim NPC-ów i kilka frakcji (w końcu świat "ożył") - statnio "Bractwo Stali", więc gra zmierza w dobrym kierunku (liczę w przyszłości na "Enklawe" i inne pomniejsze frakcje). Poza tym przydał by się w końcu czat i mogli by dołożyć trochę nowego sprzętu a nie tylko dodawać "skórki". Grę można dostosować pod siebie - nic nie stoi na przeszkodzie żeby włóczyć się po mapie samemu i zwiedzać, albo z ekipą wykonywać questy i eventy. Gra ma potencjał, jednak jeszcze daleka droga przed twórcami żeby gra w końcu okazała się "pełna". Pomimo obecnych poprawek i dodatków nie mogę tej grę w pełni polecić każdemu - gra ma specyficzny klimat i system rozgrywki który nie każdemu może odpowiadać (symulator złomiarza i śmieciarza), ale jeżeli ktoś się waha czy warto - najlepiej wyczekiwać promocji lub triala.

Gra GreedFall z gatunku cRPG wydana przez Spiders Studio (znane min. z całkiem dobrej gry Bound By Flame).
Pierwsza myśl po odpaleniu – Gothic Anno 1701 czyli podobny system walki (choć drzewko rozwoju daje nam możliwość tworzenia różnych ciekawych buildów) drewniane animacje czy widok z trzeciej osoby połączony z klimatami XVII europy z dodatkiem magii i fantastyki.
Gra zaskoczyła mnie naprawdę ciekawa fabułą, w której dokonywane przez nas decyzji i sposoby realizacji zadań mają realny wpływ na fabułę. Ciekawym aspektem gry jest system frakcji do których także przynależą nasi kompani – swoimi działaniami wpływamy na ich stosunek do nas co ma odniesienie w fabule.
Graficznie widać „budżetowość” gry, szczególnie w recyklingu niektórych lokacji, jednak niektóre z nich są naprawdę piękne i klimatyczne.
Gra po której nie oczekiwałem wiele a okazała się bardzo dobra – polecam serdecznie.

W This Is the Police 2 kontynuuje historie Jacka Boyda z pierwszej części który w wyniku niesprzyjających okoliczności ponownie musi dowodzić posterunkiem policji, tym razem w zapomnianym przez boga mieście.

Mamy podobny schemat zarządzania jak w jedynce, tylko tym razem nasi podwładni mają swoje osobowości i "humory" oraz mogą nam okazywać lojalność w zależności od sposobu zarządzania posterunkiem. Aspekt zarządzania naszymi podwładnymi jest dość irytujący - nie ma jakiejś skali czy licznika odpowiadającego za lojalność, należy z rozwagą reagować na prośby naszych ludzi. Niektórzy policjanci mają swoje "widzi mi się", zdarza się im przyjść do pracy pijanym, mogą nie chcieć wyjeżdżać do zgłoszeń i nie będą pracować z innymi. Albo mogą gubić lub kraść sprzęt.

Policjanci dysponują także swoimi statystykami które odpowiadają za skuteczność przeprowadzanych interwencji i umiejętności wykorzystywane w trakcie misji taktycznych.

W grze możemy werbować policjantów i kupować sprzęt za "zawleczki" które otrzymujemy na koniec w dnia w zależności od ilości i sposobu przeprowadzenia interwencji.

Ponownie możemy wyświadczać przysługi różnym osobom, co ma zazwyczaj swoje konsekwencje.

Doszła możliwość handlu (ekonomia jest dość prosta) - możemy sprzedawać znalezione przedmioty, kupować potrzebne do wykonywania przysług oraz wyposażenie dla policjantów. Pieniądze są nam także potrzebne do realizacje zadań fabularnych oraz możliwość szkolenia naszych podwładnych.

Nową mechaniką są śledztwa, do których należy przydzielić policjantów. Gromadzą oni materiał dowodowy w postaci zdjęć. Po skompletowaniu zdjęć należy na podstawie zeznań świadków ułożyć zdjęcia w kolejności wydarzeń. Jeżeli zrobimy to prawidłowo można oskarżyć podejrzanego i go aresztować. Później sąd go skarze.

Ciekawym aspektem są misje taktyczne, podobne jak w serii X-COM w systemie torowym z wykorzystaniem osłon, ekwipunku i umiejętności policjantów. Misje w większość można zrobić "po cichu" aresztując wszystkich podejrzanych.

Grę szczególnie polecam tym którzy ukończyli pierwszą część i chcą poznać dalsze losy Jacka.
Dla osób które chciały by zagrać polecam zagrać w pierwszą część żeby w pełni zapoznać się z historią.

ELEX to w zasadzie GOTHIC 2017, że wszystkimi tego zaletami i wadami. Osoby które grały w poprzednie części (szczególnie I i II część) poczują sie jak w domu - otwarty świat, mnogość zadań, frakcje które mają różne priorytety czy towarzysze którzy reagują na nasze słowa i decyzje (możemy budować z nimi więź),
Warto wspomnieć o dużym wyborze uzbrojenia i amunicji (zgodnie z duchem Gothic-ów najlepsze uzbrojenie można bardzo szybko zdobyć - tylko że mają one wymagania więc będziemy przez pół gry mieć świetne bronie w ekwipunku, ale ich nie użyjemy jeżeli nie podciągniemy umiejętności).
Gorzej z pancerzami, bo te zależne są od frakcji - więc dopóki nie dołączymy do frakcji będziemy zmuszenia do noszenia kurtki znalezionej praktycznie na początku gry.
Świetnie rozwiązano crafting - jest bardzo przydatny, składniki do większości przedmiotów są bardzo łatwo dostępne.
Sama gra nie daje nam taryfy ulgowej - praktycznie do 15 lvl jesteśmy łatwą zdobyczą dla miejscowej fauny, nawet głupi przerośnięty szczur może nam zrobić kuku (łezka się w oku kręci - po prostu GOTHIC). I nawet mając dobrze rozwiniętą postać trzeba się pilnować.
O ile walka bronią białą to w zasadzie niewiele się zmieniła w stosunku do pierwszych Gothic-ów (doszły niby bloki i uniki ale i tak walka sprowadza się do "zaspamowania" przeciwnik serią ciosów), to broń dystansowa jest niezwykle skuteczna (szczególnie broń plazmowa czy palna) i praktycznie szybko nauczymy się grać jak w TPS-a.
Gra pozwala nam grac według naszego stylu - nic nie stoi na przeszkodzie żeby walczyć z robotami mieczem dwuręcznym w pancerzu berserkera, lub strzelać do troli że strzelby w pancerzu banity.
Dzięki jetpacku eksploracja jest o wiele łatwiejsze i przyjemniejsza, szczególnie że najciekawsze miejsca są trudno dostępne.
Co do bugów, w zasadzie nic nie zauważyłem (uciążliwego), specjalnie poczekałem z graniem kilka miesięcy żeby poprawili co trzeba.
Co do strony graficznej - gra nie powala grafiką, ale miewa swoje momenty, szczególnie sceneria.
Grę naprawdę polecam - tak jak wcześniej wspomnianym fanom Gothic-ów jak i graczom którzy nie mieli wcześniej kontaktu z grami że studia Piranha Bytes. Jest to po prostu solidny CRPG, z ciekawą fabuła i naprawdę świetnie wymyślonym i przedstawionym światem.

Najłatwiej by było jak bym się podpisał pod pierwsza lepszą negatywną recenzją, ale jednak sie pokuszę o kilka uwag.
Nie oczekiwałem wiele od nowego COD-a, ale w obecnej chwili ta gra to porażka.
Po pierwsze - grafika nie powala, w stosunku do wymagań.
Następna sprawa to mapy które są wręcz mikroskopijne, ciasne i "tunelowe"- porównując nawet do pierwszego COD-a, co powoduje ze w zasadzie do grania nadają sie tylko pm-y i inne bronie maszynowe.
Brak możliwości niszczenia otoczenia - nie oczekiwałem efektów jak w BF-ie, ale mamy 2017 rok a dalej głupia beczka czy skrzynka są niezniszczalne.
Chora poprawność polityczna - ja rozumiem że w niektórych zlewaczałych państwach swastyka jest najgorszym możliwym znakiem (ale sierp i młot czy czerwona gwiazda to juz nie)to jeżeli gra chce opierać sie na realiach drugo wojennych to takich rzeczy nie powinno sie ukrywać - nie strzelamy do Motoszkopów z Marsa tylko do Niemców (jakoś Bethesda w nowych wolfach nie miała z tym problemu).
Kontynuując wątek poprawności politycznej warto wspomnieć o customizacji postaci: czarni w mundurach niemieckich, co wygląda dość zabawnie - szczególnie w przypadku kobiety.
Samą customizacje tez mogli by trochę "podrasować" np. możliwość zmiany nakrycie głowy czy elementów wyposażenia.
I kwestia bronii- to na razie to beta, ale widzę to samo co było w Call of Duty: World at War - prym będzie mało broń o wysokiej szybkostrzelności i najmniejszym odrzucie.