Recenzii recente de furia corp.

Czasami przez sztuczną inteligencje, przeciwnicy poruszają się jak Wojtek Suchodolski. Poza tym w Zonie nie ma samic z fioletowymi włosami i mutantów przyklejających się do asfaltu, więc polecam grę

twój stary spartakus

taki tomb raider tylko z pisiorem

jak zapie*doliłem jednemu i drugiemu to z wersalki pospadali

Jakim ch*jem studio odpowiedzialne za to arcydzieło mogło upaść?
Ostatni sezon, tak jak trzy poprzednie, mocno gra na emocjach. Po raz kolejny dostajemy genialną fabułę, dobrze opisane postacie, dialogi, sceny trzymające w napięciu i finał, który na długo pozostanie w pamięci. Zmiana cyklu, gdzie najpierw Lee opiekował się Clem, a potem Clem wychowywała AJ. Poza tym, ta gra daje do myślenia, jak by wyglądało życie, gdyby taka epidemia mogłaby wybuchnąć. Mamy obraz jak mniej więcej by wyglądała walka, zachowania ludzi, zdobywanie żywności, leków i to, że w takim świecie zginiesz albo przez pogryzienie, albo od postrzału poj3bańców. Dzieci zamiast tabliczki mnożenia, uczyłyby się strzelać w głowę zombi i przetrwania w tym świecie. Ode mnie bezapelacyjne 10/10.

Fajna gra bo som cycki

Grę skończyłem (według statystyk) w 8.5 godziny. Zostało tu zaimplementowanych sporo elementów, które znamy z najlepszych części Residentów, takich jak craftowanie roślinek z chemikaliami do uzyskania apteczek, mała ilość amunicji, która jest częścią budowania strachu na zasadzie "a co jeśli mi naboi nie starczy?" czy chociażby dobre motywy znane z najlepszych horrorów. Gra trzyma w napięciu, ciągle jest niepewność, strach i przede wszystkim gra straszy klimatem, a nie odstrasza. Mamy tutaj poj3bańców takich jak kolesia, który bawi się w Jigsawa z Piły, jakąś starą szmatę, która sra na nas szerszeniami, babkę na wózku inwalidzkim, która nas prześladuje i pojeba, który ciągle dostaje wpierrdol, a i tak się ma wrażenie, że jego to bawi. Psychopaci, eksperymenty na ludziach, mała dziewczynka rodem z filmu "The Ring" i wiele innych znajdziecie w Resident Evil 7. Mógłby być trochę dłuższy ale co tam. Ode mnie mocne 9/10.

Kolejna część LiS o początkach przyjaźni dwóch dziewczyn, które obie mają ciężkie życie. Ta część nie jest tak dobra jak pierwsza, jednak jest na swój sposób zajebista. Niektóre wybory były tutaj równie ciężkie jak w poprzedniej części, trzeba było czasami się zastanowić. Szczególnie pod koniec gry, gdzie ta gra wyraźnie pokazuje, że kłamstwo czasami popłaca w myśl bycia szczęśliwą osobą niż prawda, przez którą możemy stracić bliskie nam osoby i być nieszczęśliwym. Daje do myślenia tak jak poprzednia część. Dobra, bo ja sie tu rozpisałem, a mi jajka w garnku sie gotują, spadam. Nara

Fajna ta gra. Zbugowana taka. Zaletą tej gry jest to, że szybko się usuwa z dysku.

Fajne, chodzi sie, som zombiaki, robi sie parkera, ugułem to polecam co nie