Скорошни рецензии на [PRS] F4 ^_^

Insurgency: Sandstorm. Kolejne dziecko NWI po udanym Insurgency z 2014 roku. Czy udane? Ile ludzi, tyle odpowiedzi. Produkcja działa na silniku Unreal Engine 4. Sama szczegółowość grafiki, detale, efekty sprawiają, że gra oddaje idealnie immersję współczesnego pola bitwy. Jakość i wygląd wybuchów po pierwszym widoku tegoż zdarzenia sprawia, że można złapać się za głowę. Zachowanie i funkcjonowanie broni, również wprawia w głęboki podziw. Udźwiękowienie na bardzo wysokim poziomie. Każda broń brzmi inaczej w pomieszczeniach zamkniętych oraz na otwartym terenie (wybuchy granatów również). Krzyki otaczających nas żołnierzy wroga oraz sojuszniczych oddają myślę, że idealnie to co dzieje się podczas walki. Co do optymalizacji - twórcy z biegiem aktualizacji widać, że ostro nad nią pracują przez co wrażenia z rozgrywki są coraz lepsze. Poza tym gra oferuje nam 3 tryby rozgrywki:

Coop - w trybie tym możemy sprawdzić się w walce przeciwko botom w kooperacji z innymi graczami.

Versus - oferuje nam zmierzenie się przeciwko graczom np. w formacji push, outpost.

Firefight Competitive - jest to turniejowa rozgrywka 5v5

Co więcej gra oferuje nocne mapy oraz wyposażenie ułatwiające nam prowadzenie działań bojowych w ciemności np. kilka rodzajów noktowizorów, lasery na podczerwień.
Swojego żołnierza zaś możemy sami przyodziać w wiele gadżetów. Od czapek i hełmów, aż po berety, maski i co dusza zapragnie. Produkcja oferuje również dosyć szeroki arsenał broni palnych, który ciągle jest powiększany (również o akcesoria do nich).
Strzelanka jest naprawdę dobra i wciąż rozwijana co czyni ją wartą kupna za cenę bez zniżki. 9/10 :)

Batman Arkham Origins, czyli trzecia część z uniwersum Batmana. Tym razem za tą część było odpowiedzialne WB GAmes Montreal. Arkham Origins opowiada historię Bruce'a Wayne'a przed wydarzeniami z Arkham Asylum oraz Arkham City, czyli jego początki. Cel był prosty: zrobić porządek w Gotham - mieście pełnym korupcji, niebezpiecznych przestępców. W Arkham Origins Batman dopiero wyrabia sobie rozgłos i reputację, staje się koszmarem każdego bandyty w Gotham City. Pojawia się tutaj "pierwszy" przeciwnik naszego bohatera - Czarna Maska, który wyznacza nagrodę 50 milionów dolarów za głowę Batmana. To też ściąga najniebezpieczniejszych zbirów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w tej produkcji, czyli są to po prostu nowi bohaterowie w porównaniu do poprzednich części (np. Joker, Harley Quinn, Deathstroke, Firefly, Bane, Shiva, Killer Croc itd.). Grafika niewiele poprawiona względem poprzedniczki (Arkham City) ale tutaj również mamy otwarty i cudownie przedstawiony świat wypełniony zbirami (nie tylko Jokera !) na ulicach. Cutscenki są idealnie zrobione, czasami ma się wrażenie, że ogląda się film. Dźwiękowo to ponownie wysoki szczebel. Muzyka jest klimatyczna, daje dreszczyk emocji. Fabuła jest wg. mnie naprawdę ciekawa, choć niektórzy uważają, że to najsłabsza odsłona serii. Akcja jest przewrotna, dynamiczna, utrzymana w klimacie mrocznego miasta i jedynego sprawiedliwego człowieka. Tutaj także nasz bohater ma jeszcze więcej gadżetów i ulepszeń walki czy pancerza. Walki z bossami są wymagające (na deathstroke'u męczyłem się dobre 40 minut). Walki te wymagają od nas pewnej kreatywności, pomysłu na przeciwnika, odkrycia jego słabych punktów, dopasowania się do jego stylu walki. Z płynnością gry nie miałem żadnych problemów. Tą produkcję oceniam na silne 8.8/10

Batman Arkham Asylum postawiło poprzeczkę bardzo wysoko. Ciekawy i dynamiczny system walki, elementy detektywistyczne, zagadki Riddlera no i fabuła, która niesamowicie wciągała. Po ograniu Arkham City miałem chęć na jeszcze więcej. W Arkham City mamy otwarty świat, dużą ilość gadżetów i ulepszeń Batmana no i jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci, jeśli chodzi o te fikcyjne, czyli Jokera. Poprawiona grafika względem Arkham Asylum sprawia, że miasto wygląda naprawdę pięknie. Ulice wypełnione są przestępcami a na nudę "Bat" narzekać nie może. Mamy tutaj tak jak w "jedynce", zagadki Riddlera, dodano misje poboczne, a misje fabularne różnią się od siebie i co jakiś czas napotykamy silniejszego przeciwnika czyli Bossa, albo przychodzi nam walczyć z 40 zbirami na raz co nadaje niesamowitej frajdy. Jest również wstawiony wątek Cat Woman i Robina. Mamy kilka okazji właśnie nimi poprowadzić przez jakiś czas. Udźwiękowienie trzyma w napięciu i jest idealnie dopasowane do lokalizacji w której aktualnie przebywamy - od szybów wentylacyjnych, aż po przestworza Arkham City. Optymalizacja na wysokim poziomie, klatki nie spadają. Mechanika gry nie różni się dużo od tej z Arkham Asylum, jest kilka nowości ale nie jest to również skomplikowane. Produkcja świetnie oddaje klimat i jest doskonałym następcą pierwszej części uniwersum Batmana. Grę oceniam na mocne 9/10

Layers of Fear. Gra krakowskiego studia Bloober Team zadebiutowała na rynku w 2016 roku. Od początku czuć już lekki dreszczyk i powiew grozy, muzyka robi klimat i wywołuje niepokój. Można by to nazwać symulatorem otwierania drzwi i szafek ale nie zwykłych. Tutaj każdy nasz ruch przenosi nas w inną lokację lub pomieszczenie. Z czasem zaczynamy się zastanawiać o co w ogóle chodzi i dlaczego bohater ma pewnego rodzaju "wizje". Pierwsze 2 godziny gry są mocne i zaskakujące, straszy przede wszystkim otoczenie. Potem dochodzą postacie oraz wszechobecne lalki, lecz gra staje się powoli monotonna i nudna. Okazuje się, że wcielamy się w psychicznie chorego malarza, który kończy swoje "Magnum Opus", czyli najwybitniejsze dzieło w dorobku. Zbieramy różne zapiski i chodzimy po piękne urządzonym domu, który z czasem staje się obrazem piekła. Graficznie produkcja stoi na wysokim poziomie. Dźwięki grają tu dużą rolę. Rozgrywka przyjemna ale pod koniec gry doświadczyłem spadków klatek z 180 na 40 (ustawienia ultra - GTX 1070 Ti). Koniec tak naprawdę mógłby być wiele lepszy, lecz po tym co pokazywała gra i patrząc na cel postawiony w grze, nie można było spodziewać się innego. Ogólna ocena 8/10.

Po 20 godzinach niesamowitych przeżyć i trudnych wyborów, mogę śmiało przy muzyce z napisów końcowych, napisać tą recenzję. Chyba każdy gracz wie czym jest The Walking Dead. Jest to jedna z produkcji, którą przechodziłem z ogromną przyjemnością i zaangażowaniem. Dzieło twórców The Wolf Among Us oraz Tales from Borderlands - Telltale Games, można spokojnie zaliczyć do jednej z najlepszych (o ile nie najlepszą) gier z rozwijającą się fabułą, gier "ze łzą". Otóż gra od samego początku daje nam znać, że historia zależy od naszych wyborów. Już na samym początku wiadomo, że będzie pełna przeżyć, i od razu możemy sie dowiedzieć czegoś o głównym bohaterze - Lee Everecie oraz bohaterce pierwszoplanowej - Clementine. Nasz główny bohater, chcąc się schronić w domu, wpada w kłopoty. Napada na niego jeden z zakażonych. Nagle obok jego ręki pojawia się młotek. Podstawiła go mała, ośmioletnia Clementine. Tak właśnie rozpoczyna się walka o przetrwanie. Musiałem podjąć wiele trudnych wyborów (często w krótkim czasie). Początek gry jest monotonny. Mam wrażenie, że bardziej w nim chodziło o to, by poznać bohaterów i otaczający nas świat przedstawiony. Podczas poznawania tej niesamowitej historii, nie natrafiłem na żadne błędy ani bugi. Mając 5 epizodów, z jednego na drugi odczuwamy większe emocje, większe napięcie. Grafika typowo Telltale'owa (i dobrze !). Koniec gry powala. To co dzieje się w ostatnich dwóch epizodach, mocno siada na psychikę. W skrócie. Dzieło nieistniejącego już studia Telltale Games, można śmiało zaliczyć do najlepszych gier fabularnych. Muzyka, ujęcia kamery, ilość linii dialogowych. Mistrzostwo. Gra nie ma żadnych minusów. Moim zdaniem, obowiązkowy tytuł każdego gracza. Polecam serdecznie.
Muzyka z napisów końcowych to Alela Diane - Take Us Back.

Trochę pograłem. Po 13 godzinach gry, myślę, że mogę dać recenzję kolejnego dzieła Tripwire Interactive. Gra przenosi nas po raz kolejny na fronty europy, gdzie rosjanie walczą z nazistowskimi niemcami na tuzinie oficjalnych i fanowskich map. W każdej z nacji, do każdej klasy (m.in. Strzelec, Snajper, Dowódca, Dowódca oddziału) mamy przydzieloną min. jedną broń, do których wraz z wbijaniem poziomu broni (wystarczy z niej zabijać) odblokowujemy modyfikację np. bagnet. Graficznie wygląda to świetnie jak na grę z 2011 roku. Mapy są zróżnicowane, ciekawe, otwarte. Zaś w DLC Rising Storm, również dwie nacje. Japonia i USA. Genialne mapy, świetne klasy postaci (dla japończyków specjalna klasa z Kataną i okrzykiem BANZAI !!! :), zaś dla USA miotacz ognia, którym można siać niezwykły mordor, i nie tylko w bunkrach !). Czołgiem miałem mało okazji by się pobawić, ale mogę również tutaj postawić duży plus. Poza tym gameplayowo również prezentuje się bardzo dobrze. Można wezwać ostrzał, zwiad itd. Po ostrzale często leżą rozczłonkowani żołnierze na polu bitwy, co nadaje niesamowitego klimatu.
W liczbach.
Gameplay 8/10
Grafika 9/10
Fizyka 8/10
Mapy 10/10
Efekty 9/10
Optymalizacja 7/10
Wszystko wygląda świetnie i jest to jedna z najlepszych realistycznych gier o tematyce II wojny światowej. Serdecznie polecam !

Hey Niko ! It's Roman ! Let's go bowling !. Grand Theft Auto IV to chyba jedna z najbardziej kultowych i znanych części serii. Od samego początku kampanii można zaznać "Amerykańskiego snu" uciekając przed policją, wdając się w porachunki z rosyjską mafią. Gra wydana w 2008 roku pozostawiła wiele do życzenia do teraz. Do roku 2018. Mam na myśli optymalizację, która od premiery nie była w świetnym stanie. Dalej jest straszna. Kampania opowiada o Niko Bellicu, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych w celu zaczęcia życia na nowo. Amerykańskiego życia i jego porachunkach oraz wyrównywaniu ich z mafiami i ich Bossami razem z Consigliere. Wymagania wysokie jak na rok wydania, pcty wtedy nie mogły uciągnąć takiej gry, trzeba było dobrej maszyny. Fizyka trzyma kosmicznie wysoki poziom (według mnie wiele lepsza niż w GTA V). Dźwięki są dobre, ale jednak brakuje tego "czegoś". Kampania jest ciekawa, emocjonująca, opiera się na wyborach. W skrócie

Miasto 10/10 (tętni życiem, ulice są ciekawe, ładne)
Grafika 9/10
Fizyka 10/10
Kampania 10/10
Dźwięki 8/10
Optymalizacja 2/10
Jednakże polecam !

Paladins ? Każdy powie "klon Overwatcha, ściągnęli od Blizzarda". Myślę że to kwestia dyskusyjna. Paladins oferuje innych bohaterów, częściej są dodawani niż w dziele Blizzarda. Grafika ? Nie stawia dużych wymagań komputerowi, wystarczy nawet DX9 aby uruchomić tą grę. Bohaterowie i ich umiejętności są co prawda trochę podebrane od Overwatcha, lecz nie dużo. Mapy ? Mapy pozostawiają wiele do życzenia. Są niezbalansowane, brak przestrzeni powietrznej. Overwatch robi to lepiej. Miałem ból nie mogąc polatać Drogozem nad przeciwnikiem i bombardować siły wrogie z góry. Często dodawane postacie (praktycznie co aktualizacje) stawiają tę grę na wysokim miejscu jeśli chodzi o f2p. Paladins to świetna alternatywa dla Overwatcha. Gra na dłuższą metę, mnie nudzi. Pobieram, pogram, odinstaluję, i tak w kółko (nie chodzi mi o wersję steam. Pobieram i gram przez klienta Hi-Rez. Razem w grę mam jakieś 80h). Nie porównuje tutaj Battleborne'a, ponieważ on przy tej grze nie istnieje, w ogóle czy Battleborn jeszcze istnieje ? ;) Jak wygląda to w liczbach ?

Grafika 8/10
Mapy 5/10 (do poprawy)
Content 9/10 (częste aktualizacje, dużo nowości)
Bohaterowie 8/10
Optymalizacja 9/10
Community 9/10
Anti Cheat 10/10

Ogólnie grze, myślę że mogę dać ocenę 8.5/10 bo nie jest zła. Jak wspominałem jest genialną alternatywą dla produkcji Blizzarda. Każdy musi ograć ten tytuł, który plasuje się na wysokim poziomie, zaraz za Overwatchem. Polecam !

Borderlands? Długo odrzucałem ten tytuł, teraz zaczynam tego żałować. Rozpisywać się nie będę. Świetny postapokaliptyczny RpG. Idealna gra pod coopa. 4 klasy postaci do wyboru: Soldier, który świetnie obsługuje karabin maszynowe, Hunter, który doskonale strzela z karabinów snajperskich, Berserker, mięśniak jakich mało, idealny pod sianie doskonałego mordoru i zniszczenia, oraz Siren, kobieta, która szybko biega i bardzo dobrze włada pistoletami SMG. No i jeszcze prześwietny kompan, mały ale wariat - robocik Claptrap. Gorąco Polecam.

Grywalność - 9/10
Optymalizacja - 9/10
Dźwięki - 8/10
Grafika - 9/10

Jako, że jestem fanem gier akcji, a tym bardziej tych z Afganistanem / Irakiem + fanem produkcji DICE, to musiałem się wyposażyć w tę grę. Nie będę dużo rozpisywać, ale miło szatkuje się Czeczeńców z Pekaśki. Polecam !