(Pasta wzorowana na dziełach innych)

Siedziałem sobie w pokoju i grałem w HOIa. Miałem zagrać sobie faszystowskimi Stanami Zjednoczonymi więc czekałem do wyborów by wybrać Alfa landona. Gdy już miałem to zrobić z szafy wybiegł on... FRANKLIN DELANO ROOSEVELT. Zrzucił mnie z krzesła i wybrał samego siebie (Narcyz jebany) i krzykną do mnie -CO TY KUWA CHCIAŁEŚ ZROBIĆ?!?!?!- ja mu mówię że to tylko gra i chciałem zagrać faszystami ale on tylko powiedział -co z tego- po czym dodał -ONLI DEMOKRACI!!!!-. Przez jakieś pół godziny nadzorował mój przemysł i dawał ekonomiczne rady (Żadna mi nie pomogła ale chuj). Nadszedł rok 1938. Wojnę domową w Hiszpanii wygrała Falanga a Francja stała się komunistyczna więc kazał mi się tam desantować. Podczas gdy sam skoczył do sklepu po whisky bo stary pije tylko browce. Cel na Hiszpanie zdobyty i zacząłem przerzucać wojsko na iberie. Po Hiszpanii była kolej Francji. Gdybyście widzeli mine tego dziada gdy się dowiedział że linia maginota dalej stoi. Wogle to on tam kupił Kurwa Amerykański sen... nieskończone whisky. 69 szklanek wyrzłopił i nie to że trzeźwy to butelka pełna jak z półki. Po obaleniu rządów wąsacza dumny wstał i szedł już w stronę szafy. Ale wtedy wojne wypowiedziała mi Japonia. Roosvelt powiedział -wiesz co robić- ale ja mu na to że nie mamy jeszcze bomb. Ale on podszedł i mi cheaty wpisał na 3 bomby i ze 1000 bombowców strategicznych po czym wracał do szafy ale zdążyłem go jeszcze zapytać -po co do mnie przyszedłeś?- a on na to -Nie lubie Niemiec-
Teraz jak otwieram szafę mam tam spotkania Amerykańskiego kongresu.
Po części profit bo stary na alko hajsu nie musi wydawać