sheidi
łot?   Poland
 
 
<▬▬▬▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬▬▬ >
WELCOME TO MY PROFILE
-=-=-=-=-=-=-=-=𝓦𝓛𝓣𝓤 😈-=-=-=-=-=-=-=
Currently Offline
1 game ban on record | Info
485 day(s) since last ban
Wierszyk
Do księdza Karmelity przychodzi koleś opity.
-Proszę księdza całowałem
-Ależ chłopcze to rozpusta całowałeś dziewczę w usta.
-Proszę księdza trochę niżej
-Ależ chłopcze co za gust? Całowałeś dziewczę w biust
-Proszę księdza trochę niżej
-Ależ chłopcze to występek całowałeś dziewczę w pępek
-Proszę księdza jeszcze niżej
-Ależ chłopcze bądź przeklęty całowałeś dziewczę w pięty
-Proszę księdza trochę wyżej
-Biorąc wszystko w jedną grupę całowałeś dziewczę w d**e
-Niechaj będę potępiony całowałem z drugiej strony.


Dzisiaj w gazecie wesoła nowina.
10 bombowców i odrzutowców leci do Berlina.
Berlin się pali!
Szkoła się wali!
Hitler na dachu pierdzi ze strachu.
Żona Hitlera w kiblu umiera.
Dzieci hitlera grają w pokera.
Wojsko Hitlera mówi cholera.





Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- k**wa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!





Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to k**wa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No k**wa mać przegiął, ale mam to w d*pie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już k**wa te gary umyję.

kubusxyz 6 Feb, 2023 @ 6:41am 
+rep spoko ziom
Kacper Marel to cfel 2 Feb, 2023 @ 10:08am 
+rep pozdrooooo
Habzi 27 Jan, 2023 @ 7:26am 
+rep Pozdrawiam Habzi
Pawelek 25 Jan, 2023 @ 9:47am 
⠄⠄⠠⠂⠁⢂⠨⠡⡑⢀⠈⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄
⠄⠑⠁⠂⠪⢈⢆⢧⡺⡜⡜⡌⡆⢆⠆⡆⣣⡣⡀
⠄⡡⠨⠐⡐⡰⡑⡧⣫⡺⡱⡱⢘⠔⡑⢌⠎⣞⣵⠄
⠁⠄⢂⠅⢬⡸⡮⣫⢧⠫⢊⠊⡂⠣⠊⢜⢪⢪⢺⣷
⢁⠌⠄⢪⣺⢽⡹⣜⢔⠜⠔⠐⠄⢀⢈⠈⢔⢸⠱⠿⡀
⣣⡮⢂⡳⡽⡵⡝⡎⡆⡊⠊⠄⢀⠄⠰⡽⡌⡇⠄⠄⣆
⣕⢽⢈⢸⢹⡪⡯⡺⣪⠪⠌⡂⠄⢂⢽⣺⢪⢢⠂⢦⠌
⡹⣽⢐⠘⢜⢎⠮⡫⢸⢘⠌⠄⠂⡢⡳⠭⢧⠣⡮⣪⡆
⣮⠣⢂⡳⡑⠜⢈⠄⡳⠁⠄⡀⠡⢀⠐⢈⢘⡎⠅⡺⡇
⣟⠈⡆⡅⠅⡃⠠⠄⢌⠂⠄⡈⠮⡢⢕⣐⣠⢳⠡⡻
⣫⢊⢸⢱⠁⡂⢀⠄⠠⠁⠄⠈⠡⠒⠅⢕⣻⣦⢀⠅
⢾⡤⡈⠂⢁⠐⠄⠄⠰⠄⠄⠈⠄⢈⠠⠠⢨⢆⢢⠁
⡽⣞⣗⢧⡢⡀⡁⠄⢈⠂⠅⢀⠠⠄⠄⠄⡁⠂⣝
⣯⣗⢗⢇⢯⢺⢨⢢⠄⠂⠅⠅⢀⠄⠂⠄⠔⢱⢹
⡯⣞⡝⣎⢧⢳⡹⡼⡸⡐⠠⠐⢀⠈⠄⠁⢄⠣⠁
AftimPl -_- 22 Jan, 2023 @ 11:08pm 
💪🏻
♡bajtusiek Enjoyer♡ 22 Jan, 2023 @ 12:57pm 
+rep