swojego czasu durzo gralem z tym delikwentem ale pewnego rażu on tak sie spierdzial ze ohohohoho normalnie myslalem ze remont u mnie jest walony i wiertara w sciane mi wierci ale jednak nie... on tego bonchurasa tak dlugo wyprowadzal z jelita ze normalnie niech sie cieszy ze zyje a potem bylo slychac jak sie mu fotel na szczatki doczesne rozklada od smrodu poteznego i ja juz nie gralem z nim od wtedy bo ja z obsrancem smierdzacym pierdzacym co smierdzi wieloribim kalem gral nie bede pozdrawiam z rodzinkom