ImTheGuzzler
małpiszon   Wielkopolskie, Poland
 
 
Connection terminated. I'm sorry to interrupt you, Elizabeth, if you still even remember that name, But I'm afraid you've been misinformed. You are not here to receive a gift, nor have you been called here by the individual you assume, although, you have indeed been called. You have all been called here, into a labyrinth of sounds and smells, misdirection and misfortune. A labyrinth with no exit, a maze with no prize. You don't even realize that you are trapped. Your lust for blood has driven you in endless circles, chasing the cries of children in some unseen chamber, always seeming so near, yet somehow out of reach, but you will never find them. None of you will. This is where your story ends. And to you, my brave volunteer, who somehow found this job listing not intended for you, although there was a way out planned for you, I have a feeling that's not what you want. I have a feeling that you are right where you want to be. I am remaining as well. I am nearby. This place will not be remembered, and the memory of everything that started this can finally begin to fade away. As the agony of every tragedy should. And to you monsters trapped in the corridors, be still and give up your spirits. They don't belong to you. For most of you, I believe there is peace and perhaps more waiting for you after the smoke clears. Although, for one of you, the darkest pit of Hell has opened to swallow you whole, so don't keep the devil waiting, old friend. My daughter, if you can hear me, I knew you would return as well. It's in your nature to protect the innocent. I'm sorry that on that day, the day you were shut out and left to die, no one was there to lift you up into their arms the way you lifted others into yours, and then, what became of you. I should have known you wouldn't be content to disappear, not my daughter. I couldn't save you then, so let me save you now. It's time to rest - for you, and for those you have carried in your arms. This ends for all of us. End communication.
Currently Offline
Rarest Achievement Showcase
Items Up For Trade
207
Items Owned
6
Trades Made
876
Market Transactions
👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾
‘Nazywam się Cezary Baryka, od dwudziestu minut jestem właścicielem tego oto szklanego domu.. Powoli zaczynam żałować zakupu. W nocy pizga w dzień parówa. Zero wentylacji i brak kanalizacji robią swoje. Zgadza się, Capi.
Ahh skłamałem, nie kupiłem tego chlewu. Wygrałem go w karty od ojca.’

-Cezary, Cezary, Cezary, zmiłuj się ojca z domu wygnałeś.
-Kolego, uczciwie w makao przerżnąłeś
-Po pijaku się nie liczy
-Ja nie piłem
-Ale ja, waliłem za nas dwóch, niech mi ziemia lekką będzie

‘Fakt ojciec nie żyje. Od temperatury mieszają mi się zmysły, a może to od wódy?’

-Mówiłeś, że nie pijesz
-Mamusiu, ja tylko żartowałem
-Oj Cezary wstydu nie masz, co to jest pół litra na takiego chłopa, gdyby ojciec żył to by ci pokazał jak się wódę w mordę leje

TYMCZASEM NA ZEWNĄTRZ DOMU

-Panie Żeromski, wyłaź pan z podniesionymi rękami, wiemy, że tam jesteś, wszystko widać przez ściany
-Nic nie słyszy przez to szkło, poza tym nawalił się w trzy dupy, a ten dom jest ze szkła. Wiesz jak tam gorąco? Stargało go podwójnie.
-Mmm Czeska sauna, na wszelki wypadek wezwijmy pogotowie
-Czekaj wstał

‘W barze na promie poznałem śliczną dziewczynę, poleciałem do niej moim najlepszym tekstem “Dziewczyno daj mi sto procent”. Ani się obejrzałem i było już po wszystkim.’

-Co on zwalił konia

‘ Romans szybko przekształcił się w stały związek.’

-Cezary jestem w ciąży
‘A jak związek to poważne decyzje’
-Zmiłuj się, USUŃ
-Jak mam usunąć, jak jajeczka już w chlewie złożone
‘Nie wytrzymałem i stało się’
- Jak mogłeś mnie uderzyć, mnie matkę swoich piskląt
-Nie prowokuj mnie, za to oberwałaś przede wszystkim. Puszczalska bladź byle komu na promie dała

-Co on płacze?

-Co my tu mamy? O masz, trzeba było gadać, przez telefon, że czeska sauna to bym z długopisem przyleciał, żeby akt zgonu wypisać, a tak to nic tu po mnie.
-Przykro nam Pani Żeromska słyszała pani doktora, nic tu po nas
-Panowie on musi wyjść z tego żywy- podpisałam intercyzę

‘Razem z Moglim, panterą bagerom i misiem baloo przehulałem w Las Vegas cały majątek’

-Żegnajcie przyjaciyle
-Żegnaj Baryko
-Będzie mi was brakowało

- O kuźwa chyba chciał nas zastrzelić
-Temperatura zrobiła swoje i wóda zaczęła działać. Ehh Czeska sauna, jak pójdę na emeryturę pomyślę o takiej dla siebie
-Panowie lepiej schowajmy się do rakiety, wsiadł na skuter

‘Belka podniesiona o jeden próg wiatr niebezpiecznie wieje pod wiatry, ale to nie przestraszy młodego Mazocha. Chorągiewka Słowacji uniesiona nad głową trenera, w myślach Mazurek Dąbrowskiego I machnął’

-No i po chłopie
-Chwileczkę, kochani, a co jeśli, tak hipotetczynie, to nie Pan Żeromski, ale któreś z nas jest w czeskiej saunie i to wszystko wydaje mu się w pijackim zwidzie. Ale tu gorąco, Jacek? Pani Żeromska? Zaraz!