Zainstaluj Steam
zaloguj się
|
język
简体中文 (chiński uproszczony)
繁體中文 (chiński tradycyjny)
日本語 (japoński)
한국어 (koreański)
ไทย (tajski)
български (bułgarski)
Čeština (czeski)
Dansk (duński)
Deutsch (niemiecki)
English (angielski)
Español – España (hiszpański)
Español – Latinoamérica (hiszpański latynoamerykański)
Ελληνικά (grecki)
Français (francuski)
Italiano (włoski)
Bahasa Indonesia (indonezyjski)
Magyar (węgierski)
Nederlands (niderlandzki)
Norsk (norweski)
Português (portugalski – Portugalia)
Português – Brasil (portugalski brazylijski)
Română (rumuński)
Русский (rosyjski)
Suomi (fiński)
Svenska (szwedzki)
Türkçe (turecki)
Tiếng Việt (wietnamski)
Українська (ukraiński)
Zgłoś problem z tłumaczeniem
Składniki:
1 kg wiśni
500 ml spirytusu
300 g cukru
1/2 szklanki wody
Do rondla wsypać cukier, wlać wodę i zagotować mieszając aż cukier się rozpuści. Powstały syrop gotować ok. 1 - 2 minuty a następnie ostudzić. Po ostudzeniu wymieszać ze spirytusem.
Owoce opłukać, wydrylować z pestek (np. za pomocą drylownicy), pozostawiając kilka wiśni z pestkami (dla smaku). Wszystkie wiśnie przełożyć do wyparzonego i suchego słoika, zalać syropem, wymieszać, zamknąć szczelnie słoik i odstawić na około 45 dni w zacienione miejsce, np. szafka kuchenna, spiżarka.
W międzyczasie, co kilka dni, potrząsać słoikiem mieszając jego zawartość (tylko przez pierwsze 1 - 2 tygodnie).
Następnie przelać przez filtr do likierów lub po prostu przez sitko wyłożone gazą. Powstały syrop wlać do butelki i szczelnie zamknąć. Odstawić w dowolne miejsce na około 30 dni. Po tym czasie nalewka jest już gotowa.
Zaczynam od pogrzania bulionu.
Na patelni podsmażam pokrojony w kosteczkę boczek, a kiedy zacznie się z niego wytapiać tłuszcz, dodaję posiekaną w kostkę cebulę i smażę na średnim ogniu, aż boczek i cebula ładnie się zrumienią.
Do gorącego bulionu dodaję zawartość patelni, a także białą kiełbasę w całości i gotuję wywar na małym ogniu przez ok. 30-40 minut do czasu, aż zyska wyraźny mięsny smak i aromat.
Do tak przygotowanej bazy dodaję zakwas (dobrze rozmieszany). Na początek jedynie połowę, żeby żurek nie wyszedł zbyt kwaśny. W razie potrzeby dolewaj zakwas do uzyskania pożądanego smaku.
Następnie do garnka dodaję rozgnieciony lekko ząbek czosnku, dwie małe łyżeczki chrzanu i przede wszystkim majeranek. Majeranek w ilości mniej więcej jednej łyżki stołowej w trakcie dodawania do zupy mocno rozcieram w dłoniach, dzięki czemu uwalnia się bardzo dużo aromatów. Majeranku w żurku nigdy za wiele :)