Cài đặt Steam
Đăng nhập
|
Ngôn ngữ
简体中文 (Hán giản thể)
繁體中文 (Hán phồn thể)
日本語 (Nhật)
한국어 (Hàn Quốc)
ไทย (Thái)
Български (Bungari)
Čeština (CH Séc)
Dansk (Đan Mạch)
Deutsch (Đức)
English (Anh)
Español - España (Tây Ban Nha - TBN)
Español - Latinoamérica (Tây Ban Nha cho Mỹ Latin)
Ελληνικά (Hy Lạp)
Français (Pháp)
Italiano (Ý)
Bahasa Indonesia (tiếng Indonesia)
Magyar (Hungary)
Nederlands (Hà Lan)
Norsk (Na Uy)
Polski (Ba Lan)
Português (Tiếng Bồ Đào Nha - BĐN)
Português - Brasil (Bồ Đào Nha - Brazil)
Română (Rumani)
Русский (Nga)
Suomi (Phần Lan)
Svenska (Thụy Điển)
Türkçe (Thổ Nhĩ Kỳ)
Українська (Ukraine)
Báo cáo lỗi dịch thuật
Inna sytuacja, kiedy chcę się czegoś iść napić do kuchni to stary za każdym razem pie*doli abym wypił piwo za Temerie.
Raz poszliśmy do lasu na spacer, ojciec usłyszał śpiewanie ptaków, wyciągną nóż i zaczął ryczeć na cały głos: „IORWETH ZWYKŁY SKUR*YSYN !!!”
Pół mieszkania zaj*bane zdjęciami Foltesta a drugie pół plakatami z Janem Natalisem. Ojciec maił taką szopę, składzik narzędziowy, nie uwierzycie, ale ostatnio całą roz*ebał a na jej miejscu zbudował replike 1:1 obozu niebieskich pasów…
Odkąd stary odkrył Wiedżmina na TVP, w kółko puszcza sobie ten serial. Wszędzie teraz łazi ze szklanką mającą imiotować Temerską Żytnią. Żeby chociaż sobie nalał tam coś konkretniejszego, ale on wlewa tam wode za 0.99 zł z biedry, żeby jego napój miał kolor wódy. Dostał takiego pier*olca na punkcie tego kraju, że co chwila wczuwa się w inną rolę z postaci. O co byś go nie zapytał, pierwsze co, to odpowiada pytaniem na pytanie i pyta się czy widziałeś gdzieś komando wiewiurek. Próbujesz mu coś powiedzieć, ale ten ciągnie temat dalej i pie*doli że najważniejsza jest sprawa temerska.