Space Boy - Black Comet 最近的评测

1100ms pingu. Niegrywalne gówno od kitajców z zamiłowaniem do szpiegowania graczy.

Auta gówno, ale zbieram wszystkie niczym pokemony.

O KITAJCACH I ICH WYTWORZE BEZ ''OPTYMALIZACJI" POWIEM TYLE:

░░░░░░░░░░░█▀▀░░█░░░░░░
░░░░░░▄▀▀▀▀░░░░░█▄▄░░░░
░░░░░░█░█░░░░░░░░░░▐░░░
░░░░░░▐▐░░░░░░░░░▄░▐░░░
░░░░░░█░░░░░░░░▄▀▀░▐░░░
░░░░▄▀░░░░░░░░▐░▄▄▀░░░░
░░▄▀░░░▐░░░░░█▄▀░▐░░░░░
░░█░░░▐░░░░░░░░▄░█░░░░░
░░░█▄░░▀▄░░░░▄▀▐░█░░░░░
░░░█▐▀▀▀░▀▀▀▀░░▐░█░░░░░
░░▐█▐▄░░▀░░░░░░▐░█▄▄░░░
░░░▀▀▄░░░░░░░░▄▐▄▄▄▀░░░
░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

O jeszcze dodali boty, które albo zachowują się jak przygłupy albo załącza im się tryb hitmana, gdzie najchujowszym gównem ściągną cię one hitem w głowę, bo tak im się skrypt odpali. Większość serwerów teraz to same boty, które potrafią się "zrespić" w trakcie meczu, w środku mapy. Kuriozum i ostateczny gwóźdź do trumny jebanych, chciwych i pazernych kitajców. Na tyle nieporadnych, że za te wszystkie miliony zarobione nie zoptymalizowali tego wyziewu gropodobnego.

Kawał porządnego i prawdziwego odświeżenia nieśmiertelnego klasyka, starszego od dużej grupy graczy, bo liczącej dwie dekady. Zoptymalizowany silnik, szczegółowa grafika ciesząca oko, nowe nacje plus wszystkie z aż czterech DLC do wersji gry z 2013. Polecam wszystkim mających słabość do oryginału jak i zapalonym graczom grającym już w wersję HD, obcowanie z nową oprawą to sama przyjemność.

Ogrom i otwartość świata urzekły mnie bardzo szybko a trzeba wspomnieć, że do czasu poznania Skyrim'a byłem człowiekiem który z RPGami nie miał i nie chciał mieć nic wspólnego, jednak przyszła i pora na mnie. Mnogość zadań, tetniąca życiem kraina to aspekty które przyciągają do tej produkcji jak magnes. Dość długa ale i ciekawa ścieżka rozwoju cech to też dla mnie plus(im dłużej coś robimy tym lepsi się w tej dziedzinie stajemy). Historia jest raczej sztampowa, lecz może się podobać i główny wątek nie jest zbyt długi(w stosunku do oferowanych questów pobocznych jest wręcz śmiesznie krótki) co tylko pozwala szybciej zanurzyć się w tym magicznym świecie, pełnym wątków pobocznych. Osobiście Skyrim wciagnął mnie bardziej niż nasze rodzime "Wieśki" ale to chyba tylko kwestia gustu. Jedynę do czego mogę się przyczepić to fakt, że po 70godzinach gry nie miałem tam praktycznie nic do zrobienia, chociaż pewnie nie potrafię szukać, więc wprawiony gamer wyciśnie z niej więcej. Dla mnie jeden z lepszych rpgów ostatnich lat.

Nieśmiertelny tytuł który został zarżnięty przez nowy beznadziejny system rankingowy(gdzie dochodzi do sytuacji w których nie ma z kim grać). Mimo iż uważam Age'a za klasyka klasyków to chciwi goście z Microsoftu słono sobie liczą za reedycje w której nie zmienia się nic prócz animacji ognia, rozdzielczości, kilku pierdolników no i wymagań, mocarne 4 rdzeniowe kombajny duszą się w tej grze podczas rozgrywek w których bierze udział więcej niż 4 graczy. Sytuacja wręcz komiczna i idealnie oddaje obraz tego, jak dzisiaj twórcy pracują nad "Optymalizacją". Jednak abstrahując od tych błędów to gra broni się tym, że to dalej stary, nieśmiertelny i ascetyczny Age którego 16lat temu pokochały miliony i skoro po tylu latach pojawił się w wersji odświeżonej świadczy o tym, że jego mechanika jest uniwersalna. Tytuł przetarł szlaki dla tysięcy mniej lub bardziej udolnych następców. Jeden z filarów RTSów obok Starcrafta. Jeśli uwielbiasz przez 3 godziny budować wielkie Imperium, walczyć z użyciem setek jednostek, zbierać jagody, polować na dziki i sarenki to znaczy...Że w Age'a już grałeś i nie masz co brać wersji która więcej psuje niż dodaje. Sto razy lepszym wyborem jest Forgotten Empire, darmowy dodatek do zwykłej wersji gry.

Trylogia Max Payne, można by wiele o niej powiedzieć. Osobiście dwójkę uważam za najbardziej udaną, rozwinęła i ulepszyła wszystko to, co w pierwowzorze było najlepsze. Jeszcze efektowniejsze strzelaniny, efekt ragdoll(dopiero raczkujący w grach, dlatego ciała rzeczywiście latały jak "szmaciane lalki"), dojrzała historia która dalej utrzymana była w konwencji filmów noir. Tu nie ma podziału na czerń i biel, są tylko odcienie szarości. Nie ma dobrych decyzji, a w pewnym momencie uświadamiamy sobie, że tak naprawdę nie ma możliwości podjęcia żadnego wyboru i jeśli mamy możliwość zrobienia tylko czegoś złego, to wtedy jest to przeznaczenie i nie powinniśmy się winić. Takich rozważań i kwestii w grze jest mnóstwo. Świetne, często cyniczne monologii protagonisty, bardzo ciekawie poprowadzona fabuła w konwencji dobrze zrealizowanych komiksów. Dodając do tego fenomalne strzelaniny które pomimo upływu prawie 10lat dalej sprawiają ogromną przyjemność dostajemy bardzo mocną produkcję. Jedna z niewielu strzelanek które można przejść kilkukrotnie z marszu(wyższy poziom trudności odblokowywuje inne zakończenia), sam skończyłem ją kilkanaście razy i chyba nigdy mi się nie znudzi. Zapewne jeszcze nie raz do niej powrócę. Podsumowujaco: dojrzała historia, dobra oprawa audiowizualna,(podczas premiery oczywiście) jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów w historii gier(do tego bardzo ludźki, nie pozbawiony wad i przywar, dlatego można się z nim bardzo dobrze utożsamić, dla mnie najlepszy wykreowany wirtualnie charakter), świetny i safysfakcjonujący gameplay. Jedyna dla mnie wada -długość jednak wyznaje zasadę lepiej mniej a dobrze i intensywnie i tak w tej grze też jest. Polecam! 9/10 +znak jakości.

Totalny początek skurwienia całej tej marnej serii FPSów( nie wliczając to pierwszej jedynej wymagającej i klimatycznej części, jak ktoś ją zna, to zauważy, że wszystkie następne nie wprowadziły niczego nowego(SIC!)). "Genialne" zmiany i zaczątki polityki totalnego olewania moczem graczy PCtowych. Losowość gry spowodowana genialnym hostowaniem rodem z konsoli. Co potem stało się dobrym fortelem dla tego skurwiałego wydawcy, który latami używał argumentu "Dedyki" by powodować szybsze bicie serca i skok podniecenia u gimbazjalnej tuszy. Początek mojej multiplayer'owej przygody, co jednak wcale nie zmienia mojego nastawienia do tej gry, dobre wspomnienia nie przyćmią trzeźwego spojrzenia na tego bubla, który miesiącami potrafił doskonale podnieść ciśnienie przez swoje niedoróbki i kretyńskie uproszczenia. Ja wiem, że nie wymagający model strzelania, szczątkowa fizyka czy totalny brak zniszczeń(panie pojazdy? Zapomnij, regress, choć we wcześniejszych częściach były) są dla niewymagającego przeciętnego 15latka samymi plusami ale czy wraz z rozwojem naszych umiejętności nie wymagamy czegoś więcej? Bardzo dobrze, że czas Modern Warfare dobiegł końca, zastąpiła go godna i w każdym aspekcie lepsza seria, której tutaj raczej nie wypada wspominać. Co do najnowszego "cudownego" dziecka Infinity Ward, to zapytam tylko: Jak tam odbijanie granatów od wody? Hahahahahah. Ogólnie nie polecam, gra ma tylko 4 lata a nie zestarzała się z klasą, jak niektóre kilkuktrotnie starsze klasyki. Na dzień dzisiejszy bieda.