Последние обзоры M@RC1N

Zakochany w Skyrim i całej serii TES... a jednak totalnie pozytywnie naładowany recenzjami z YT oraz innych social mediów w końcu zdecydowałem się na instalacje Wiedźmina 3. Po 2 godzinach i paru minutach gry w Wiesława pojawił się u mnie problem. Zacząłem się zastanawiać gdzie go popełniłem. Szybko znalazłem przyczynę, była ona na etapie instalacji, a dokładnie tego, że ją w ogóle uruchomiłem. Gra nie dla mnie więc nie mogę polecić, nie ma tego "czegoś". Może czwórka... zobaczymy.

Gra świetna, pełna zabawnych momentów ale chyba EA oddała zakończenie w ręce zespołu z depresją.

Grałem z Bratem, jest trudna. Ciągle ginęliśmy. Przestaliśmy ginąć dopiero jak przestaliśmy grać.

Dużo kurzu i brudu w Dircie.

Zima, śnieg, góry, brakuje jeszcze jazdy, slalomu i ewolucji na 'jabłku'. Na sankach też by było ciekawie.

Świetna część. W kooperacji, chyba jedna z najlepszych podstawek. Pogoń za jeleniami i zbuggowany jeleń, który ciągle wstawał i uciekał przede mną i bratem próbującymi go rozjechać (taka misja :D )... płonąca puma ganiająca po lesie, którą przypadkiem podpalił brat ratując zaskoczonego mnie przed śmiercionośnymi kłami tego dzikiego kotka... różnorakie wyścigi, które często wyzwalały w nas nieodkryte dotąd umiejętności 'łaciny'... dodatek na marsie rozwalił system, szczególnie zbieranie kawałków pewnego jegomościa i zabawna sytuacja gdy zastanawialiśmy się kto będzie niósł w swoim ekwipunku jego część zawierającą tylna część ciała złożoną z dwóch połówek z pomiędzy których czasem wydobywa się dźwięk - często z zaskoczenia, a czasem intencyjnie (Steam nie pozwolił użyć pospolitej nazwy tego elementu :D ) Polecam w kooperacji. Dodatek wietnamski słaby, taka ryżo zapchaj dziura, ale ogólnie ryż lubię czasem zamiast ziemniaków.

Co to za gra, która ma problemy z samym jej włączaniem?
Mnóstwo poradników podpowiadających aby uruchamiać grę jako administrator, aby nie uruchamiać jako administrator, aby za każdym razem sprawdzać spójność plików na Steam, itd. a gdzie są twórcy? Ahhhh no tak, liczą $$ :D
Na kilkanaście prób - raz się uruchomiła, wówczas przeszedłem ćwiczenia... kolejnego dnia ten sam problem, a że dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę także, nie dziękuję, sprawdzam kolejny tytuł.
Powodzenia.

Fajna, szybka rozrywka ale...
...jeżeli Valve nie zrobi porządku z botami to gra nie jest warta najmniejszej uwagi. Dlaczego...?
A no dlatego, że gdy bot jest obecny na serwerze to np. wybiera twój nick i używa takiej samej nazwy - to raz.
Druga sprawa, że jeżeli wpiszesz komendę, która ma zapoczątkować głosowanie za wyrzuceniem gracza (bota) z gry i zbanowanie go - bot wyprzedzi twoje głosowanie graczu i zagłosuje aby to ciebie wyrzucić - i w 99% przypadków to normalny gracz zostaje wywalony z rozgrywki?
Valve - serio? Nic z tym nie robicie? Wystarczy wyśledzić user'a który duplikuje nazwę innego gracza - jest to do zrobienia bo nawet jeśli to tylko biedny pokrzywdzony gracz widzi bot'a - to wasz Valve'owy system też to może widzieć i momentalnie pozbyć się takiego oszusta...
...ale wydaje mi się, że te boty to zazwyczaj premium konta, opłacane więc kto by chciał odcinać rękę która żywi, prawda?
Słabiutko panowie, oj słabiutko...

Oboje z Żoną mamy anginę. Temperatura 37,8+, brak ochoty na jedzenie i w zasadzie na cokolwiek...spokojnie, nie ma jeszcze czegoś takiego jak e-zarażanie... sterty tabletek i syropów...Jedyny plus w tym, że nie jestesmy osamotnieni w trakcie leczenia...jakkolwiek groźnie to by nie zabrzmiało.

Postanowiłem, że poszukam gry, w którą moglibyśmy wspólnie zagrać w trakcie lekarskiego zwolnienia, a że Żoncia idealnie potrafi okiełznać kuchnie i wszelkie potrawy wybór padł na ''kucharzyki''.

Podoba się?

Jest niesamowita! (gra także)

Wspólnie ogrywamy historię obecnie i mamy zarówno ubaw jak i momentami chwile wysokiego 'napięcia gamingowego', które w bardzo prosty sposób rozładowujemy... a jak?... ekhm... no np. jeżdżąc samochodzikiem po mapie ;)

Tryb współpracy jest prześwietny, niespotykany (przynajmniej nie przeze mnie). Z początku dość chaotycznie to wszystko wyglądało, rzucaliśmy w siebie jedzeniem, każde z Nas biegało na prawo i lewo, blaty kuchenne oraz garnki paliły się, a bieganie z gaśnicą i nieudaczna próba gaszenia kończyła się beczką śmiechu i płonącą restauracją oraz oczywiście fiaskiem danego poziomu gry :D

Początek historii jest dosyć prosty, wprowadzający w rozgrywkę ale później... później to hohoho, rzucamy w siebie już nawet 'mięsem', no może takim 'mięskiem' bardziej :) ... a czas biegnie nieubłagalnie, kolejne dania przepadają, umykają nam napiwki i zdaża się, że trzeba dopłacać do interesu...

Bywa ciężko i już kilka razy cofaliśmy się na mapie do jakiejś 'łatwiejszej' restauracji aby zdobyć, potrzebną do otwarcia każdej kolejnej planszy - określoną ilość gwiazdkek.

Przy najbliższej okazji może uda się pograć we cztery osoby... najważniejsze to podział obowiązków i okiełznanie dość często poruszających się platform i łażących przeszkadzajek...

Widział ktoś kiedyś kucharza, który wybiegałby z restauracji przez ulicę po rybę, a następnie w trakcie drogi powrotnej z rybą na talerzu wpadłby pod nadjeżdżające auto? Nie? Nikt nie widział?... ja widziałem. Ba! Najczęściej to ja wpadam pod te samochody... Niby stary chłop, prawo jazdy 20 lat, a nie patrzy na światła! :D

Ciężka jest dola kucharza w Overcooked! Jeżeli jednak macie okazjie grać wspólnie z kimś, a tym bardziej z Rodzinką na jednej kanapie, z Żoną, Mężem, z dziewczyną, chłopakiem, koleżanką, kolegą... (dałem psu pada ale wolał kość, a na kość żadnej gry nie mam...) to szczerze polecam. Musicie się jednak uzbroić w cierpliwość w przypadku gry w historię we dwie osoby. Nie wiem natomiast jak się gra we czwórkę ale podejrzewam, że może być niezły bigos! :D

PS. Nie zapominajcie myć naczyń!... w realnym życiu też to się sprawdza :D