[AK]Plk.Kwiatkowski
Tomasz   Poland
 
 
Rainbow in the sky
With sunset it dissolves
And so do I

Tęcza na ♥♥♥♥♥♥
Wraz z zachodem rozpływa się
I także ja z nią

"Czy jestem tą wodą, która przeciekła?
Czy tą która przecieknie?
Jam jest wodą która przecieka teraz
Ale...
Nie jestem wodą
Teraz nie istnieje
Jestem przeciekaniem"

Stare zdechło,
Nowemu miejsca ustępuje.
Na łożu śmierci rzecze
Żyjcie tępe chuje


"Jam jest poręczą ponad wartkim prądem: chwytaj się mnie, kto pochwycić mnie zdoła. Kosturem waszym nie jestem. Tako rzecze Zaratustra."

"To tylko rzecz przyzwyczajenia.
Dziecko też piersi nie docenia
I zrazu przyjąć wzdraga się,
Lecz wkrótce już z rozkoszą ssie.
Tak też i wam już w czasie krótkim
Smakować zaczną wiedzy sutki."

"Umieram! Łatwo jest to rzec,
A zrobić łatwiej snadź.
Gdzie chcecie, baby, z wrzaskiem biec?
Pójdźcie mi posłuch dać!
Małgosiu ma, tyś młoda - zważ!
Rozumu mało jeszcze masz,
Twe sprawy wiedziesz na wspak.
Otwarcie mówięć - bo i cóż?
Skoroś się raz skurwiła już,
Niechże ci będzie tak.[...]
Nie mieszaj Boga do tych plew!
Co się już stało, to się stało.
Niech idzie dalej, jak iść miało.
Gdyś z jednym już zaczęła raz,
Na innych także przyjdzie czas,
A gdy mieć będzie cię z dwunastu,
Wnet całe mieć cię będzie miasto.
Aż gdy hańba zrodzi w nocnej głuszy
I wyprowadzi się ją cichcem w świat,
Wtedy wstydliwie welon Nocy szat
Naciąga jej się aż na łeb i uszy;
Tak zadusiłoby się ją najchętniej,
Lecz gdy się raz rozrośnie w tęgi pień,
Nago by chodzić rada w biały dzień,
Choć wcale jeszcze nie wygląda piękniej.
A im ma brzydszą gębę taka sztuka,
Tym bardziej światła dnia jasnego szuka.

Mniejsza, czy jutro, czy za rok
Tych wszystkich w mieście zacnych ludzi
Jak od gnijących w grobie zwłok
Od ciebie, szmato, wstręt odrzuci.
Niech serce tłucze ci łomotem,
Gdy w twarz ci spojrzą! Nie śmiej już
W łańcuszku paradować złotym
Ni przy ołtarzu stawać tuż,
Ani w kołnierzu koronkowym
Na tańcach dumnie wznosić głowy!
Tobie już tylko w ciemnej krypcie
Wśród kalek i żebraków kryć się
I choć ci może kiedyś Bóg przebaczy,
Tutaj, pod klątwą, wlec żywot sobaczy!"

"FAUST tańcząc z młodą
Pewnego razu w pięknym śnie
Jabłonka mi zwidziała się.
Swych dwóch jabłuszek pełnią kras
Kusiła mię, bym na nią wlazł.
PIĘKNA
Na jabłka wiecznie macie smak,
Już w raju też bywało tak,
Więc stale kwitnie radość ma,
Że w mym ogródku też mam dwa.

MEFISTOFELES ze starą
Tej nocy śniłem- czy ja wim? -
Pęknięty pień i dziurę w nim
Ogromną jak do spichlerza drzwi,
A jednak się nadała mi.
STARA
Niech mój najniższy przyjmie dyg
Pan, co z kopytem chodzić zwykł.
Gdy chce mej dziury, nie mów hop!
Aż przygotujesz tęgi czop."

J. W. Goethe "Faust"



"[...]In a land there's a town
And in that town there's
A house
And in that house
There's a woman
And in that woman
There's a heart I love
I'm gonna take it
With me when I go
I'm gonna take it
With me when I go"
Tom Waits "Take It With Me"


"Żółci - tako zwą kaznodziei śmierci[...] Okrutnicy to są, co drapieżne zwierzę w sobie kryją i żadnego już nie mają wyboru prócz chuci i samoudręczenia. Lecz nawet ich chuci są tylko rozszarpywaniem się za żywa. Oni jeszcze ludźmi nawet się nie stali, okrutnicy, niechże nawołują do odwrotu od życia i niech się sami precz wynoszą! To są suchotnicy na duszy: ledwie zrodzeni i już umierać poczynają, i z roztęsknieniem ku naukom znużenia i samozaparcia..."

Fryderyk Nietzche "Tako rzecze Zaratustra"



http://jastrzebie-gramatyki.pl/cytat/683056
Faust i Mistrz i Małgorzata
| "FAUST tańcząc z młodą
| Pewnego razu w pięknym śnie
| Jabłonka mi zwidziała się.
| Swych dwóch jabłuszek pełnią kras
| Kusiła mię, bym na nią wlazł.
| PIĘKNA
| Na jabłka wiecznie macie smak,
| Już w raju też bywało tak,
| Więc stale kwitnie radość ma,
| Że w mym ogródku też mam dwa.
|
| MEFISTOFELES ze starą
| Tej nocy śniłem- czy ja wim? -
| Pęknięty pień i dziurę w nim
| Ogromną jak do spichlerza drzwi,
| A jednak się nadała mi.
| STARA
| Niech mój najniższy przyjmie dyg
| Pan, co z kopytem chodzić zwykł.
| Gdy chce mej dziury, nie mów hop!
| Aż przygotujesz tęgi czop."
|
| J. W. Goethe "Faust"


=======================================================================


"...następnie reflektanci na zwolniony metraż nieboszczyka zaczęli się pojawiać osobiście wraz z podaniami. W ciągu dwóch godzin Nikanor Iwanowicz przyjął trzydzieci dwa takie podania...
Zawierały one błagania, groźby, skargi, donosy, obietnice przeprowadzenia remontu na własny koszt, powoływano się na nieznośną ciasnotę, na całkowitą niemożność przebywania dłużej w jednym mieszkaniu z bandytami. Między innymi znajdował się tam wstrząsający pod względem siły artystycznego wyrazu opis porwania pierożków zapakowanych bezpośrednio do kieszeni marynarki w mieszkaniu pod trzydziestym pierwszym, dwie obietnice popełnienia samobójstwa i jedno wyznanie dotyczące potajemnej ciąży..."


"Albo też szedłem na obiad do jakiejś niedrogiej restauracji. Była taka świetna knajpka na Arbacie, nie wiem, czy jeszcze istnieje. -Oczy gościa rozszerzyły się, szeptał dalej patrząc na księżyc. - Niosła obrzydliwe, niepokojąco żółte kwiaty, jakie się wiosną pokazują w Moskwie. Te kwiaty rysowały się bardzo wyraziście na tle jej czarnego płaszcza. Niosła żółte kwiaty! To niedobry kolor! Skręciła z Twerskiej w zaułek i wtedy się obejrzała. No, Twerską chyba pan zna? Szły Twerską tysięce ludzi, ale zaręczam panu, że ona zobaczyła tylko mnie jednego i popatrzyła na mnie nie to, żeby z lękiem, ale jakoś tak boleśnie. Wstrząsnęła mną nie tyle jej uroda, ile niezwykła, niesłychana samotność malująca się w tych oczach. Posłuszny owemu żółtemu znakowi losu ja również skręciłem w zaułek i ruszyłem jej śladem. Szliśmy bez słowa tym smutnym, krzywym zaułkiem, ja po jednej jego stronie, ona po drugiej. I proszę sobie wyobrazić, że prócz nas nie było w zaułku żywej duszy. Męczyłem się, ponieważ wydało mi się, że muszę z nią pomówić, i bałem się, że nie powiem ani słowa, a ona tym czasem odejdzie i nigdy już jej więcej nie zobaczę. I proszę sobie wyobrazić, że to właśnie ona odezwała się nieoczekiwanie:
-Podobają się panu moje kwiaty?
Dokładnie pamiętam dźwięk jej głosu, taki dość niski, ale załamujący się niekiedy, i chociaż to głupie, wydało mi się, że żółte, brudne mury uliczki powtarzają echem jej słowa. Śpiesznie przeszedłem na tę stronę, po której szła ona, podszedłem do niej i odpowiedziałem:
-Nie
Popatrzyła na mnie zdziwiona, i ja nagle najzupełniej nieoczekiwanie zrozumiałem,, że przez całe życie kochałem tę właśnie kobietę! To ci dopiero, co? Na pewno powie pan, że jestem nie spełna rozumu?"

Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
Recent Activity
574 hrs on record
last played on 30 Jan
54 hrs on record
last played on 29 Jan
Puszek 24 Oct, 2021 @ 11:49am 
⠄⠄⠄⠄⣠⣴⣿⣿⣿⣷⣦⡠⣴⣶⣶⣶⣦⡀⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄
⠄⠄⠄⣴⣿⣿⣫⣭⣭⣭⣭⣥⢹⣟⣛⣛⣛⣃⣀⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄
⠄⣠⢸⣿⣿⣿⣿⢯⡓⢻⠿⠿⠷⡜⣯⠭⢽⠿⠯⠽⣀⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄
⣼⣿⣾⣿⣿⣿⣥⣝⠂⠐⠈⢸⠿⢆⠱⠯⠄⠈⠸⣛⡒⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄
⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣶⣶⣭⡭⢟⣲⣶⡿⠿⠿⠿⠿⠋⠄⠄⣴⠶⠶⠶⠶⠶⢶⡀
⣿⣿⣿⣿⣿⢟⣛⠿⢿⣷⣾⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣿⣷⡄⠄⢰⠇⠄⠄⠄⠄⠄⠈⣧
⣿⣿⣿⣿⣷⡹⣭⣛⠳⠶⠬⠭⢭⣝⣛⣛⣛⣫⣭⡥⠄⠸⡄⣶⣶⣾⣿⣿⢇⡟
⠿⣿⣿⣿⣿⣿⣦⣭⣛⣛⡛⠳⠶⠶⠶⣶⣶⣶⠶⠄⠄⠄⠙⠮⣽⣛⣫⡵⠊⠁
⣍⡲⠮⣍⣙⣛⣛⡻⠿⠿⠿⠿⠿⠿⠿⠖⠂⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠄⣸⠄⠄⠄⠄
⣿⣿⣿⣶⣦⣬⣭⣭⣭⣝⣭⣭⣭⣴⣷⣦⡀⠄⠄⠄⠄⠄⠄⠠⠤⠿⠦⠤⠄⠄
Oscar aka Hoffy 24 Dec, 2018 @ 12:16pm 
☆☆☆ 🎄 Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!! 🎄 ☆☆☆
[AK]DziusteK 23 Dec, 2018 @ 3:37pm 
˛˚˛*˛°.˛*.˛°˛.*★˚˛*˛°.˛*.˛°˛.*★*★* 。*˛.
˛°_██_*.。*./ ♥ \ .˛* .˛。.˛.*.★* *★ 。*
˛. (´• ̮•)*.。*/♫.♫\*˛.* ˛_Π_____.♥ ♥ ˛* ˛*
.°( . • . ) ˛°./• '♫ ' •\.˛*./______/~\*. ˛*.。˛* ˛.*。
*(...'•'.. ) *˛╬╬╬╬╬˛°.|田田 |門|╬╬╬╬╬*˚ .˛
¯˜"*°••°*" ˜¯`´¯˜"*°••°*"˜¯` ´¯˜"*°´¯˜"*°••°*"˜¯`´¯˜"*°
•*´❄`*•.¸.•*´❄`*•.¸.•*´❄`*•.¸.•*´❄`*•.¸.•*´❄`*•.¸.•*´❄*•
(☆✦✦*✦✦*Szczodrych Godów 2019!*✦✦*✦✦*☆ )
*•.✩.•*´*•.✩.•*´*•.✩.•*´*•.✩.•*´*•.✩.•*´*•.✩.•*´*•.✩.•*
WIEWIÓRzDRZEWA 20 Dec, 2018 @ 7:13am 
Pomyślności i dużo radości w nowym roku oraz ładnej Kwiatkowej, życzy Wiewiór
[AK]DziusteK 24 Dec, 2017 @ 11:29am 
( ( `´︶´¯`︶´`´︶︶´*★  ^v^  ┊❅  °☆ .   ☆ :. ☆   
  ) )  ⦅‖ ͇͇ ͇͇▃▇͇͇͌̿̿⌂͇͇▌..* ★  ☆ .   ★ ^v^  ° ❅  ☆ .   ★ ^v^  ° 
__̅̏̏̏̏̋̋̏̏▅̅̏̏̏̋̏_ ╱◥███████╲   WESOŁYCH ŚWIĄT I  ╱◥◣  ☆ . * ★ * 
╱◥◣ ◥████◣▓∩▓∩║    SZCZĘŚLIWEGO   │∩ │◥███◣ ╱◥███◣
│╱◥█◣║∩∩∩ ║╲◥███╲  NOWEGO ROKU !  ╱◥◣ ◥████◣▓∩▓│∩
││∩│ ▓ ║∏ 田║▓ 田田 ▓ ∩║ ii--ii-- 2018 ii--ii--ii--ii │╱◥█◣║∩∩∩ ║◥█▓ ▓█
☸๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩„„„„„„„„☸„„„„„„„☸„„„„„„„☸๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩๑๑۩
kubab 23 Dec, 2017 @ 4:04pm 
★░░░█▄░▄█ █▀▀ █▀█ █▀█ █░█ ░░★░░
░░★░█░▀░█ █▀▀ ██▀ ██▀ ▀█▀ ░░░░░
★░░░▀░░░▀ ▀▀▀ ▀░▀ ▀░▀ ░▀░ ░░★░░
█▀▀ █░█ █▀█ █ █▀▀ ▀█▀ █▄░▄█ █▀█ █▀▀
█░░ █▀█ ██▀ █ ▀▀█ ░█░ █░▀░█ █▀█ ▀▀█
▀▀▀ ▀░▀ ▀░▀ ▀ ▀▀▀ ░▀░ ▀░░░▀ ▀░▀ ▀▀▀