Po sześciu dniach Pan Kierowca wziął z sobą Cezarego, Mikołaja i Aldonę i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego kombinezon stał się lśniąco biały tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Niki Lauda z Ayrtonem Senną, którzy rozmawiali z Panem Kierowcą. Wtedy Cezary rzekł do Pana Kierowcy: «Robbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy parki serwisowe: jeden dla Ciebie, jeden dla Nikiego i jeden dla Ayrtona». Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się bolid, osłaniający ich, a z bolidu odezwał się głos: «To jest mój Kierowca umiłowany, Jemu kontrakt dawajcie!». I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Pana Kierowcę.

A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Pan Kierowca nie powruci. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy "powrucić".

Księga powrotu (88, 153)

Pod Barceloną odbywały się testy i była tam szefowa Roberta. Zaproszono na te testy także Kubicę i jego mechaników. A gdy zabrakło części, szefowa Roberta powiedziała do niego: «Nie mają już części."»
Kubica jej odpowiedział: «"Czyż to moja lub twoja sprawa, niewiasto? Czyż jeszcze nie nadszedł mój przejazd?"».
Wtedy szefowa Roberta powiedziała do mechaników: «"Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie".»
Stało zaś tam sześć opon Pirelli, przeznaczonych do przejeżdżania okrążeń, z których każda starczała na dwa lub trzy wyjazdy.

Rzekł do nich Kubica: «"Załóżcie opony do bolidu".» I założyli je aż po nakrętki.
Potem do nich powiedział: «"Odpalcie teraz silnik i dajcie wyjechać Latifiemu".» Oni zaś odpalili.
A gdy Latifi przejechał się bolidem, który stał się sprawny - nie wiedział bowiem, skąd części pochodzą, ale mechanicy, którzy zakładali opony, wiedzieli - przywołał Dave'a Robsona i powiedział do niego: «"Każdy inżynier daje najpierw dobre części, a gdy się połamią, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre części aż do tej pory".»
Taki to początek znaków uczynił Kubica w Hiszpanii. Objawił swój geniusz inżynieryjny i uwierzyli w niego jego kibice.

RK (88, 41)

Klara wyprowadziła Roberta na przerwę wakacyjną, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni, odczuł w końcu głód ścigania. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do niego: "Jeśli znasz się na ustawieniach bolidów, spraw, żeby twój zaczął dobrze jechać" Lecz Robert mu odparł: "Napisane jest, nie samym kierowcą jedzie bolid, lecz trybami silnika i każdą nową częścią, która pochodzi z fabryki" Wtedy wziął go diabeł do symulatora mercedesa i rzekł "Jeśli jesteś szybkim kierowcą, wykręć dobry czas a miejsce w DTM otrzymasz" Odrzekł mu Robert "Powiadam ci, nie potom na tor powrócił abym z zakrytym dachem jeździł" Jeszcze raz wziął go diabeł do swojego domu w górach na kuszenie, pokazał nowego AMG GT, Petronas VIP Fuel Card i kolarzówkę ze szczerego złota i rzekł do niego"Dam ci to wszystko, jeśli odpuścisz i dasz Jurkowi zdobyć kilka punktów". Na to odrzekł mu Robert "Idź precz, Wilku!" Wtedy opuścił go diabeł, a oto mechanicy przystąpili i zmienili mu koła.

Księga powrotu (44-88)

W dziewiątym miesiącu posłał Prezes Obajtek swojego pracownika do miasta w Oxfordshire, zwanego Grove, do Szefowej będącej córką Legendy imieniem Frank, z rodu Williams, a Szefowej było na imię Claire.
Pracownik wszedł do niej i rzekł: «"Bądź pozdrowiona, pełna mistrzostw, szybkość z Tobą."»
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz pracownik rzekł do niej: «"Nie bój się, Claire, znalazłaś bowiem łaskę u Prezesa Obajtka. Oto podpiszesz i powrócisz Roberta, któremu nadasz auto imieniem FW42. Będzie ono wolne i będzie nazywane Taczką, a Prezes Obajtek da mu naklejki z logo swojej firmy. Będzie panował nad zespołem Roberta na wieki, a jego dublowaniu nie będzie końca."»
Na to Claire rzekła do pracownika: «"Jakże się to stanie, skoro nie znam sponsora?"»
Pracownik jej odpowiedział:«"Przelew Orlenu zstąpi na Ciebie i jeden punkt Kubicy osłoni Cię. Dlatego też kierowca, który powróci, będzie nazywany Błyskawicą."»

RK (09, 2018)

Widząc, że udaje się na lokalny rajd, rzekł do Niego powrutowiec: «Panie Kierowco, dokąd jedziesz?» Odpowiedział mu Błyskawica: «Dokąd Ja jadę, ty za Mną pojechać nie możesz.» Powiedział Mu powrutowiec: «Panie Kierowco, dlaczego teraz nie mogę jechać za Tobą? Renke moją oddam za Ciebie.» Odpowiedział Błyskawica: «Renke oddasz za Mnie? Zaprawdę, eee, zaprawdę powiadam ci: Nim podpiszę kontrakt z Ferrari, trzy razy we mnie zwątpisz!»
Dla Jego bolesnej renki...

Dziennikarze zaś stali i patrzyli. A członkowie brytyjskiej mafii szydzili: "Innych wyprzedzał po starcie, teraz niechże wygra kwalifikacje z Russellem, jeśli jest Kubicą, Driverem Błyskawicą".
Szydzili z niego i byli kierowcy, podchodzili do niego i podawali mu statystyki, mówiąc: "Jeśli jesteś Kubicą, zdobądź pole position". Był także nad nim napis w języku angielskim, brytyjskim i propagandowym: "21-0, out-qualified by his teammate, clean sweep".
Jeden z kierowców, który przedwcześnie opuścił F1, urągał mu: "Czyż ty nie jesteś Robertem? Znajdź więc fotel sobie i nam." Lecz Hulkenberg, karcąc go, rzekł:"Ty nawet Kubicy się nie boisz, chociaż też miejsce straciłeś. My przecież sprawiedliwie odbieramy bowiem słuszną karę za bycie ogurami, ale on niczego złego nie uczynił".
I dodał: "Robert, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz już do królestwa Ferrari."
Kubica mu odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam ci: dziś będziesz ze mną w symulatorze."