Powiew nowego nadchodzi w konserwatywnej kategorii gier strategicznych turowych 4X Nikt do tej pory nie połączył na taką skalę city buildera z cywilizacją. Czapki z głów dla Oxide Games dla takiego eksperymentu. Grałem wersję recenzencką już przez ponad 40h i muszę powiedzieć, że wciąga i to mocno. Szczególnie początek gry jest fascynujący gdy dowiadujemy się jakie surowce dostaniemy, bo to one decydują o kierunku rozwoju i to mocno. Każde włączenie na nowo gry to też pytanie, co można zrobić lepiej i w jakiej kolejności budować. Może od razu postawić na atak i zająć kilka miast przeciwnika, czy raczej w spokoju się rozwijać i handlować z sąsiadami. Mnóstwo możliwości i to jest interesujące. Jeżeli ktoś spędził wiele godzin z Anno 1800 się nie zawiedzie. Jeżeli ktoś oczekuje taktycznych walk w stylu Humankind czy Civ to się zawiedzie. Gra została zoptymalizowana pod tryb multi, gdzie można grać do 36 osób, ponieważ tury wykonuje się jednocześnie przez definicję rozkazów, które można korygować. Możliwość korekcji rozkazów i jednoczesne rundy to ciekawa innowacja, która się sprawdza.
To że wygrywa się punktami prestiżu to standard w grach planszowych i w miarę nowość jeżeli chodzi o turówki. Grałem już na maksymalnej trudności i tutaj przeciwnicy AI odstają i to mocno. Jako że najgorsi po pierwszym akcie wypadają z gry to przetrwanie jest trudne. Na łatwiejszych trudnościach nie ma problemów z prestiżem i nie trzeba się o niego mocno troszczyć.
Walki są uproszczone ale wygodne i przejrzyste. W szybkich grach multi niezastąpione. Graficzne przedstawienie bitwy wyglada na dopracowane i zachęcające do obejrzenia, nie jak w sławetnej Millennii (sorry Millenia ale musiałem to napisać) Wojska idą najpierw do rezerwy, z której w razie wojny mogą być wysłane do dowolnego miasta. Armie tworzy się na zasadzie craftingu tak jak to ma miejsce w gospodarce. Bitwy mogą trwać kilka tur i mocniejszy wygrywa. Jednostki walczą na zasadzie papier-kamień- nożyce.
Jeżeli mowa o gospodarce to jest to najmocniejsza strona gry. Mocno nakierowana na mikrozarzadzanie, ale w momencie gdy się poznało podstawy, dość zajmująca i poruszająca szare komórki. Można zamieniać dziesiątki surowców na półprodukty i produkty. Można i trzeba boostować punkty produkcji i liczyć na to, że ważne surowce znajdują się w okolicy. Jeżeli nie to można handlować albo złożyć wizytę w sąsiednim mieście i poprosić o zminę flagi.
Ważna sprawa to czytanie wydarzeń po prawej strony ekranu. Polecam to robić aby nie rzucić gry sfrustrowany, bo nie wiadomo co w przejściu z jednej tury do drugiej się wydarzyło. Przez jednoczesne tury i wykonywanie rozkazów po przejściu do następnej wiele informacji jest niewidocznych i tylko zdarzenia po prawej stronie ekranu pozwalają nad tym zapanować.
Krytykować można złożoność gry, która jest definitywnie nie dla początkujących graczy strategii i city builderów. Gdy się posiada na końcu np. 8 miast trudno jest nad wszystkim zapanować. To co by mogło pomóc moim zdaniem to możliwość nazywania regionów w grze tak aby było wiadomo, co chce się w nich robić.
Ogólnie polecam tą grę, chociaż wiem że wielu osobom nie przypadnie ona do gustu.