Cài đặt Steam
Đăng nhập
|
Ngôn ngữ
简体中文 (Hán giản thể)
繁體中文 (Hán phồn thể)
日本語 (Nhật)
한국어 (Hàn Quốc)
ไทย (Thái)
Български (Bungari)
Čeština (CH Séc)
Dansk (Đan Mạch)
Deutsch (Đức)
English (Anh)
Español - España (Tây Ban Nha - TBN)
Español - Latinoamérica (Tây Ban Nha cho Mỹ Latin)
Ελληνικά (Hy Lạp)
Français (Pháp)
Italiano (Ý)
Bahasa Indonesia (tiếng Indonesia)
Magyar (Hungary)
Nederlands (Hà Lan)
Norsk (Na Uy)
Polski (Ba Lan)
Português (Tiếng Bồ Đào Nha - BĐN)
Português - Brasil (Bồ Đào Nha - Brazil)
Română (Rumani)
Русский (Nga)
Suomi (Phần Lan)
Svenska (Thụy Điển)
Türkçe (Thổ Nhĩ Kỳ)
Українська (Ukraine)
Báo cáo lỗi dịch thuật
Jak gdyby świat, na bank, się na mnie zmówił (kurwa!)
Napad mam, kto tu umie jak ja
Zabić i grać va banque gdy ktoś mnie wkurwi (kurwa!)
To nie podstęp, proste, że post ten kłamie
Mogę roastem gros ten pokonać w dramie
To nie głos, ten w Polsce, ten gość jest marny
Szkoda, że mnie ciśniesz dopiero jak jestem popularny, kurwo
Drażni mnie to, że polecą
Polacy, kolegom, jebany peleton
Wie to każdy z nich, to nie ich wina
Internet przyczyna, że dziecko przeklina
Czyści mimo złych tu przerażeni
Ten wyścig hipokrytów się nie zmieni
Ty wyjdź i nie panikuj, to moja wina
Wracaj pić i bić żonę, ja będę dalej przeklinał