Reseñas recientes de Montresor

Martwe, nie reanimować.

Co tak stoisz, pakuj się do fury! Przetrząśniemy każdą przedwojenną ruinę na zachodnim wybrzeżu i tak się obłowimy, że choćbyś codziennie przepuszczał po kilka tysięcy na hazard i panienki w Nowym Reno zajęłoby ci to rok, zanim spłukałbyś się do ostatka. A jak nam się znudzi zapolujemy na gekony, albo inne popromienne paskudztwa, jest w czym wybierać. Tylko nie daj się prosić, bo mam dziesięciu dzikusów z pustkowi na twoje miejsce!

Była to swego czasu bardzo ciekawa karcianka w unikalnym klimacie przypominającym nieco mieszankę prozy Lovecrafta z przygodami Indiany Jonesa, niestety dziś jest praktycznie martwa, choć zdarzyło mi się niedawno zagrać w wersję mobilną.

Jak zawsze w przypadku Studia Spiders, światotwórstwo stoi i na wysokim poziomie, zaś prezentowana nam historia jest zaledwie niewielkim kadrem z wszystkiego co się w tym świecie dzieje. Plaga nieumarłych przewala się przez krainy, królestwa upadają jedno po drugim, zostało tylko trochę elfów kryjących się po lasach i niedobitki ludzkiej rasy, uciekający coraz dalej przed nieustępliwymi armiami nekromantów. Nasz bohater będący członkiem kompanii najemników trafia w sam środek tej apokalipsy i zyskuje szansę wpłynięcia na losy wojny pomiędzy umarłymi i żywymi. Mechanicznie nic tutaj nie odbiega od standardów do jakich Studio Spiders przyzwyczaiło nas w innych swoich produkcjach, ale na uwagę zasługuje absolutnie niesamowity soundtrack skomponowany przez Oliviera Deriviere, zdecydowanie jeden z najlepszych jakie w życiu słyszałem, polecam się zapoznać z tą nutą nawet jeśli nie masz zamiaru kupować gry.

Byłoby 5/5 ale dam 4/5 bo nie ma bagietek.

Klasyka studia Spiders w cyberpunkowym klimacie i kolejny z wielu dowodów na to, że niski budżet wcale nie przeszkadza w stworzeniu wciągającej i satysfakcjonującej przygody. Mechanicznie nie różni się wiele od takich produktów studia jak Bound By Flame czy Of Orcs And Men, ale po cóż zmieniać sprawdzony model rozgrywki? Solidne 4/5.

Granie w European Wars zamiast w Back to War jest trochę jak granie w oryginalnego Mount&Blade zamiast w Warbanda - niby można tylko po co, skoro istnieje wersja ulepszona pod każdym względem. Tak czy inaczej, to wciąż jedna z lepszych strategii w swym rodzaju.

Jakościowo bardzo odstaje od pozostałych produkcji studia Spiders, ale wciąż da się tę grę lubić.

Fabuła 10/10

Marcują się jak szalone.