Robię to co noc, robię to co noc,
Nikogo nie proszę o pomoc.
Znowu wychodzę mam fomo,
A chciałbym to szczerze pierdolić jak pono. Nie podchodź, nie wolno mordo.
Nie mam tu siły na foto.
Widzę ze fanów tu kordon,
Jestem pijany, a ten z którym gadam,
To chyba coś połknął.
Mówi że pierdoli cały mordor,
Ma go dość, bo szefowa jest idiotką,
A ten jego nowy strat up zrobi pogrom.
Coś tam coś tam coś tam dot com.
Morda, Morda może da rade z tą fotką?
Mówię: Spoczko, chodź ziom.
Potem mnie to auto znowu wiezie pod dom.
Ej, ona śpi, a ja chciałbym przeżyć coś z nią...