- Ty miałeś lotnisko robić! Robisz?
- Jakie lotnisko?
- O! tu!
- O tu lotnisko?! Dla Wojewody? Dla ciebie?
- No, no
- Wiesz co? Walnąć ciebie w łeb tak? To może wiesz opamiętasz sie przed ludziami bo już mi robisz wstyd. Pierdolisz kawały jak mało który, jak małe dziecko.
- A ja zrobię tak, że tu będzie lotnisko
- Wiesz co? Opamiętaj się...
- I samoloty będą tu nie lądować tylko...
- Tutaj już plan zaprojektowany, że będzie boisko. W tym roku będą budować. Tak. Boisko będzie.
- No to dobrze, niech budują to boisko a ja se zrobię dalej lotnisko.
- Gdzie? Na czym?
- No
- Gdzie tam dalej zrobisz lotnisko? A tam zakłady.
- Karne? Tamte budynki rozpier... zapier... jak to się mówi, o Jezu nie mogę mówić, tu tego. To wykurwie te po kolei co są...
- Czy ciebie wykurwią. Już ciebie wykurwili raz za szerlany
- Noo przeestań, przestań już.
- Tam jest hala duża. Na samoloty się da zrobić i karetki pogotowia też mogą przyjechać.
- Ale co mogą przyjechać? Rodzice?
- Karetki pogotowia. Jak tamte hale rozwale
- A po co tobie karetki pogotowia? Na co? Do czego?
- A co później przyjeżdżają, po chorych.
- Przepraszam bardzo. Karetka przyjeżdża i zabiera chorego do szpitala. A co tu lotnisko zrobisz dla karetki pogotowia?
- Niee, ja tam zrobie na samoloty. Tam są 2-3 hale do rozwalenia. Ja ich rozwale. Aby tylko wystartował na prezydenta, czy na wojewode, nie wiem czy na kogo. Ty patrz żeby twojej chaty nie po nie ci do góry nie wynieśli. Ty czy ja pojebałem czy ty?
- Właśnie o to właśnie chodzi. Kto jest pojebany. Dobrze powiedziałeś.
- No
- Albo we trzech chyba tak? No a Major trzeci
- Dobrze powiedziałeś
- Ty. Ja pojebany, Ty pojebany, Major pojebany. No to kurwa jest komplet.
- Kto pojebany? Marek?
- Major.