Recent reviews by Kaczka

Wiedźmin 3: Dziki Gon jest według mnie jedną z najlepszych gier RPG jakie wyszły w ostatnich latach i w jaką miałem przyjemność zagrać ale może zaczniemy od początku. Znajomość całej sagi powieści „Wiedźmin’’ Andrzeja Sapkowskiego lub dwóch poprzednich części tej gry nie są konieczne gdyż łatwo będzie nam się odnaleźć po kilku godzinach zabawy (kto? jest kim?) . A co do postaci są one świetnie wymodelowane i zagrana aktorsko czy to chłop lub ważna postać fabularna. Teraz przedstawię nieco zarys fabularny tej gry. Otóż gra toczy się w okuł losu Ciri która to jest dzieckiem z przepowiedni i może odmienić losy świata przez co sam cesarz Nilfgaardu daje nam zlecenie na odnalezienie i przysłanie jej przed jego oblicze. Resztę pozostawiam wam do odkrycia gdyż pomimo tego zarysu do końca nie opisałem całego wzruszającego, emocjonującego i wspaniałego wątku głównego. Co jednak nie oznacza że cały otwarty świat jest usypany nieciekawymi wątkami pobocznymi. Baa zadania poboczne są zaraz po wątku głównym jedna z najlepszych części rozgrywki. Widać że nie były pisane na kolanie każde zadanie to cała mini historia opowiedziana spójnie od początku do końca. A i jeszcze są wiedźmińskie zlecenia na które trzeba się przygotować czyli po wywnioskowaniu z jakim potworem mamy do czynienia robimy różne eliksiry oraz mazidła na które dana bestia jest wrażliwa. Możemy to wyczytać z bardzo fajnie zrobionego bestiariusza. A i co do tego świata jest on ogromny i wspaniale zagospodarowany możemy zwiedzić między innymi Biały sad, wyspy Skellige oraz wiele inny ciekawych miejsc. Na pochwałę zasługuje grafika która jest nadal ładna, bardzo dopracowana i nie kiedy potrafi nas zaskoczyć pięknym widokiem. Ale nie można zapomnieć też o samej postaci Wiedźmina Geralta z Rivii który jest jednym z najlepszych postaci w grach komputerowych. Nie no serio nigdy nie widziałem i nie słyszałem lepszej postaci do której idzie się tak zżyć po kilku godzinach grania. Dobra podsumujmy Wiedźmin 3: Dziki Gon jest wspaniałym produktem który jest wart swojej ceny i zapewni nam ponad 50 godzin porządnej rozgrywki. Z mojej strony było by to na tyle dziękuje za przeczytanie recenzji i życzę udanej gry. I przepraszam jeżeli nie opisałem wszystkiego ale przy tak ogromnej produkcje jest to bardzo trudne.

Outlast nigdy nie widziałem bardziej przereklamowanego horroru ale zacznijmy od początku.
Outlast został stworzony i wydany przez studio Red Barrels w 2013 roku w którym to zdobył mega rozgłos i otrzymał miano ''najstraszniejszego horroru roku 2013''. Fabuła kręci się w okuł fikcyjnej korporacji Murkoff która przeprowadza chore eksperymenty w UWAGA zakładzie psychiatrycznym gdzieś w stanie Kolorado w USA. Wcielamy się w dziennikarza którego imię niestety zapomniałem :D. Uw dziennikarz został powiadomiony wcześniej o tym co się dzieje w tym ośrodku przez jednego z pracowników tej korporacji który sam wspomina że może mieć przesrane przez to co napisał do nas w e-mailu. Losy tego pracownika możemy zobaczyć w dodatku The Whistleblower. Więc przybywamy do tego zakładu uzbrojeni w kamerę oraz własną zwinność po to by pokazać światu do jakich okrucieństw tam doszło. Resztę fabuły musicie odkryć sami. Teraz trochę o samej rozgrywce jest to typowy horrorowy symulator chodzenia okraszonym idź po to, przełącz dźwignię. Czekaj symulator chodzenia ale wciąż horror który ma nas przestraszyć. No właśnie nie do końca gdyż Outlast straszy nas nieudolnie najtańszymi sposobami czyli: Jump scenkami, głośną jak cholera muzyką i innymi efektami no i goniącymi za nami przeciwnikami co chwila. Wszystko to złączone razem dało by może przyzwoity horror ale bez braku suspensu było to skazane na porażkę gdyż ile może nas straszyć jedna z tych rzeczy jak powtarzają się co kilka minut rozgrywki. Potencjał Outlasta jako horror pod tym względem został według mnie stracony. Ale żeby to jeszcze pochwalić. Na plus zasługuje grafika która jak na taką produkcję wygląda bardzo ładnie, wykonanie naszej broni czyli kamera która robi za miłą odskocznie od tradycyjnych latarek i brutalność faktycznie czasami czułem wielkie obrzydzenie patrząc na co poniektóre zwłoki walające się po korytarzach psychiatryka. Podsumowując Outlast jest średnią grą z gatunku horrorów ale od biedy można zagrać te kilka godzin. Ode mnie Outlas dostaje 6/10 i jako tako mogę go wam polecić.

Dying Light to jedna z najlepszych zombiaczych gier z otwartym światem. Mechanika parkuru w tej grze jest naprawdę przyjemna. Fabuła mogła by być lepsza ale trzyma poziom. Dubbing jest średni z wyjątkiem naprawdę dobrego głosu głównego bohatera i paru innych postaci. Fajny jest model zbieractwa różnych przedmiotów takich jak: baterie, gaza, alkohol, toksyczny porost, które mogą przydać nam się w wytwarzaniu nowych przedmiotów i ulepszaniu broni. Na plus zasługuje także rywalizacyjny tryb zostań zombie w którym możemy zostać nocnym łowcom i nękać innych graczy lub samemu zmierzyć się z nim twarzą w twarz. Lub w trybie CO-OP który jest świetnie wykonany, można razem przejść całą kampanie oprócz prologu i końca. Podsumowując Polskie Dying Light jest naprawdę dobrą grą, nic tylko kupić i grać.


Dying Light: The Following

Podstawka była dobra ale The Following jest lepszy. To duże DLC dodaje kilka nowych broni, jedną dużą lokację, nowy wątek fabularny oraz pojazd buggy. Dubbing jest zdecydowanie lepszy i poprawiono animacje twarzy postaci. Dobra a teraz do rzeczy: mechanika jazdy w The Followingu jest świetna, czuć pewien trud gdy wchodzi się w zakręty lub rozjeżdża się zombiaki. Fabuła tej gry jest lepsza ale niestety krótsza od podstawki. Pod koniec gdzie mamy dwa zakończenia do wyboru oby dwa zgrabnie zamykają cały wątek. Podsumowując w obecnej erze dodatków w postaci nowego ubranka lub skrzynek Techland pokazało jak robi się DLC według mnie bardzo dobre rozszerzanie polecam.

Nie polecam gry Slender: the Arrival ponieważ po za początkiem gra nie jest straszna.
Gdy grałem jedynie bałem się że Slender lub jego pomocnik mogą mi przeszkodzić w np: zbieraniu kartek.
A co do Slendera ta postać została tak oklepana w internecie że w tej grze może jedynie przestraszyć nas w prologu. A później jedynie nas denerwuje.
A NA KONIEC...
Cena jest nie adekwatna do rozgrywkii i długości gry. Jak już chcesz kupić tą grę poczekaj na promocje

WERDYKT
-gra nie jest straszna
-Slender mógł by być równie dobrze klaunem
-cena gry to jakieś nieporozumienie 35,99zł