Recent reviews by Jeleniowaty

Po rozgrywce w Horizon Zero Dawn czekałem z wielką niecierpliwością na wydanie Horizon Forbidden West na PC i muszę przyznać, że się zaskoczyłem... Gra nie dość, że spełniła moje najśmielsze oczekiwania to jeszcze przyniosła mi ponad 100h wspaniałej rozgrywki, którą jeszcze długą będę dobrze wspominał. Chętnie odkrywałem każdy ? na mapie, z ciekawością podchodziłem do fabuły, choćby i w najprostszych questach, walka była czystą przyjemnością, ale dzięki zróżnicowaniu i nowym maszyną nie byłem nią znudzony, a wręcz chętniej wybierałem ją nad skryte podejście. Rozwalanie strzał, przyciąganie linką, nurkowanie i nie tylko również bardzo przyjemnie komponowało się z rozgrywką.

Czy coś było nie tak jak powinno? Problematyczna kwestia respawnu maszyn Alfa, zwłaszcza tych, których części potrzebne były do ulepszeń broni, czy zbroi, aż przesadnie dużo czasu spędziłem, żeby ulepszyć legendarną broń i finalnie zrezygnowałem z konceptu ulepszenia wszystkich na maksa. Na zaawansowanym poziomie rozgrywki nieco irytujące były również bugi, które napotykałem, np. podczas zadania łowieckiego, kiedy trzeba było odstrzelić część maszyny, która została porażona, a ta po owym porażeniu zakrywała się w mapie. Możliwość dominacji latających maszyn bardzo mi się podobała, choć muszę przyznać, że próby wspinaczki, gdy była blisko, po elementach, do których można się przyciągnąć przysporzyła mi sporo irytacji.

Gra nie jest pozbawiona wad. Ha! Glitchy i bugów jest mnóstwo. Jednak, gdy skupiamy się na fabule, często nawet nie zwrócimy uwagę na problemy. Ja osobiście pod koniec się mocno denerwowałem, wymagałem czegoś więcej, takiej błahostki, dobrze prosperującego interfejsu. Ragequitowałem wielokrotnie, właśnie przez te problemy. Choć potem wracałem. Ciekawość tego, co będzie dalej brała nade mną górę. Nie zawiodłem się, choć liczyłem na coś więcej na sam koniec. Zostaje mieć nadzieję na DLC...