Останні рецензії користувача Andziorka

Nowe symulatory zazwyczaj szybko mnie nudzą i nie przyciągają do komputera na długie godziny. W przypadku Two Point Campus jest zupełnie inaczej, to bardzo dobry symulator, który wsysa mnie na długie godziny ;)

+ bardzo urokliwa i ładnie wyglądająca produkcja
+ gra ma w sobie coś takiego, co sprawia, że chcę się o studentów troszczyć, umilać im życie na kampusie, robić fajne akademiki, imprezy itp.
+ przywodzi na myśl stare symulatory (vibe Theme Hospital),
+ doskonałe poczucie humoru,
+ dość rozbudowany tryb rozbudowy
+ grywalność

SteamWorld Build to całkiem ciekawy projekt, który łączy elementy znane z Dungeon Keepera i Anno. Dla miłośników budowania i strategicznych wyzwań jest to pozycja, którą warto mieć na radarze.

+ bardzo grywalna, zapewniająca satysfakcję i angażująca rozgrywka,
+ kilka godzin spędzonych przed ekranem minęło jak z bicza strzelił, co świadczy o jej uzależniającym charakterze,
+ fascynujący mix inspiracji, łączący elementy Dungeon Keepera i Anno,
+ solidny builder który pozwala na rozwijanie zarówno miasta, jak i podziemnych struktur,
+ wizualnie atrakcyjna grafika, oddająca zarówno urok miasta, jak i mroczne zakamarki podziemi.

- dość krótka,
- szybko staje się nudna i powtarzalna.

Po udanej premierze Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge przyszła pora na Cowabunga Collection, która jest bardzo dobrym powrotem do przeszłości. Wszyscy fani Turtlesów muszą mieć tę pozycję w swojej kolekcji! :)

+ bardzo fajne menu, dodatki, widać że ta kolekcja nie została zrobiona "na kolanie",
+ dobra jakość emulacji,
+ mody usprawniające rozgrywkę (kontynuacje, liczba żyć, rozgrywka, nieśmiertelność)
+ mimo, że to gry prawie 30 letnie, nie zestarzały się źle, przyjemnie się do nich wraca,
+ ciekawą opcją jest wybór między amerykańską a japońską edycją,
+ must have dla fanów Żółwii, jedna z lepszych kompilacji.

Rok się jeszcze nie skończył,ale ja już mam swoje GOTY - TMNT Shredder's Revenge.

+ zawartość fabularna ok 2,5h - dla mnie idealny czas, ani się człowiek nie znudzi, ani nie zabraknie mu czasu na przejście
+ kooperacja online/offline
+ ładna wizualnie, pixele <3
+ kilka postaci do wyboru
+ duża frajda podczas grania
+ jak stare dobre gry z automatów
+ challenges
+ znajdźki
+ muzyka

To była oprócz Asterix & Obelix: Slap them All! jedna z tych gier z gatunku, na które czekałam niecierpliwie. Asterix akurat mega mnie rozczarował, nawet go nie skończyłam, bo był nudny, a twórcy porzucili projekt i przestali go rozwijać / poprawiać zgodnie z sugestiami ludzi.

Za to Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge jest wspaniałe - od początku do końca świetnie się bawiłam, gra mnie nie znudziła, scenerie i przeciwnicy nie byli zbyt mocno powtarzalni, a sama rozgrywka miodna. Poczułam się jak te 30 lat temu grając na automatach, nostalgia mode on <3

Nie mogę pominąć wspaniałej muzyki, która towarzyszyła mi podczas rozgrywki. Zazwyczaj wyłączam ją w grach, ale tym razem przygrywała mi w każdej planszy. Jest świetna! Do tego piękne pixele, kolorowe plansze, nie dzieje się na nich za dużo, dzięki czemu można skupić się na grze.

To naprawdę dobry beat ’em up, fani gatunku muszą koniecznie zagrać, myślę że będą się naprawdę świetnie bawić. Twórcy dowieźli nam naprawdę dobry tytuł, do którego będę chętnie wracać chociażby, żeby pograć online z innymi ludźmi. COWABUNGA! 🍕

Daję okejkę! Dostałam, to czego się spodziewałam - lekka rozgrywka, przy której nie trzeba się namyśleć i namóżdżyć, a która sprawia mnóstwo frajdy.

+ bardzo dynamiczna gra, dużo się dzieje,
+ mnogość przeciwników,
+ niezła miazga podczas walk,
+ bieganie, parkour, linka, wspinanie,
+ nie jest zbyt długa, co dla mnie jest akurat plusem, gry ciągnące się w nieskończoność po jakimś czasie nudzą, odkłada się je na półkę, nie przechodzi, tutaj mamy kilka godzin naprawdę fajnej rozgrywki,
+ ładne otoczenie,
+ szop!!

Podsumowując: jeśli lubisz ładne widoczki, dynamikę, parkour, skakanie, wdrapywanie się po skałach, mnogość przeciwników i nie chcesz się wiązać z grą na kilkadziesiąt godzin - koniecznie zagraj.

https://andziorka.pl/shadow-warrior-3/

Jestem totalnie zawiedziona i rozczarowana tą produkcją :(

+ nostalgia mode on, klimat automatów
+ ładna wizualnie

- brak możliwości obsługi muzyki i sterowania domyślnymi klawiszami,
- nie można grać w 2 osoby gamepadem i klawiaturą, wymaga to drugiego gamepada,
- trochę powtarzalny, zbieramy punkty, ale po co? nie można ich na nic wymienić,
- brak sekretnych miejsc lub przedmiotów kolekcjonerskich, które ograniczałyby monotonię,
- błędy typu: pokonany przeciwnik dalej jest na planszy,
- powtarzalne scenerie i przeciwnicy

Dodatkowo największy minus - twórcy obiecali w grudniu aktualizację z dodaniem usprawnień i sugestii graczy, od tej pory cisza. Mamy kwiecień, a temat totalnie umarł. Szkoda, mogłaby być z tego całkiem fajna gra.

Świetna, relaksująca gra, idealna żeby odpalić na godzinę / półtorej po pracy. Wciąga!

Polecam, świetnie się bawiłam, poczułam klimat starego Quake i Dooma - ach ta nostalgia :D

+ grywalność
+ gameplay
+ piekielnie wciągająca!

Z niecierpliwością czekam na część 2, a póki co lecę ogrywać demo :)

Bierzcie i grajcie w to wszyscy ;)

Produkcję Lost Ember dostrzegłam kilka dni po udanej zbiórce na Kickstarterze, kiedy to o jej sukcesie rozpisywał się internet. Ujęło mnie w niej między innymi to, że w grze wcielamy się w wilka, który robi urocze miny. W ostatnim czasie pojawia się sporo gier indie, w których wcielamy się w zwierzęta, ale nie każda przyciąga moją uwagę. Z Lost Ember było inaczej.

Gra wyszła kilka dni temu, a dzięki uprzejmości agencji Plan of Attack miałam okazję w nią zagrać. Całość zajęła mi niecałe 4 godziny, twórcy zaś mówią tu o kilku godzinach więcej, co jak najbardziej jest możliwe, jeśli jesteście typem zbieraczy wszelkich znajdziek i eksploracji otoczenia. Mnie interesowała historia, dlatego nie skupiałam się na poszukiwaniach, byłam bardzo ciekawa, co się za nią kryje. W tym momencie przestaję już pisać o historii, bo nie chcę Wam spoilerować - historia i opowieść to najważniejsze aspekty tej gry. Nie wygląd, nie otoczenie, nawet nie wilczek (no może nie do końca, bo w dużym stopniu tak!), ale właśnie ta piękna i wzruszająca opowieść. Jeśli więc jesteście fanami gier z morałem, historią, która wzrusza i sprawia, że w oku zakręci się ukradkiem łezka, to szczerze polecam!

Coś, na co zwracam uwagę w tego typu produkcjach, to na pewno ścieżka dźwiękowa. Odpowiednia naprawdę potrafi poruszyć naszą wrażliwość, w tym przypadku tak się właśnie stało. Muzyka jest piękna, odpowiednio dobrana, raz pobrzmiewa sama melodia, a za drugim razem słyszymy piękne wokale. Mam wielką nadzieję, że ścieżka dźwiękowa ukaże się na Tidalu. Obecnie możemy ją zakupić na Steamie.

Z wad - nie było ich dużo i nie przekreśliły one w żaden sposób tego tytułu. Moim zdaniem niedociągnięciami tej produkcji są bugi, np. wilk lewitujący w powietrzu, postać znikająca podczas podchodzenia do ścian, czy chwilowe zamrożenia ekranu. Niestety operowanie kamerą i rozglądanie się do najłatwiejszych nie należą, nie zawsze też wiadomo, w którym kierunku podążać i trzeba poruszać się na czuja. Jednak myślę, że przyszłe poprawki wiele tu zmienią i na pewno wyeliminują te drobne błędy.

Podsumowując: jeśli chcecie się wzruszyć, poruszyć i przeżyć fajną przygodę.. A dodatkowo lubicie zwierzęta, takie jak urocze wilczki, ptaszki, żółwie, pancerniki, czy wombaty (tak, w grze możemy wcielić się w każde zwierzątko <3), to polecam Wam Lost Ember.