Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
──────║║║╠─║─║─╚╣───────
──────╝─╚╚╝╩─╩─╚╝───────
╔═╗╗─╔╔╗─╦╔═╗╔╦╗╔╦╗╔╗╔═╗
║──╠═╣╠╩╗║╚═╗─║─║║║╠╣╚═╗
╚═╝╝─╚╝─╩╩╚═╝─╩─╝╩╚╩╩╚═╝
Grasz z reguły w gębie z fajkiem.
Gonisz, szukasz i celujesz
Czasem też się zdenerwujesz.
Sztuka zwana jest kampieniem,
Nie zwiazana jest z gonieniem.
Statsiarz taki, gdzies; się schowa
I head-shota posle z rowa.
My ich raczej nie lubimy,
Sa to lamy, z nich szydzimy.
Kupi sobie AWP
Zacznie siać z reguły w pępek.
Goscie tacy, czas zajmuja,
Na aztecu się kampujac.
Ta historia, prosto z życia,
Tyczy się owego krycia.
Gdy na respie terro kona,
To snajpera trafia Lona.
Ten wpieniony na Banana,
Bez namysłu daje bana.
I na koniec, chcę przypomnieć,
" O kampieniu, masz zapomnieć"