Đánh giá gần đây bởi Nerka~

Contuer Strike: Skins Offensive

Dobry ale zbyt liniowy Hitman z dodatkiem paru irytucjących rzeczy i misjami które przechodzi się w mniej niż minute (poważnie).
Warto jednak zobaczyć jak 47 radzi sobie w nowych ciuszkach, nawet jeśli nie są one zszyte na miare. Na szczęście tryb kontraktów jest tak wyśmienity, że ratuje gre.

Nawet nie wiedziałem że znam tyle przekleństw...

Świetna gra. Potyczki są o wiele przyjemniejsze niż w orginale, między inymi przez większą pule wrogów. Uzbrojenie zostało wzbogacone masą pukawek, zmieniło się miejsce akcji wraz z klimatem co mi nie przeszkadza, a nawet mi się podoba. Sama grafika nie przeszła zmian. Fabuła jest słabsza od orginału ale nadrabia ją wyrazisty czarny charakter. Gra starcza na jakieś 4 godziny + tryb zręcznościowy w którego gra się przyjemnie ze względu na podrasowanie mechanik starć.
4/5

Nie polecam, zawiodłem się niesamowicie...
Najpierw miałem problemy z GFWL przez które nie mogłem nawet włączyć gry.
Kiedy mi się już udało, pierwsze wrażenie było całkiem dobre. Ładne menu, sprawdzając tryb hordy (nie pamiętam jak się dokładnie nazywa) miałem do wyboru nawet bohaterów których mogłem sprowadzić na pole bitwy. Pomyślałem sobie że to by ładnie współgrało z konwencją DOW. Jednak od tego czasu zacząłem dostawać samymi plaskaczami od twórców w pysk.
Po pierwsze dostałem 4 rasy. Dosyć mało po poprzedniej grze z seri w której było ich 9! Połowe z nich zamienił bym na inne. Sa to: Marines, Eldarzy, Orkowie oraz nowa grywalna rasa w serii Tyrandzi. Zabrakło mi Chaosu i Dominum Tau (wiem że chaos jest w dodatku ale jednak tak ważna dla uniwersum frakcja powinna być w podstawce zamiast Eldarów). Kampania jest NUDNA, nie dzieje się nic ciekawego: idziemy z punktu A do punktu B i rozpieprzamy wszystko po drodze. Są umiejętności i jakiś ekwipunek, ale taktyka w singlu jest totalnie zbędna. Jednak aby ogólna rozpierducha nie była za łatwa, twórcy wprowadzili nowatorskie rozwiązanie: skopany interfejs. Trudno cokolwiek w nim odczytać, co jest totalną odwrotnością interfejsu poprzedników. Kiedy odechce nam się zabawa mordęga w singlu możemy skoczyć na multi. Które jest dla mnie niegrywalne! Nie ma rozwoju bazy, nie ma epickich potyczek na wielu mapach. Tak w sumie multi ogranicza się do tego szybszeko przejmowania punktów z zasobami niż wróg. A kiedy już kontrolujemy większą cześć terytorium wróg jest w dupie i już nic nie może zrobić (czytaj przegrywa gre). Zresztą nawet jeśli jakimś cudem jesteś w stanie strawić taki rodzaj gry GFWL dodatkowo wystawia Ci palec lagami i koniecznością bycia zalogowanym nawet w singlu. Przyznam się że nie grałem w tryb hordy jaki ma do zaoferowania bo po prostu mam już dość. Dla mnie ta gra to splugawienie DoW, wykastrowanie najważniejszych elementów Dawn of Warów i wstawienie swoich niepasujących mechanik. Nie polecam tej gry ludzią takim jak ja: fanom orginalnych Dałnów Wojny, którzy kochają je za takie elemnty jakie ma.