Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
Myślę myślę myślę i nie …
Nie ruszam się bo tu byłaby grubsza kmina
– piłem piwko, autem nie pojadę …
Autobusem to przesiadki i ludzie patrzący na Ciebie bo nie masz maseczki
Dobrze, że oni nie wiedzą, że słyszę ich myśli
– jest o wiele zabawniej.
Wolę jednak zostać w łóżku i napawać się myślami co bym zjadł
„Ja - z nim w zgodzie? – Mocium panie,
Wprzódy słońce w miejscu stanie,
Wprzódy w morzu wyschnie woda,
Nim tu u nas będzie zgoda.”
„Od powietrza, ognia, wojny,
I do tego od człowieka,
Co się wszystkim nisko kłania –
Niech nas zawsze Bóg obrania.” (wypowiedź Cześnika)
(Akt II, scena 1)
„Mur naprawia,
Mur graniczny, trzech mularzy
On rozkazał! On się waży!...
Mur graniczny!... Trzech na murze!
Trzech wybiję, a mur zburzę,
Zburzę, zniszczę aż do ziemi!” (wypowiedź Cześnika)
(Akt I, scena 5)
- o uczuciach Wacława i Klary
„Żem kochany,
Że cię kocham nad te ♥♥♥♥♥,
Że przy sobie być pragniemy,
To oboje dobrze wiemy; (...)”
„Widzieć ciebie jedną chwilę,
Potem spędzić godzin tyle
Bez twych oczu, twego głosu –
I mam chwalić hojność losu!” (słowa Wacława)
(Akt I, scena 6)
- niezapomniane kwestie Papkina:
Ma biologicznego wallhacka; jego boska percepcja zaznacza wszystkich wrogów w promieniu lat świetlnych.
Kule, które wydostają się z lufy pistoletu, są chirurgiczne; każdy zadaje śmiertelny cios między oczy przeciwnika.
Jego kontrola spraya jest nie z tego świata, jego celownik chaotycznie podskakuje po ekranie, gdy jego mięśnie nadgarstka doskonale przewidują położenie następnego pocisku.
Czas dosłownie zatrzymuje się, gdy peekuje, a światło słoneczne zakrzywia się, gdy jego palec na spuście
uderza w lewy przycisk myszy, wysyłając wrogów do cyfrowego królestwa cieni, zanim zdążą zorientować się, co się stało.
Jest nie do zabicia. Jest niepokonany. Ten „człowiek” jest uosobieniem wieczności.
widać że cię starzy nie wychowali