Nainstalovat Steam
přihlásit se
|
jazyk
简体中文 (Zjednodušená čínština)
繁體中文 (Tradiční čínština)
日本語 (Japonština)
한국어 (Korejština)
ไทย (Thajština)
български (Bulharština)
Dansk (Dánština)
Deutsch (Němčina)
English (Angličtina)
Español-España (Evropská španělština)
Español-Latinoamérica (Latin. španělština)
Ελληνικά (Řečtina)
Français (Francouzština)
Italiano (Italština)
Bahasa Indonesia (Indonéština)
Magyar (Maďarština)
Nederlands (Nizozemština)
Norsk (Norština)
Polski (Polština)
Português (Evropská portugalština)
Português-Brasil (Brazilská portugalština)
Română (Rumunština)
Русский (Ruština)
Suomi (Finština)
Svenska (Švédština)
Türkçe (Turečtina)
Tiếng Việt (Vietnamština)
Українська (Ukrajinština)
Nahlásit problém s překladem
Kiedy na twej twarzy widać litość i współczucie, jest
Kilka opcji, zacznijmy od litości,
Popatrz na mój ryj, nic nie widać w tej ciemności.
Ja pierdolę, wzeszło słońce pół kolegi tylko widać
on jest chyba manekinem, nie umie się gibać.
Uśmiech na mej twarzy, w parku wśród doniczek,
Gruby zajebisty dzisiaj ma szaliczek.
Znowu mnie nie widać, zaszło kurwa słońce,
Pryszczy na mym ryju jak kropek na biedronce.
Morda nie wyjściowa, klipu trochę szkoda,
To ja, to ja, to ja zrobię loda.