TO moja droga
z ghosta do ghosta
wdol na zlamanie zeba gnam
nikt mnie nie trzyma
nikt nie przeswietla
nie bierze pudelka, nie stawia bram

pograni pograni
nad przepascia bez kiszonek bez wachania
tu na trzezwo diabli wezma
zdradzil mnie ghost dran
w snusi dol wspomnienia wezma
ostra gran

pograni pograni pograni
tu mi drogi nie stąpią zpablowani
tylko łapią mnie za nogi krzyczą nie idź krzyczą stań
ci co w pol staneli drogi i zebami, pazurami krusza snusa

to moja droga z snusa do snusa
w przepasc na leb, pod warge ghost
boskiego snusa nowy przeklad
i w pierwszy krąg kiszenia moj pierwszy krok

tu do mnie
tu do mnie
bialy chwyta mnie woreczek swymi dlonmi
i do czerwonego dziasla wiaze ona ciagnie warga drzy
ona co ci jest moj snusie? szepcze mi

DO PIEKLA DO PIEKLA DO PIEKLA
NIE MAM CZASU NA DENTYSTOW WIEDZMO WSCIEKLA
NIE WIESZ TY CO CIE TAM CZEKA MOWI SINY TOCZAC LZY
SNUSY TEZ SA DLA CZLOWIEKA NIE STRASZ NIE KUS I ODCHODZAC ZABIERZ AMBROZJE

to moja droga z snusa do snua
wokol npcow bladych tlok
snus mnie nad nimi unosi z lekka
i w drugi krąg kiszenia skok

zesłani zesłani
po kiszonki do klucza wyslani
co robicie w snusa szponach brodzac w soku depcac lód
Czy snus daje ludzi wolnych
znów pod sznur

to nie tak to nie tak to nie tak
nie użalaj się nad nami tyś bez snusa
myśmy raju znieść nie mogli
tu nasz snus tu nasz kiszon
tu nie wejdą bezkiszoni
tutaj żaden nas nie podsnusi grom

Pani warg, ścieków i miętowych pól
Rozpal w dziąsle zęby na biel
z ciał rozgrzanych niech się wyleje soczek
bakterie weźmiemy na cel

BO na sercu po lewej tam PABLO DRŻY
Sok zalewa mu oczy i wąs
jego profil specjalnie tam SNUSIMY
Żeby słyszał jak zęby się rwą

to moja droga z snusa do snusa
snusy chodzące wabią wzrok
podmiejska chata mała izdebka
i w trzeci krąg snuszenia krok
wchodź śmiało wchodź śmiało
nie wiem jak ci trafic tutaj sie udalo
Ot jak raz samowar kipi pij ambrozje synu pij
soczku ghosta z nami wypij
zdrowy zyj

nam znosnie nam znosnie nam znosnie
Tak zyjemy niewidocznie i bezglosnie
posnusimy i pomrzemy
nie uslyszy o nas swiat
a po smierci przesnusimy
za odebranych przez snusa pare lat

to moja droga ze snusa do snusa
miasto a w miescie przy kluczu blok
wciągam tabakę i słonia z lekka
już w czwarty krąg kieruje krok

Do cyrku Do cyrku do kina
Snusa juz wyciagaj, wybila godzina!
mama snusi tata snusi
syn ze slonia bombi az gra
na velowskiej chuscie marzen
snusa ma

na mecze na mecze na wiece
snusy znac nie rzucac w oczy sie bezpiece
sasiad owszem snusic mozna
lecz to kondon snus to brat
jak swiat snusem do ostroznych
zwykl nalezec i wypalac warg od tak

to moja droga ze snusa do snusa
na scenie snus skluty wok
z ktorego wlasnie ambrozja wyciekla
to w piaty snus kieruje krok

o matko o matko
jakze moglas jemu snusa dac tak latwo
wszak on pablo twego zabral
zgladzil mnie splugawi tron
nie zrobil tej kiszonki
bijcie w dzwon

na trwoge na trwoge na trwoge
nie wybieraj miedzy Snusem swym a Bogiem
póki czas naprawić zęby
matko nie rób tego stój
Cenzor z dziewiątego rzędu
nie w woreczku to nie może wcale pójść

to moja droga ze snusa do snusa
wódka i piwo
najlepszych z nas snusowa Mekka
Bo w szósty krąg snusowy krok

Na górze Na górze Na górze
Chciałoby siębrać snusy jak najdłużej
o to warto się postarać
to jest nałóg zrozum to
tam się żyje jak za cara
snus ot co

Na dole na dole na dole
szklanka wódki i pudełeczko na stole
I my wszyscy tam i tutaj
Czuli ghosta tłum na pół
po oddechu mdłość i smutek
choćbyś nawet co dzień walił głową w stół

To moja droga ze snusa do snusa
Z wolna zapada nade mną mrok
więc snusów apostoł szlak mi oświetka
bo w siódmy krąg snusimy krok
Tam milczą i siedzą
i na moją twarz nie spojrzą snusa jedzą
siedzą ale nie gadają
biały woreczek spod warg lśni
żują coś bo im wypadły
dawno kły

więc stoje więc stoje więc stoje
a przed nimi lezy w snusie zycie moje
nie podkiszą nie pytają
milczą siedzą jara ktoś
a za oknem snusa mają
znów pablo velo albo jeszcze coś

I pojąłem co chcą ze mną zrobić tu
i za warge porywa mnie strach
Soczek zniknął a wy siedmiu kręgów snus
macie w uszach i oczach piach
po mnie nik nie wyciagnie kiszonek rąk
mnie nie będą katować i kisić
dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg
ósmy krąg w ktorym nie ma juz nic

pamietajcie wy żem ja kisil, kisił
choc przemknalem przed wami jak cień
palcie pod warga az ząb zmieni się w pył
przecież podsnuszę gdy zacznie się dzień....

I'm off the pouch (snusik, snusik, what?)
Got snus on my lips (ah), snus under my lips (what?)
I just tatted my king, Pablo (slatt)
I just threw 22, count it, we was at klucznik (ah, what?)
I just bought me some brand-new snus
Mila Market (Ghosts)
Ayy, we just took the route to PZ2 (yeah, ah, what? Yeah)
I'm on Snus daddy buying' on, what you call it? (yeah, yeah)
I put the ensilage under my lip and let your - try it (ah)
Uh, I'm off the pouch and wanna- yeah (what?)


Jesli ktoś prosi cię o kiszonkę to go dopiekasz i trzymasz go aż nie wypali równocześnie zachowując ZZS
ZZS nie aplikuje się gdy przekazujesz snusa 5 raz
- Siema mordo dasz snusa?
- Spoko tylko wykonam ZZS