Bart
Bartosz Nowicki   Poland
 
 
Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo
Currently Online
Favorite Group
275
Members
6
In-Game
70
Online
33
In Chat
Review Showcase
26 Hours played
Z czym kojarzy wam się "spin-off"? Z niewykorzystanym potencjałem WRC Powerslide czy może z niespodziewanym sukcesem Far Cry 3: Blood Dragon? Zastanówcie się nad znaczeniem tego słowa, bo w tym "spin-offie" właśnie o "spiny" chodzi.

DiRT Showdown to wydana w 2012 roku gra znanego wszystkim studia Codemasters, stanowiąca inne podejście do produkcji z "DiRT" w tytule. W tym wydaniu nie pędzimy odcinkami specjalnymi za kierownicą pojazdu klasy WRC czy S2000, lecz mierzymy się z równie szalonymi jak my kierowcami w zawodach typu "Destruction Derby". FlatOut w szacie graficznej DiRT3? Czemu nie!

W grze robimy karierę jako niecodzienny kierowca w równie niecodziennych zawodach. Startujemy w czterech mistrzostwach. Każde z nich oferuje szeroki wybór konkurencji: od "Rampage", czyli masakry w stylu wyżej wspomnianego FlatOuta, przez "Race-Off" - jak mogłoby się wydawać, zwyczajny wyścig; aż po "Trick Rush", czyli innymi słowy słynną Gymkhanę. Podczas rozgrywki odwiedzamy lokacje z całego świata. Jest Tokio i Yokohama, jest Miami i San Francisco, jest też Londyn i legendarna elektrownia Battersea.
Opisany powyżej tryb, czyli "Showdown Tour" nie jest zbyt długi, ale nikt nie mówił, że ma taki być. Jego długość sugeruje jednak, że to nie wszystko, co nas w DiRT Showdown czeka.

Oprócz kariery w grze mamy też drugi tryb dla jednego gracza: "Joyride". Polega on na tym, że w dwóch lokacjach przystosowanych do Gymkhany (Doki Yokohamy i Elektrownia Battersea) stajemy przed serią wyzwań. Obie lokacje podzielone są na trzy sektory. Każdy z sektorów zawiera 25 misji, co razem daje nam ich do ukończenia 150. Są one dość różne; raz musimy przeskoczyć z jednej platfomy na drugą, innym razem przejechać poślizgiem wąską lukę. Nie brakuje też bączków, pączków i pajączków na szybach. Obok misji możliwe jest też ukończenie "Milestones", czyli wypełnienie listy osiągnięć zdobywanych w trakcie jazdy w trybie Joyride. Ponadto, w obu lokacjach mamy do odnalezienia łącznie 100 "Hidden Packages", czyli ukrytych i trudno dostępnych ikon z logiem gry. Za zdobycie wszystkich czeka nas miła niespodzianka. Słowem - nie można się tu nudzić.

Popełniony błąd w większości konkurencji można naprawić znaną z poprzednich produkcji Codemasters retrospekcją. Wszyscy jednak wiemy, jaka ona jest. Pomoże poprawić nasz wynik, ale zdoła też zepsuć wrażenie dumy z wygranego cudem wyścigu.

Czym byłaby ta gra bez samochodów? Prawdopodobnie w ogóle by nie istniała. W DiRT Showdown przejechać się możemy ponad dwudziestoma wozami; zarówno autentycznymi, jak i tymi wymyślonymi przez twórców. W garażu spotkamy typowe rajdówki, jak Mitsubishi Lancer Evo X i Subaru Impreza WRX Sti, a także pojazdy klasyczne i specjalne - stare Mini czy nowoczesną Fiestę, promowaną przez Kena Blocka. Te pojazdy dane nam będzie poprowadzić tylko w konkurencjach, gdzie nie mamy bezpośredniego kontaktu z przeciwnikami, np. Trick Rush czy Head 2 Head (pojedynek w stylu Race of Champions); a także w trybie Joyride. Wozy będące inwencją twórców gry dostępne są w pozostałych konkurencjach "Showdown Tour". Ich gama również jest różnorodna (od hot-roda po karawan), a wybierając samochód należy uwzględnić parametry, gdyż w każdej konkurencji potrzebujemy któregoś z aspektów auta bardziej niż innych. Wszystkie pojazdy w grze możemy w prosty sposób ulepszać za gotówkę z wyścigów, której używamy też do ich kupowania. Dodatkowo, mamy do dyspozycji szereg wzorów malowań naszych wozów, każdy wariant kolorystyczny obejmuje też naklejki autentycznych sponsorów.

Poziom trudności dobieramy do swoich umiejętności, aby nigdy nie było za łatwo. Zawsze jednak możemy zmierzyć się z graczami z całego świata w trybie Multiplayer, gdzie oprócz konkurencji z Showdown Tour mamy możliwość wystartować w zawodach "Party" - ekskluzywnych dla trybu wieloosobowego konkurencjach typowych dla gier zręcznościowych. Poza sieciowym multi, do dyspozycji mamy też lokalny, czyli znany wszystkim dobrze z DiRT3 "split-screen". Tu stajemy do boju w konkurencjach kariery z siedzącymi obok kolegą czy koleżanką; chłopakiem lub dziewczyną. Klasycznej zabawy nie braknie dla nikogo.
Na uwagę zasługuje tu także system wyzwań - grając w Showdown Tour, na bieżąco możemy wysyłać naszym znajomym wyzwania do pobicia. Ciekawy, niespotykany bonus.

Najwaźniejszą cechą odróżniającą Showdown od poprzednich odsłon serii powinien być model jazdy. W grze nastawionej na zręcznościowe kierowanie, miał on zostać uproszczony, i rzeczywiście tak jest. Już od pierwszych minut czujemy łatwość i przystępność prowadzenia, nie da się jednak nie odczuć naleciałości "trójki". Wraz z silnikiem graficznym, także i model jazdy opiera się na tym obecnym w wydanej w 2011 roku niesławnej częsci trzeciej. Tam jednak sprawdzał się doskonale, zatem i tu nie ma na co narzekać.

DiRT Showdown jest ucztą zarówno dla oka, jak i ucha. Dobry akcelerator graficzny nie zestarzał się do dziś, a technologia Rapture 3D z obsługą formatu 5.1 dostarcza niespotykane w innych produkcjach wrażenie głębi i realizmu dobiegającego nas dźwięku. Nic dodać, nic ująć.

System kolizji i model uszkodzeń mimo, że powinien w grze tego typu być maksymalnie rozbudowany, nie robi aż takiego wrażenia, jakiego możnaby się spodziewać. Przekalkowany został z DiRT3, za co jednak nie można twórców winić. Opisywany tytuł to z założenia "spin-off", a produkcją-matką pozostaje właśnie trzeci "dert".

Codemasters uczy się na błędach i gra znajduje się w całości w systemie Steam. Oprócz obsługi Steam Cloud, zdobywamy też osiągnięcia, a dokonaniami możemy podzielić się ze społecznością. Steam jest wymagany do obsługi tej gry. Powraca też znana z poprzedniej odsłony łączność z portalem YouTube, co pozwala nam w szybki i wygodny sposób umieszczać przejazdy na naszym kanale.

Czy tę grę można polecić? Można. Śmiało. DiRT Showdown, jak na tytuł, z którym spędza się miło sporo czasu, kosztuje dziś zaskakująco niewiele. Tytuł, który z założenia miał być produkcją spontaniczną i - jak na Codemasters - niskobudżetową, spełnił swoje zadanie na piątkę. Drobnych niedociągnięć można się tu tylko doszukiwać.

Zatem z czym teraz kojarzy wam się "spin-off"?

Dodano 23.11.2016
Tytuł nominowany przeze mnie do Nagrody Steam 2016 w kategorii gry ponadczasowej.
Recent Activity
129 hrs on record
last played on 15 Mar
0.8 hrs on record
last played on 11 Mar
0 hrs on record
last played on 10 Mar
dżin sun 18 Mar, 2018 @ 2:12pm 
niezły agent
AMOGUS 2 Jul, 2017 @ 2:01pm 
+rep dobry okaz
TrustME 10 Apr, 2017 @ 4:44pm 
+rep miły, przyjacielski chłopak uczący grać XDD
:steamhappy:
dżin sun 1 Apr, 2017 @ 1:07pm 
cwel
Floradith 17 Mar, 2017 @ 4:49pm 
siemka barti
pykonator 4 Jan, 2017 @ 1:53am 
jestes super