A teraz będzie OPR, albo jak niektórzy tłumaczą - Obrona Powietrzna Raju. O-P-R. Czytaj: "Opierdol"! Otóz panowie... O ile w ogóle... O ile w ogóle mogę używać tego słowa w odniesieniu do paru głąbów, co się zategowali na tej kompanii, którzy powinni służyć nie w brygadzie zmechanizowanej, ale w Brygadzie Sprawnych Inaczej. Debili, znaczy się! Ale niech będzie, "panowie". Otóż, panowie, razem z szefem kompanii znaleźliśmy ślady... zanieczyszczenia pisuarów w toalecie. Wrzucacie tam skrawki papieru, a one zatykają instalację. I SIE ROBI BANIAK ZE SZCZYNAMI.
Woła mnie wczoraj szef kompanii, wchodzę do kibla: Co widzę?! Wszystkie trzy pisuary zatkane! Przelewa się. Na mojej kompanii! Szczyny się przelewają! Myślałem: pawia puszczę. Kapitan się zrzygał. Więc nie puściłem. *śmiechy szwejów w tle* Co jest, szeregowy Mularczyk? Do śmiechu wam?! Wystąp! A może tak dodatkowy patrol, WSW? Trzy dni i byście się wyleczyli z tego śmiechu debila, może tak?! Wyjaśniam. WSW - Wiadro, Szmata, Woda. *trzask drzwiami* KURRRWAAA! Kto trzaska mi tymi drzwiami?! Do izby, żołnierzu, apel trwa! Dwóch pisuarów nie dało się przetkać nawet Karcherem. Nawet Karcherem! Trzeba było rozkręcać.
Pytam się, skąd te skrawki papieru w pisuarach? No skąd? I co się okazuje? Co? Że niektórzy z was sobie, za przeproszeniem, PAŁY wycierają w papierek! Jak baby po szczaniu! Co to, kurwa jest?! Wojsko, czy wycieralnia fiutów, pytam grzecznie?! A strzepnąć pałe, porządnie strzepnąć pałe to już nie łaska? Do sucha strzepnąć, tak żeby kropelka mi nie skapła na kafelek, na podłogę wypucowaną przez Służbę Dyżurną na rejonie. Co? Siły nie ma w rękach? Do innego trzepania siła jest. Więc lepiej zaślinić papierem, zafajdać jak KIBEL papierem. I gównem! Boicie się poplamić? Cywilne majtusie? Kiedyś nie wolno było mieć cywilnej bielizny. Jakbyście dalej biegali w atramentach, to by wam nie było szkoda plamić. A jakby tak major poszedł do nas się wysikać? Albo pułkownik? Ja wieem. *komuś dzwoni nokia* Komu tam kurrrwa telefon dzwoni? Ile razy mówiłem?! Apel to świętość, żadnych komórek! Mamusia dzwoni? Majtusie świeże przyśle?! Wyłączyć to. No więc jakby tak przyszedł tu major się odlać, co? Ja wiem, wiem że on ma swój kibel na piętrze, ale jak by był? I co? Wchodzi, co widzi?! Co widzi?! Bangladesz widzi! DRUGI ŚWIAT WIDZI! Nie! Wróć! Trzeci świat! Trzeci świat widzi. A jeden, *śmiech* a jeden to sobie chuja nawet biletem podtarł! BILETEM! I to nieskasowanym! Taki bogaty? Taki bogaty? To może pieniędzmi będzie sobie podcierał kutasa, co? No dobrze - wytrzyj sobie, wytrzyj sobie jak nie umiesz strzepnąć, żołnierzu, ale papierek potem: w dwa paluszki, i do klopa. Wodę spuścić, poleciało w kanał: NIE MA! Na koniec powiem tyle: Jak jeszcze raz ktoś wrzuci cokolwiek do pisuaru, jeszcze raz! CO KOL WIEK! Włos komuś strzepnie się z jaj i spadnie do pisuaru - zakrywamy pisuary i cała kompania leje przez tydzień do wiader! I se możecie z tym chodzić: do gazet, do Amnesti Internacjonal, do tego Komitetu Walskiego! Wróć! Helsińskiego.