45 people found this review helpful
10 people found this review funny
Recommended
0.0 hrs last two weeks / 156.4 hrs on record (106.1 hrs at review time)
Posted: 16 Jan, 2015 @ 3:29pm
Updated: 9 May, 2016 @ 2:23pm

Najlepszy zakup na zwieńczenie roku 2014! Gra była w dość dużej promocji, gdy ją kupowałam. W sumie to było aż hurtowe, gdy doliczam sobie kopie zdobyte dla znajomych. Przez pierwszą godzinę poznawałam grę na singlu - tworzenie NPC-ów, zabijanie ich, układanie przedmiotów, wysyłanie ich w kosmos balonem - nieskończona ilość możliwości i w sumie nudno by grać samemu.

Po założeniu serwera graliśmy w parę osób dobre kilka godzin, poznając coraz większą ilość możliwości zawartą w zwykłym sandboxie. Końca nie widać... Jeszcze rzeczy z warsztatu - chyba dwie nieskończoności przedmiotów, modów, map i innych urozmaiceń, dzięki którym w gmodzie można spędzić cały dzień.

TRYBY
Po zapoznaniu się z sandboxem poznałam wiele trybów gry. Zacznę od Slendermana - 1 slender, reszta graczy zbiera kartki, biegając po ciemnym lesie z psującymi się latarkami, gdy w tle leci nastrojowa, jak na nawiedzony las przystało, muzyczka.

Idziemy dalej - Trouble in Terrorist Town oraz Murderer to tryby, gdzie można się wykazać swoimi umiejętnościami aktorskimi i siłą perswazji, a także mocą budowania zaufania, znajdowania dobrych kryjówek, celnością i sprytem.

Bomberman to z kolei tryb, którego nazwa mówi sama za siebie. Polega na podkładaniu bomb pod postacią owoców klasycznych dla tej gry - melonów. Nowością nie będzie, gdy powiem, że za cel mamy obraną śmierć przeciwników.

Kolejnym trybem jest Death run - drużyna odważnych, gibkich, z szeroko rozumianym refleksem stara się przejść tor urozmaicony przeszkodami, uruchamianymi przez sprytnego operatora pułapek. Mamy szeroki wybór map (osobiście uwielbiam tą z Simpsonów <3). Samo przejście toru do łatwych nie należy - dzięki wspomnianemu sprytowi i umiejętności podpuszczania biegnących, operator ma większe szanse na wygraną. Chociaż, kto wie, może to akurat Ty przejdziesz tor żywy? Spróbuj sam!

Dla lubiących survival i wyczyny Bear-a Grylls-a istnieje tryb zmuszający grającego do przetrwania. Do pobrania jest kilka map - co za tym idzie - z różnym lootem, możliwościami, ewentualnymi questami i trudnością. Musisz zbudować bazę, znaleźć coś do jedzenia, sam nie będąc zjedzonym, rozwijać swoją postać oraz schronienie, zabijać zombie, potwory, duże owady czy zwykłych żyjących.

Pedobear escape to na dłuższą metę nudne zajęcie. Twoim zadaniem jest nie dać się złapać popularnemu misiowi znanego ze skłonności pedofilskich, a także nie dostanie nerwicy od lecącej w tle muzyczki głęboko związanej z wyżej wymienionym.

Nie zgłębiłam jeszcze wszystkich tajników tej nieograniczonej gry, pewnie zajmie mi to jeszcze kilkadziesiąt godzin, ale widzę, że warto. Będę na bieżąco edytować recenzję. Nie spodziewałam się tylu dobrych wrażeń po tej produkcji. Tak jakby grać we WSZYSTKIE GRY W JEDNEJ. Zdecydowanie polecam, Ensoon.
Was this review helpful? Yes No Funny Award